22 października 2018

Kult młodości – czy to katolickie?

(Źródło: unsplash.com)

Młodości! Ty nad poziomy wylatuj – pisał Adam Mickiewicz. I chyba wszyscy wzięli sobie to zawołanie do serca. Od gwiazd rocka przez polityków aż po Kościół młodość otaczana jest swego rodzaju kultem.

 

Kult ten to zatruty owoc romantyzmu i rewolucji kulturowej lat 60. Wówczas to bowiem wraz z hasłami „zabrania się zabraniać”, świat ujrzał również slogan „nie ufaj nikomu po 30-tce”. Jak przekonywali buntownicy, ludzie starzy głoszą przestarzałe poglądy, nie rozumieją młodych i są po prostu nudni. Stanowią relikt dawnego, burżuazyjnego porządku. To dinozaury, które nie wiadomo czemu nie wyginęły.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Cóż takiego wspaniałego jest w młodości? Czym wyróżnia się człowiek młody od starego. Przede wszystkim tym (ex definitione!), że przebywa na świecie krócej. Skoro tak, to jest życiowo mniej doświadczony. To również wynika z definicji. Jeśli więc doświadczenie jest czymś pozytywnym, to przecież młodzi powinni uczyć się życia od starszych, a nie na odwrót.

 

Pod pewnym względem jednak młodzi niewątpliwie górują nad starszymi. Chodzi tu o zdrowie. Starość kojarzy się bowiem z chorobami, niedołężnością, gorszym samopoczuciem i widmem śmierci. Przyznajmy, skojarzenie to nie jest fałszywe. Dlatego też w świecie ogarniętym kultem ciała, starca trzeba schować w przytułku żeby nie przeszkadzał, a może i uśmiercić.

 

Wprawdzie młodzi górują także w innych kwestiach, takich jak znajomość nowych technologii. Socjologowie mówią mądrze (jak to socjologowie) o przejściu od kultury postfiguratywnej do prefiguratywnej. W jej ramach to młodzi przekazują wiedzę starym. Czyż bowiem to nie wnuczek uczy dziadka obsługi komputera lub smartfonu? O ile w ogóle dziadek chce się uczyć.  

 

Młodość u klasyków i w Biblii

Sęk w tym, że zdrowe ciało czy obsługa komputera nie są najważniejsze. Naprawdę! Liczy się także tradycja, dziedzictwo, ciągłość kultury. Do ich przekazania niezbędne jest właśnie doświadczenie przeszłych pokoleń. Zdawali sobie z tego sprawę starożytni. Dlatego też na przykład Arystoteles podkreślał, że polityką można zajmować się dopiero po ukończeniu pewnego, słusznego wieku. Cyceron zaś zwracał uwagę na cechującą młodych zuchwałość. Horacy podkreślał natomiast, że młodzi ludzie to osoby słabo przewidujące przyszłość.

 

W Biblii zaś to szacunek dla starszych stanowił swego rodzaju przedłużenie IV Przykazania. Rodzicom należał się bez względu na ich niedomagania. Mądrość Syracha wzywa wszak: „synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie” (Syr 3, 12-14).

 

Starość jednak zawsze utożsamiano z mądrością. „Jak sąd przystoi siwym włosom, tak starszym umieć doradzać” – czytamy w Księdze Syracha [Syr 25, 4]. Ponadto, jak zauważa ksiądz Jacek Molka [„Niedziela” 47/2012] uznawano ją także za nagrodę za dobre życie „siwy włos ozdobną koroną: na drodze prawości się znajdzie” [Prz 16, 31].

 

Biblia opisuje trudy związane ze starością. Jednocześnie jednak „Nowy Leksykon Biblijny” zauważa, że w Piśmie Świętym „podeszły wiek jest znakiem łaski Bożej i jednocześnie rodzajem Bożego wyroku na korzyść pobożnych: od starca, właśnie dlatego, że wiele przeżył i ma bogate życiowe doświadczenie, należy oczekiwać życia w bojaźni Bożej”.

 

Jak zauważa Romano Amerio w „Iota Unum” realistyczne podejście do młodości, przyświecało też katolickiej pedagogice – począwszy od Benedykta z Nursji, przez Ignacego z Loyoli po Jana Bosco.

 

Następnie jednak sytuacja uległa zmianie. W społeczeństwie politycy pozują na młodych i mówią ich językiem. To samo – czynią duchowni, biskupi, często już leciwi hierarchowie. Wszystko po to, by przypodobać się młodzieży. Co jednak – zapytajmy – z szacunkiem dla starszych? A przecież większość dzisiejszych młodych kiedyś nimi zostanie.

 

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij