20 grudnia 2013

Jak zmienić dziecko w potwora czyli czego nie kupować dzieciom pod choinkę

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Święta już za kilka dni. Nieodłącznym elementem Bożego Narodzenia są prezenty dla dzieci. Teolodzy zauważają, że diabeł, który z całej siły nienawidzi człowieka i z tego powodu nie może znieść nawet myśli o Wcieleniu, zwykle nasila swe działanie w właśnie w tym okresie. Jego macki próbują dosięgnąć także i najmłodszych, zaś współczesna machina komercji jakby próbuje mu w tym pomóc. Sklepy w całej Polsce zapełniają się bowiem zaskakująco demonicznymi zabawkami.

 

Wizyta w galerii handlowej tuż przed Bożym Narodzeniem może wzbudzić konsternację, a nawet przerażenie. Wydawałoby się, że w sklepie jednej z większych sieci oferującej artykuły dla dzieci, w tym dla niemowląt, nie można znaleźć niczego niepokojącego. Nic bardziej mylnego! Już od wejścia w oczy rzucają się… trumny, trumienki, kościotrupy i trupie czaszki. Mowa zarówno o zabawkach, wprost nawiązujących do świata horroru, jak i motywach zdobiących zupełnie nieszkodliwe przedmioty, jak notesy, piórniki, długopisy, bransoletki etc.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jakby tego było mało, w sklepach dla dzieci znajdujemy artykuły, w których bez trudu dostrzeżemy elementy erotyzmu, nierzadko przedstawionego na mrocznym i demonicznym tle. Tak jest w przypadku serii zabawek i gadżetów Monster High. Rodzicom proponuje się kupno najróżniejszych gadżetów – od lizaków w papierku z trupią czaszką, poprzez trumienki z cukierkami w środku, po lalki trupki i kościotrupy. W tej samej cmentarnej konwencji utrzymane są serie przyborów szkolnych i ubrań. Na niektórych z towarów widnieją hasła Be a Monster czyli Zostań potworem!…

 

Zabawki epatujące śmiercią to nowość na polskim rynku. Przez wieki świat dzieci – nawet ten komercyjny – wolny był od okropności tego typu. W tradycyjnych baśniach – choćby u Braci Grimm czy Andersena – o śmierci oczywiście wspominano, ale była zwykle elementem (występuje w końcu w realnym świecie) pięknej opowieści zakończonej morałem skłaniającym dziecko ku dobru. Dziś wiele wskazuje na to, że celebrowanie pogańskiego Halloween zbiera żniwo, a jego mroczna estetyka staje się popularna nie tylko w listopadzie.

 

Spoglądając na zabawki proponowane jako prezenty dla naszych pociech łatwo dostrzeżemy też iście perwersyjne wymieszania płaszczyzn – lalki przypominające nieco z wyglądu Barbie wyposażone są w atrybuty charakterystyczne dla śmierci i efektów rozkładu ciała, a równocześnie cały czas eksponowana jest ich specyficzna seksualność. Efektem jest zacieranie granicy między śmiercią i seksem – tworzy to niezwykle niebezpieczną mieszankę. Aluzje do mrocznego świata wampirów i horroru tworzą klimat eksploatowany od dawna w filmach grozy. Seks i śmierć to bowiem ulubione motywy nie tylko współczesnego świata, nie tylko ojca rewolucji seksualnej Zygmunta Freuda, ale również twórców rytuałów okultystycznych i satanistycznych.

 

Każdy człowiek instynktownie wręcz wyczuwa stylistykę i kolory kojarzące się z pięknem i dobrem. Coraz częściej zabawki zalewające nasz rynek i eksponowane na witrynach przed świętami kojarzą się głównie ze złem i brzydotą. Nieprzypadkowo pewne kolory i kształty towarzyszyły opisom świata szatana, piekła i zła. Uważajmy więc na takie prezenty!

 

Chrystus Pan w Mateuszowej Ewangelii przestrzegał: Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Wszystkim dziadkom, rodzicom i wujkom, którzy zastanawiają się nad kupnem trupozabawki lub bezrefleksyjnie sięgają po produkt z najbliższej półki przyda się więc zastanowienie – jakiego dobra dla dziecka spodziewacie się, sięgając po przeerotyzowaną lalkę kościotrupa?

 

Problem nie kończy się oczywiście na zabawkach. Jeszcze niebezpieczniejsze mogą okazać się nieroztropnie kupione gry komputerowe pełne treści groźnych dla dziecka, smartfony czy tablety z nieograniczonym dostępem do Internetu (w tym również stron pornograficznych), książki i filmy epatujące złem i okultyzmem czy niemoralnością (co zresztą stosuje się również do prezentów przeznaczonych dla dorosłych!). Listę można by pewnie wydłużyć. Bądźmy więc wyjątkowo czujni i roztropni – nie zapominajmy, że to, co ofiarujemy naszym dzieciom w prezencie, ma na nie wpływ! Obyśmy nie spostrzegli za późno, że kilkuletni szkrab bawiący się seks-trupkami sam staje się monstrum niezdrowo zafascynowanym erotyką i śmiercią.

  

 

Arkadiusz Stelmach

 

{galeria}

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij