4 sierpnia 2019

Marcin Rola dla PCh24.pl: YouTube dąży do zniszczenia wolności słowa w sieci

(Marcin Rola. FOT.:Marcin Rola/YouTube)

– Żyjemy w czasach skrajnego marksizmu kulturowego, który jest wzmacniany każdego dnia przez globalne korporacje. To właśnie one poprzez wyznawaną przez ich właścicieli ideologię robią wszystko, aby zamknąć usta i usunąć z przestrzeni publicznej konserwatywnych dziennikarzy – powiedział w rozmowie z portalem PCh24.pl Marcin Rola – twórca niezależnej telewizji internetowej wRealu24 TV, która została usunięta z platformy YouTube pod pretekstem „szerzenia mowy nienawiści”.

 

Nasz rozmówca zrelacjonował jak krok po kroku wyglądała sprawa usunięcia wRealu24 TV z YouTube. – Na początku dostaliśmy ostrzeżenie, co w praktyce oznacza zablokowanie kanału na tydzień. Z tego ostrzeżenia jednak włodarze YouTube nam zeszli przed 1 sierpnia, co pozwoliło przywrócić nasz kanał. Co ciekawe: my sami się o to nie upominaliśmy – YouTube przywrócił nas sam z siebie. Następnie po transmisji z Marszu Powstania Warszawskiego nagraliśmy jeszcze dwa programy. Mieliśmy nadzieję, że wszystko wraca do normy. Tak się jednak nie stało. Następnego dnia dostaliśmy kolejne ostrzeżenie, po czym w sobotę dostaliśmy informację, że YouTube już bez kolejnego ostrzeżenia całkowicie zlikwidował nasz kanał. W przesłanym do nas piśmie można było przeczytać między wierszami: mamy taki swoje „widzimisię”, usuwamy wasz kanał i co nam zrobicie? – tłumaczył.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ćwierć miliona subskrybentów. Kolejne dziesiątki tysięcy widzów spoza subskrypcji straciło dostęp do naszych treści na YouTube, ponieważ według właścicieli platformy niezależna telewizja nie ma prawa pokazywać obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego czy Marszu Niepodległości, nie wolno mówić o ideologii LGBT, gender, o atakach na Kościół, o ustawie 447 i wielu innych sprawach, o których Polacy nie usłyszą w dominujących ośrodkach medialnych – zaznaczył.

 

W jego ocenie istnienie niezależnych telewizji internetowych, takich jak wRealu24 TV pozwala na przebijanie się do opinii publicznej tematów spoza mainstreamu. – Przeciwstawiamy się propagandzie dwóch największych sił politycznych w Polsce. Przeciwstawiamy się polaryzowaniu naszego społeczeństwa. Nie chcemy, aby Polacy zajmowali się rzeczami nieistotnymi. Zablokowanie naszego kanału na YouTube to poważny krok w celu zaorania ostatniego bastionu wolności słowa. Jeśli zostaniemy usunięci z internetu, to tak naprawdę stracimy prawo głosu, ponieważ nie możemy liczyć na udział w debatach i dyskusjach w największych ośrodkach medialnych, gdzie albo jesteśmy zapraszani „raz na ruski rok”, albo wcale nas nie zapraszają – podkreślił.

 

Twórca wRealu24 TV zwrócił również uwagę, że cała ta sytuacja pokaże, po czyjej stronie stoją polscy politycy. – Konstytucja mówi, że III RP jest demokratycznym państwem prawnym. Teraz przekonamy się, ile są warte te zapisy, na które powołują się zarówno rządzący jak i opozycja – powiedział.

 

Marcin Rola zwrócił również uwagę na „dziwne” standardy YouTube, które są sprzeczne z zapisami polskiego prawa. – Zarzucono nam „szerzenie mowy nienawiści”, a w Polsce nie ma prawnej definicji mowy nienawiści. Jeżeli już o cokolwiek można się do nas przyczepić, to raczej albo o zniesławienie, albo o pomówienie, ale od tego typu spraw są polskie sądy i one rozstrzygają tego typu sprawy – powiedział. – YouTube staje się globalnym cenzorem, który jednocześnie jest sądem i katem, a oskarżony nie ma prawa do obrony. To jest coś nieprawdopodobnego. Niestety nikt z władz na to nie reaguje i powiem szczerze, jestem w szoku, że nie znalazł się nikt, kto pochyliłby się nad 250 tysiącami osób, które straciło swój kanał informacyjno-publicystyczny. Jestem przekonany, że gdyby coś takiego stało się z jedną z tzw. prawicowych stacji telewizyjnych, która momentami miała oglądalność kilkukrotnie mniejszą od wRealu24 TV, to wówczas głos zabrałby sam premier i kilku ministrów – dodał.

 

W tym miejscu chciałbym zwrócić się z apelem do rządzących. Można mnie nie lubić, można nie akceptować sposobu, w jaki prowadzę moje programy. Można się ze mną nie zgadzać. Możemy spierać się na argumenty i poglądy, ale nie pozwólcie na zamykanie ludziom ust. Cenzura to wstęp do totalitaryzmu. Wielu Polaków nadal pamięta, jak funkcjonuje państwo totalitarne i nie możemy pozwolić, aby ponownie jego „standardy” zostały wprowadzane w naszej ojczyźnie – wskazywał.

 

To jest ten moment, w którym trzeba się opowiedzieć. Albo jesteśmy po stronie prawdy i wolności słowa albo po stronie kłamstwa i kneblowania ust. Dzisiaj wRealu24 TV, jutro GadowskiTV, wSensieTV, a potem kolejni. Jeśli się nie zmobilizujemy i nie zaczniemy przeciwdziałać, to globalny cenzor zwyczajnie będzie sobie wycinał kolejnych niezależnych dziennikarzy i publicystów. Musimy solidarnie, ponad podziałami stanąć po jednej stronie, ponieważ jedziemy na jednym wózku i tak jak zniszczono nasz kanał, tak mogą zostać zniszczone kolejne prawicowe, patriotyczne i katolickie media internetowe – podsumował nasz rozmówca.

 

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 191 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram