Postawa polskich senatorów, którą zajmą w czasie głosowanie nad ustawą, będzie świadczyć o tym, w jakim stopniu Trzecia RP jest państwem niezależnym czy też nie – pisze na swoim blogu ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. To komentarz do przyjętej w minionym tygodniu przez Sejm nowelizacji ustawy o IPN, penalizującej antypolskie wypowiedzi dotyczące II wojny światowej.
Duszpasterz Ormian zwraca uwagę na znane z niedalekiej przeszłości przypadki prób wpływania obcych państw na polskie ustawodawstwo. Było tak chociażby w 2016 roku, gdy Senat przyjął uchwałę potępiającą kresowe ludobójstwo dokonane przez Ukraińców na naszych rodakach.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak przypomniał ksiądz Isakowicz-Zaleski, marszałek Sejmu Marek Kuchciński blokował procedowanie podobnego dokumentu przez izbę niższą naszego parlamentu. Naciski w tej sprawie przyszły także ze strony ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie. Polscy posłowie tym razem stanęli jednak na wysokości zadanie i uchwałę przegłosowali.
Duchowny pisze o niewdzięczności ze strony ukraińskiej, która za świadczoną przez Polskę na różne sposoby odpłaca się odmawianiem prawa do godnego pochówku dla ofiar UPA i SS Galizien, a także blokuje zwrot naszym rodakom zagarniętych świątyń i majątków we Lwowie.
„Jeżeli chodzi o Izrael, to sprawa jest też żenująca. Improwizowane przemówienie pani ambasador Anny Azari w rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz było nie tylko złamaniem reguł dyplomatycznych, ale i obrazą dla strony polskiej. (…) Doszło nawet do tego, że wczoraj, w dzień wolny od pracy, w rozmowie telefonicznej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu musiał tłumaczyć premier Mateusz Morawiecki, którego rodzina uratowana została przez Polaków z Holokaustu Żydów. Z kolei marszałek Senatu Stanisław Karczewski poinformował, że wspomniana pani ambasador Anna Azari została zaproszona do Senatu, gdzie przedstawi swoje stanowisko. Do czego to doszło! Czy kiedykolwiek Kneset ustala swoje stanowisko z Ambasadorem RP?” – pyta retorycznie ksiądz Isakowicz-Zaleski.
„Tak czy inaczej postawa polskich senatorów, którą zajmą w czasie głosowanie nad ustawą, będzie świadczyć o tym, w jakim stopniu Trzecia RP jest państwem niezależnym czy też nie. Mam nadzieję, że głosowanie będzie jawne, aby każdy wyborca mógł się przekonać, na którego senatora i na które ugrupowanie nie warto w przyszłości oddawać swego głosu – czytamy w felietonie.
Źródło: rmf24.pl
RoM