Rozpoczynający się wkrótce Adwent nie oznacza biernego czekania – przypomina w najnowszym numerze tygodnika ks. Henryk Zieliński. Redaktor naczelny „Idziemy” zwraca uwagę, że Jezus Chrystus przyszedł na świat jako Dziecię, co powinno kierować nasze oczy na szacunek do życia i godności dzieci.
Ks. Zieliński zauważa, że jedną z form krzywd zadawanych dzieciom są nadużycia seksualne, których sprawcami bywają niekiedy także katolicy, w tym duchowni. Redaktor naczelny „Idziemy” przypomina też, że ostrzeżenie wypowiedziane przez Pana Jezusa dotyczy każdego człowieka: „Byłoby dla niego lepiej, gdyby mu kamień młyński zawieszono u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych” (Łk 17,2). Troska o bezpieczeństwo dzieci powinna mieć miejsce wszędzie: „nie tylko w zakrystiach, ale także w rodzinach, drużynach harcerskich, klubach sportowych i zespołach artystycznych. Nie można chronić tylko niektórych!” – pisze ks. Zieliński zwracając uwagę również na bardzo istotny aspekt molestowania nieletnich – homoseksualizm.
Wesprzyj nas już teraz!
„Specyfiką tego typu przestępstw popełnianych przez duchownych jest to jedynie, że w ok. 90 proc. mają one charakter homoseksualny – ich ofiarami padają dorastający chłopcy” – zauważa ks. Zieliński powołując się na słowa kardynała Müllera, kardynała Grocholewskiego (w rozmowie z „Idziemy”) oraz statystyki z wielu krajów, w tym z Polski.
„Trzeba porzucić poprawność polityczną, nazwać rzeczy po imieniu i dostosować się do dokumentów Stolicy Apostolskiej, które zakazują dopuszczać do święceń mężczyzn o utrwalonych skłonnościach homoseksualnych bądź promujących tzw. kulturę gejowską. Nie zlikwiduje to problemu, ale ograniczy go w 80-90 proc. Mam nadzieję, że i o tym rozmawiali nasi biskupi, zanim 19 listopada przyjęli Stanowisko w sprawie wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych” – pisze redaktor naczelny „Idziemy”.
Ksiądz zwraca również uwagę na inne oblicze zadawania dzieciom krzywdy – seksualizację. „Czym się różni pedofil od tzw. seksedukatorów, którzy wkradają się do szkół i nakłaniają dzieci do eksperymentów płciowych?” – pyta ks. Zieliński zauważając, że niezwykle niemoralną praktyką jest także swobodny dostęp do pornografii, jaki oferują dostawcy usług telekomunikacyjnych. Pozwala na to polskie prawo, a apele o zmianę sytuacji i zastosowanie chociażby brytyjskich wzorców walki z pornografią „pozostaje wołaniem na puszczy”.
To jednak nie wszystkie winy wobec najmniejszych. Jak zauważa redaktor naczelny „Idziemy”, w polskim Sejmie od roku czeka na wprowadzenie ustawa ograniczająca dostęp do aborcji. Temat trafił do podkomisji, która ani razu nie zebrała się w sprawie. Ponadto w Trybunale Konstytucyjnym na rozpatrzenie czeka wniosek o zbadanie zgodności z Konstytucją RP ustawy aborcyjnej i jej fragmentu dotyczącego „przesłanki eugenicznej”.
„W tym tygodniu ponad 70 posłów apelowało do prezes TK Julii Przyłębskiej o wyznaczenie przynajmniej terminu rozprawy! Pani prezes zwleka, choć wszystkie warunki do wydania orzeczenia zostały już dawno spełnione. Może potrzeba zgody jednego zwykłego posła, granego przez Roberta Górskiego w Uchu prezesa?” – pyta ks. Zieliński odnotowując, że coraz więcej osób traci złudzenia co do „katolickości” PiS. Jako przykład podaje sojusz Patryka Jakiego z Piotrem Guziałem, „któremu chyba bliżej do Janusza Palikota, niż do Grzegorza Schetyny”.
Zdaniem ks. Zielińskiego PiS może się bardzo pomylić licząc, że katolicy i tak zagłosują na formację Jarosława Kaczyńskiego, „bo pod rządami opozycji mieliby jeszcze gorzej. Życie nie znosi pustki, dlatego może się coś jeszcze pojawić” – zauważa naczelny „Idziemy”.
„Katolik nie może kierować się wyborem mniejszego zła. Bo wybór nawet mniejszego zła jest grzechem. I jak wtedy spojrzeć w oczy Jezusowi w Wigilię albo w dniu ostatecznym?” – pisze.
Źródło: idziemy.pl
MWł