„Tęczowy Piątek” to kolejny sygnał ostrzegawczy przed rozszerzającą się w polskich szkołach „rewolucją gender” – twierdzi marszałek Marek Jurek, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego. Jego zdaniem władze powinny jak najszybciej wypowiedzieć Konwencję Stambulską, tworzącą zamęt pojęciowy w obowiązujących w Polsce normach wychowawczych i prawnych.
Jak twierdzi Marek Jurek „Tęczowy Piątek”, to kolejny przykład akcji, której celem jest wywrócenie dotychczasowego modelu wychowania, opartego na szacunku dla rodziny, dla wartości, na których się życie rodzinne opiera, i szerzej – na kulturze chrześcijańskiej. Zwraca uwagę, że inicjatorzy wykorzystują wzmożenie konfliktu politycznego w Polsce. – A ten konflikt może rykoszetem uderzyć w najważniejsze wartości społeczne jak rodzina, wychowanie, tradycja historyczna, czy w najważniejsze instytucje, jak wspólnota Kościoła – zaznacza polityk.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podkreślił polityk, prawo oświatowe jednoznacznie deklaruje szacunek dla „chrześcijańskiego systemu wartości”. Szkoła ma „przygotować [uczniów] do wypełniania obowiązków rodzinnych” i ma „wspomagać rodzinę”. Władze publiczne mają obowiązek przypominać te zasady i je wykonywać. – W przypadku takich akcji jak „Tęczowy Piątek” nie wolno ani zawieszać prawa, ani przyjmować domniemania zgody rodziców na takie eksperymenty. Pamiętajmy, że Konstytucja (w art. 72) wyraźnie gwarantuje „każdemu” prawo „żądania” od władz ochrony dziecka przed demoralizacją. To jedno z najmocniej sformułowanych praw obywatelskich. Tu nie chodzi ani o prawo domagania się, ani o prawa zbiorowe. Każdy – powtórzę tę konstytucyjną formułę – „ma prawo żądać”, a władza ma to wykonać – podkreśla Jurek.
Byłego Marszałka Sejmu RP niepokoi instrumentalny stosunek do prawa okazywany przez obie strony sporu politycznego w Polsce. – Jeśli wszyscy uważają, że w prawie ważne jest tylko to, co odpowiada polityce jednej czy drugiej strony, to same zasady sprawiedliwości zaczynają ginąć, w tym cały dorobek 29 lat niepodległości – zauważa.
Zdaniem Marka Jurka władze powinny jak najszybciej wypowiedzieć Konwencję Stambulską tworzącą zamęt pojęciowy jeśli chodzi o obowiązujące w Polsce normy wychowawcze. – Nie rozumiem, dlaczego władza nie chce korzystać z prerogatyw Rzeczypospolitej i decyzje podjęte przez rząd PO traktuje jako nietykalne. Gdzie tu zmiana? Polska jako suwerenne państwo ma wszystkie kompetencje, by tę konwencję wypowiedzieć. Powinna wziąć przykład z większości państw Europy Środkowej i zająć takie stanowisko, jak Węgry, Słowacja, czy Bułgaria, której Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że Konwencja Stambulska pozostaje w radykalnej sprzeczności z gwarancją praw rodziny zawartą w bułgarskiej konstytucji. Ostatnio apelowali o to biskupi Europy Środkowej, więc może czas przestać wygłaszać okolicznościowe pogadanki, a po prostu zacząć wykonywać zasady, które służą dobru wspólnemu każdego narodu i całej nasze cywilizacji – podkreśla polityk.
Źródło: KAI
MA