Kardynał George Pell jest zawiedziony decyzją sądu. Nadal nie przyznaje się do winy. Jak podała jego rzecznik, obrońcy kardynała rozważają możliwość złożenia kolejnego odwołania. Dziękują też wszystkim, którzy okazali mu swoje wsparcie.
Sędziowie Sądu Najwyższego australijskiego stanu Wiktoria odrzucili apelację złożoną przez obrońców kard. Georga Pella, byłego prefekta Sekretariatu ds. Gospodarczych Stolicy Apostolskiej. Od marca 2019 roku odbywa on karę 6 lat więzienia, z czego co najmniej trzy lata i osiem miesięcy musi spędzić za kratkami, zanim będzie mógł wystąpić o ewentualne warunkowe zwolnienie.
Wesprzyj nas już teraz!
„Kardynał Pell jest oczywiście rozczarowany dzisiejszą decyzją. Jednak jego zespół prawny dogłębnie przeanalizuje tę sprawę w celu ustalenia specjalnego odwołania do Sądu Najwyższego” – powiedziała rzeczniczka kardynała, Katrina Lee. Dodała, że kardynał podkreśla swoją niewinność. Wyraziła też wdzięczność wielu jego zwolennikom.
Przewodniczący episkopatu australijskiego, arcybiskup Mark Coleridge, podkreślił, że „wszyscy Australijczycy muszą być równi wobec prawa i trzeba zaakceptować ten wyrok.
Arcybiskup Melbourne, Peter Comensoli zapewnił, że uszanuje tę decyzję. Wskazał też na „złożoność poszukiwania prawdy” w sprawie kardynała Pella i zapewnił, że swą myślą i modlitwami otacza człowieka, który wniósł sprawę do sądu.
Arcybiskup Sydney, Anthony Fisher zachęcił „wszystkich do zachowania spokoju i kultury”. Zapewnił, że jego archidiecezja podejmuje działania, pragnąc zapewnić, aby nie mogły mieć miejsca przestępstwa, do jakich dochodziło w przeszłości. „Niech środowisko kościelne będzie bezpieczne dla dzieci i osób podatnych na zagrożenia” – stwierdził metropolita Sydney.
KAI