Kobiety mogą kierować watykańskimi ministerstwami – przekonuje przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, kard. Reinhard Marx. Hierarcha mówił też o niemieckich „postępach” na rzecz jedności z protestantami.
W Kościele katolickim w Niemczech toczy się od miesięcy bardzo intensywna debata o roli kobiet. Niektórzy chcieliby wyświęcać je na diakonisy, inni od razu udzieliliby im święceń prezbiteriatu i episkopatu. Z drugiej strony mówi się wiele o przekazywaniu kobietom najwyższych nawet kierowniczych stanowisk w Kościele. Do tej dyskusji nawiązał arcybiskup Monachium, kard. Reinhard Marx, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ministerstwa w Watykanie mogłyby bez żadnych problemów być prowadzone przez kobiety, dlaczego? – zapytał retorycznie hierarcha przemawiając na Ewangelickim Spotkaniu Kościelnym w Dortmundzie. By kierować najważniejszymi watykańskimi „resortami” nie trzeba być kardynałem, stwierdził Marx, a co za tym idzie, płeć nie gra roli.
Purpurat był też pytany o sprawę udzielania kobietom święceń. Nie przedstawiając własnej opinii stwierdził, że „nie dostrzega w Kościele powszechnym żadnego ruchu” w tej sprawie. Następnie stwierdził, że Kościół katolicki w Niemczech musi stać się bardziej synodalny. Zapewnił przy tym, że nie ma mowy o żadnej „niemieckiej drodze odrębnej”, bo także za Odrą trzeba trzymać się zakazu wyświęcania kobiet czy też obowiązkowego celibatu.
Słowa hierarchy nie brzmią zbyt poważnie w kontekście działań episkopatu pod jego kierownictwem; w 2017 roku niemieccy biskupi dopuścili rozwodników żyjących w nowych związkach do Komunii. W roku 2018 z kolei większość hierarchów w RFN uczyniła to samo względem niektórych protestantów, co nie ma swojego odpowiednika ani precedensu w żadnym innym kraju świata, o wierności wobec Magisterium nie wspominając.
W sprawie wyświęcania żonatych Niemcy czekają na Synod Amazoński, mając nadzieję, że jego efektem będzie papieska zgoda na wprowadzenie za Odrą viri probati. Kardynał Marx podjął w Dortmundzie temat interkomunii z protestantami. Jak stwierdził, potrzebne są tutaj „małe kroki w przestrzeni teologii”.
Nie krył się zarazem ze swoim dość radykalnym poglądem w tej materii, mówiąc dosłownie: – Czy naprawdę sądzisz, że Jezus staje przed drzwiami ewangelików, potem siadają razem do Wieczerzy, ale Jezus mówi nagle: „Nieee, z wami nie siadam”. Nie można sobie tego wyobrazić, prawda? – zapytywał.
Hierarcha wyraził przy tym nadzieję, że w ciągu najbliższych lat zostanie wysłanych w Niemczech „jeszcze kilka sygnałów” na rzecz ekumenizmu. Zapewnił, że dziś i tak „w praktyce” w wielu miejscach ludzie „poszli już naprzód” gdy idzie o „wzajemne zapraszanie się” na Eucharystię czy też protestancką Wieczerzę Pańską.
Źródło: katolish.de/ własne PCh24.pl
Pach
Zobacz także:
„Niemiecka rewolucja” Pawła Chmielewskiego