Krakowscy radni przegłosowali wadliwą uchwałę określającą kierunki działania dla prezydenta miasta w kwestiach związanych z edukacją seksualną w tamtejszych szkołach. Jak zauważył Instytut Ordo Iuris, akt jest w zasadzie pozbawiony treści, gdyż sprowadza się on do powtórzenia tytułu aktu. Rada Miasta nie ma, ponadto, kompetencji do wprowadzania programów edukacyjnych.
Z oceny Ordo Iuris wynika, że przyjęty akt jest kolejną próbą wprowadzenia wulgarnej edukacji seksualnej w Krakowie. Wcześniejszą była uchwała Rady Miasta Krakowa z 12 czerwca 2019 r. Miała ona ustalać kierunki dla prezydenta dotyczące działań związanych m.in. z profilaktyką chorób przenoszonych drogą płciową wśród młodzieży. Tamtejsza uchwała została w całości uznana za nieważną przez wojewodę małopolskiego. Z kolei analizowany akt budzi wątpliwości prawne z powodów dokładnie przeciwnych.
Wesprzyj nas już teraz!
„Nowa uchwała jest w zasadzie pozbawiona treści, jej materia sprowadza się do powtórzenia tytułu aktu. Wbrew tytułowi dokumentu, nie ustala on w jakikolwiek sposób kierunków działania dla prezydenta w zakresie tematyki wskazanej w tytule uchwały. Rodzi to wątpliwości w zakresie zgodności aktu z przepisem wskazanym jako jego podstawa prawna” – zauważył Instytut Ordo Iuris.
Ponadto, zadaniem gminy w ramach wykonywania zadań oświatowych nie jest ustalanie lub ingerowanie w treści programu nauczania, zaś wykonanie uchwały przez Prezydenta Miasta Krakowa mogłoby wiązać się z tego rodzaju działaniem. Co więcej, z treści uchwały nie wynika, czy działania informacyjne i edukacyjne mają być realizowane w szkołach w ramach obowiązkowych zajęć dla uczniów. Jeżeli tak, to zgodnie z treścią ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, organem właściwym w tego rodzaju sprawach pozostaje Minister Edukacji Narodowej, nie zaś organy gminy.
– Uchwały rady gminy nie mogą z jednej strony narzucać pewnych konkretnych działań względem wójta, czy w tym przypadku prezydenta Krakowa. Z drugiej zaś strony nie powinny być aktami de facto pozbawionymi treści, nie zawierającymi żadnych konkretnych zapisów w odniesieniu do poruszanej przez nich tematyki – wskazuje radca prawny Rafał Godlewski, ekspert Centrum Analiz Instytutu Ordo Iuris.
Źródło: Ordo Iuris
MA