Urzędnicy Komisji Europejskiej skierowali pismo do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej. Unijni eksperci zamierzają zbadać decyzję środowiskową i sprawdzić podstawy prac w Zatoce Gdańskiej. W związku z tym, przekop Mierzei Wiślanej prawdopodobnie zostanie wstrzymany.
„Radio Zet” poinformowało o decyzji Komisji Europejskiej, która zdecydowała się sprawdzić zasadność prac w Zatoce Gdańskiej, związanych z przekopem Mierzei Wiślanej. Unijni urzędnicy chcą w pełni poznać i zbadać decyzję środowiskową, a także domagają się wstrzymania robót budowlanych związanych z inwestycją, „do czasu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości”. Informację o decyzji Komisji Europejskiej przekazał Michał Kania z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Aktywność Komisji Europejskiej względem przekopu Mierzei Wiślanej skomentował minister Marek Gróbarczyk. Podkreślił, że urzędnicy Komisji powołują się na zobowiązania zaciągnięte przez Polskę w latach, gdy rządziła koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. „Przygotowujemy odpowiedź na pismo KE. Mamy nadzieję, że prośba Komisji nie jest pokłosiem pisma, które do KE wysłał jakiś czas temu rosyjski wiceminister rolnictwa, ponieważ Komisja w piśmie powołuje się na zobowiązania PO-PSL z 2013 roku oraz lipca 2015 roku, że Polska będzie konsultować projekt z Brukselą” – powiedział minister Marek Gróbarczyk.
Przypomnijmy, że plany przekopu Mierzei torpedowane są przez Rosję. Wiceminister rolnictwa Federacji Rosyjskiej Ilja Szestakow zwrócił się do Komisji Europejskiej, by ta przeprowadziła „wszechstronną analizę możliwych skutków oraz podjęła świadomą decyzję w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej”. Przedstawiciel rządu Rosji domaga się także „zabezpieczenia i wdrożenia szeregu środków w celu zrekompensowania szkód wodnych zasobów biologicznych i ich siedlisk”.
Rosja żali się na brak konsultowania z nią kwestii inwestycji. Uważa, że przekop zagrozi ekologii Zalewu Wiślanego. Zdaniem ministra Gróbarczyka, skarga ta nie może jednak niczego zmienić, a nastawienie naszego wschodniego sąsiada wobec strategicznej z polskiej perspektywy inwestycji znane jest od dawna. Rosyjskie działania na tym polu ocenia jako próbę zablokowania inwestycji.
– Rosja nic sobie nie robi z tego, że protestujemy przeciwko Nord Stream 2 i my też nie będziemy większej uwagi do tego przykładać – oznajmił Gróbarczyk.
Źródło: interia.pl, onet.pl, PCh24.pl
WMa