Kardynał Robert Sarah, w swym poniedziałkowym wykładzie w katedrze w Toronto podkreślił znaczenie ciszy w życiu chrześcijanina. Jednocześnie skrytykował hałaśliwe media, niewłaściwe korzystanie z technologii i uzależnienie od smartfonów. Podkreślił też rolę piękna i godności Liturgii.
Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów skrytykował wszechobecną we współczesnym świecie dyktaturę hałasu. Podkreślił, że żyjemy otoczeni wrzawą i nieustannym poszukiwaniem nowinek. Coraz więcej osób ulega uzależnieniu od mediów społecznościowych, smartfonów i najnowszych informacji. Brakuje zaś czasu na spotkanie z Bogiem i z drugim człowiekiem.
Wesprzyj nas już teraz!
Technologia, jak zauważył, daje dostęp do całego świata, otwiera wielkie możliwości. To odnosi się też do technologii. Daje nam ona dostęp do całego świata, otwiera wielkie możliwości. Cóż jednak z tego, gdy nieumiarkowane korzystanie z niej prowadzi do zamknięcia na innych. Współcześnie, jak zauważył hierarcha, niemal wszyscy nieustannie korzystają ze smartfonów. Czynią tak zarówno w poczekalni na lotnisku, jak i na spotkaniach rodzinnych. Szkodzi to ich życiu duchowemu, a jak mówi Chrystus „cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? (Mt 16,26).
– Bez odpoczynku w ciszy nie odpoczniemy w ogóle – powiedział kardynał. Odcięcie się od wszelkich źródeł rozproszeń wymaga wysiłku, nawet pewnego cierpienia. Tymczasem odpoczynek, pokój przeżywany dzięki bliskości Boga są niezwykle ważne.
Jak zauważył, Pismo Święte przestrzega przed szukaniem Stwórcy w zgiełku. Wszak „gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu” (1 Krl 19; 11-12).
Kardynał Robert Sarah wezwał, by „poznać samego siebie”. Zachęcił, by odwrócić się od świata rzeczy, od technicznych nowinek i odkryć siebie i swego Stwórcę. Podkreślił do powrotu do głębi własnego serca. – To tam znajdzie się coś trwałego, pięknego – podkreślił. – Hałas serca przemija, podobnie jak hałas świata. Jednak cisza jest wieczna – dodał.
W ciszy odkrywamy nasze powołanie od kochającego Boga. Odkrywamy samych siebie, swoją tożsamość i godność.
Kardynał Robert Sarah podkreślił też znaczenie liturgii i jej związek z ciszą. Jak zauważył, słowo liturgia pochodzi z greckiego wyrazu oznaczającego wspólną pracę. To uczestnictwo w pojedynczym, doskonałym akcie posłuszeństwa Ojcu Niebieskiemu. Zwrócił uwagę, że liturgia musi być Boska i piękna. Wtedy bowiem najlepiej ukształtuje nasze dusze.
Duchowny skrytykował współczesne odchodzenie od dyscypliny liturgicznej. – Czasami wydaje się, że liturgia jest hałaśliwa, pełna rozproszeń – powiedział. – Powinna zaś być piękna i Boska. Jest bowiem naszym najświętszym, najbardziej sakralnym i najpiękniejszym aktem – dodał.
Prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów podkreślił, że naszym powołaniem jest uczestnictwo w wiecznej liturgii w Niebie. W Niebieskiej liturgii cieszymy się wspólnotą z Bogiem i ludźmi – zarówno teraz, jak i w wieczności.
Podkreślił, że musimy nauczyć się żyć w sposób wolny, z godnością i w przyjaźni z Bogiem. Wymaga to oderwania się od rozproszeń świata i pielęgnowania ciszy oraz przyjaźni z bliźnimi.
Wykład odbył się w bazylice katedralnej świętego Michała Archanioła w Toronto. Został tam przeniesiony ze stosunkowo niewielkiego kampusu Uniwersytetu w Toronto. Zainteresowanie przekroczyło bowiem plany organizatorów.
Kardynał Sarah to autor książek takich jak „Bóg albo nic” oraz „Moc Milczenia. Przeciw dyktaturze hałasu”. Wstęp do tej drugiej napisał Benedykt XVI.
Źródła: stmichaelscathedral.com / lifesitenews.com
mjend
Zobacz także: