Polska otrzymała dwumiesięczne ultimatum na skorygowanie przepisów o magazynowaniu gazu ziemnego, które zdaniem Brukseli naruszają unijne regulacje dotyczące „bezpieczeństwa dostaw gazu”. Tak naprawdę uderzają one m.in. w mniejszych pośredników kupujących gaz rosyjski np. w Niemczech i odsprzedających surowiec na rynek polski.
Sejm latem 2017 roku zmienił ustawę o obowiązkowych rezerwach ropy i gazu, zobowiązując prywatne firmy, chcące importować gaz do utrzymywania rezerw tego surowca na odpowiednim poziomie, by przeciwdziałać ewentualnym zakłóceniom w dostawach gazu dla mieszkańców.
Wesprzyj nas już teraz!
Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami, importerzy gazu muszą zarezerwować zdolność przesyłową na połączeniach transgranicznych, aby móc w razie nagłego wypadku przesłać gaz do Polski.
„Warunki wypełnienia obowiązku poprzez magazynowanie gazu za granicą w praktyce sprawiają, że takie przechowywanie jest mniej atrakcyjne i bardziej uciążliwe niż przechowywanie w Polsce. (…) Komisja jest zdania, że polski obowiązek magazynowania gazu jest niezgodny z unijnymi regulacjami mającymi na celu zapewnienie bezpieczeństwa dostaw gazu”, czytamy w dokumencie KE.
„Minister energetyki pozytywnie ocenia funkcjonowanie obecnego systemu bezpieczeństwa dostaw” – stwierdzono w oświadczeniu na stronie internetowej resortu. „Ostatnie (prawne – red.) zmiany pozytywnie wpłynęły na poziom bezpieczeństwa energetycznego” – dodano.
Firmy pośredniczące w obrocie gazem skrytykowały nowe przepisy, twierdząc, że są one niesprawiedliwe i spowodują wzrost cen gazu w Polsce.
Modyfikacje w systemie zostały rozpoczęte dzięki ustawie o zmianie ustawy Prawo energetyczne z 22 lipca 2016 r., która równomiernie rozłożyła obowiązek utrzymywania zapasów obowiązkowych gazu ziemnego na wszystkie podmioty dokonujące przywozu tego surowca do Polski. Ich konsekwencją była odbudowa obniżanego w ostatnich latach stanu zapasów obowiązkowych – wskazuje ministerstwo energii.
Ustawa wprowadza obowiązek utrzymywania zapasów w fizycznych instalacjach magazynowych. Wykluczone jest tworzenie zapasów „wirtualnych”. Zapasy obowiązkowe muszą mieć zagwarantowaną techniczną możliwość dostarczenia ich do polskiego systemu gazowego. W przypadku zapasów utrzymywanych za granicą, konieczne jest zarezerwowanie odpowiednich zdolności przesyłowych dedykowanych na potrzeby przesłania tych zapasów.
W przypadku uruchomienia zapasów obowiązkowych, operator systemu przesyłowego będzie prowadził rozliczenia za gaz zapasowy, biorąc za podstawę ceny rynkowe surowca.
Znowelizowana ustawa weszła w życie 1 października 2017 roku. Uderza ona w firmy pośredniczące kupujące gaz w ilościach hurtowych w wybranych krajach europejskich i odsprzedających go na rynek polski na Towarowej Giełdzie Energii. Pośrednicy obrotu gazem zarzucają polskiej spółce PGNiG, która odnotowuje straty, blokowanie wejścia na rynek innych graczy.
Źródło: reuters.com, me.gov.pl
AS