Niemiecka prasa ocenia zgodnie: efekt szczytu UE-Turcja jest osobistym sukcesem kanclerz Angeli Merkel. Teraz to na niej spoczywa największa odpowiedzialność, by zrealizować postanowienia szczytu. Największe wyzwanie? Skłonić całą Europę, by przyjmowała imigrantów.
Porozumienie „oznacza, że ten, kto rozpoczyna niebezpieczną drogę [do Europy], nie tylko ryzykuje życiem, ale nie ma też żadnych widoków na sukces” – powiedziała po szczycie kanclerz Angela Merkel. W ocenie jej oraz polityków CDU/CSU porozumienie jest wielkim osiągnięciem.
Wesprzyj nas już teraz!
– Niekontrolowany napływ migrantów do Europy Środkowej został zakończony – stwierdził polityk krytycznej wobec imigracji bawarskiej CSU, Manfred Weber. Jego zdaniem układ z Turcją to „krok milowy” w walce z kryzysem. Jego partia podkreśla przy tym, że porozumienie z Ankarą niesie też duże ryzyko. CSU obawia się, że zniesienie wiz dla Turków może doprowadzić do nowej fali migracyjnej, tym razem tureckich Kurdów.
Z kolei minister spraw wewnętrznych Saksonii, Markus Ulbig z CDU, podkreśla, że choć porozumienie jest sukcesem, to trzeba teraz czekać na gest wszystkich państw Unii Europejskiej. Te miałyby „solidarnie” przyjąć 72 tysiące uchodźców z Syrii, których UE przejmie z obozów w Turcji.
Innego zdania jest niemiecka lewica. Szef Zielonych Cem Özdemir uważa, że układ „podważa europejskie wartości”. – Czy ktokolwiek naprawdę wierzy, że kraj prześladujący i źle traktujący własnych obywateli, może zaoferować bezpieczeństwo uchodźcom? – pytał polityk. – Angela Merkel doprowadziła do europejskiego rozwiązania – ale zrezygnowała przy tym ze swojej humanitarnej postawy – uznał kolega partyjny Özdemira, Anton Horfreiter.. Jego zdaniem uchodźcy będą teraz traktowani jak „masa, którą można swobodnie przesuwać”.
Z taką oceną nie zgadza się minister ds. szczególnych oraz szef Urzędu Kanclerskiego, Peter Altmaier. Jest on przekonany, że układ gwarantuje zarówno bezpieczeństwo granic europejskich, jak i humanitarne wartości. Podkreśla on, że porozumienie bardzo silnie uderza w interesy przemytników ludzi. Ważne jest też w ocenie Altmaiera by zapewnić, że Niemcy nadal będą pomagali potrzebującym uchodźcom.
Dziennikarze zwracają uwagę, że szczyt był osobistym sukcesem kanclerz Angeli Merkel. Wiele jednak pozostało jeszcze do zrobienia. „Kanclerz osiągnęła jedynie połowę sukcesu. Jej plan powiedzie się dopiero wówczas, jeżeli rzeczywiście dojdzie do choćby częściowo równego podziału uchodźców w UE, których prędzej czy później trzeba będzie przyjąć z Turcji. Merkel nie może w tej kwestii ponownie przygotować osobnej drogi dla Niemiec” – pisze na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Berthold Kohler.
Z kolei „Süddeutsche Zeitung” ocenia, że Europa zachowywała się dotychczas jak klasa krnąbrnych gimnazjalistów, którzy pojechali na szkolną wycieczkę. Wszyscy rozrabiają lub są zupełnie apatyczni, a tylko jedna uczennica próbuje przywrócić w klasie ład i porządek. To, oczywiście, Angela Merkel. Stefan Ulrich stwierdza na łamach „SZ”, że na wczorajszym szczycie Merkel udało się zapanować nad „europejską klasą”. „Kanclerz, która była niedawno izolowana tak w polityce zewnętrznej jak wewnętrznej, jest znowu słuchana” – pisze Ulrich. Dziennikarz stwierdza zarazem, że realizacja porozumienia będzie wyjątkowo trudna. Nie sądzi, by tak łatwo można było uporać się z przemytnikami i sterować gigantyczną masą uchodźców. Ulrich wątpi też, by Turcja uczciwie wywiązała się ze swoich obowiązków. Największym wyzwaniem może być skłonienie wszystkich państw UE do przyjmowania migrantów. „Przesłanie tego brukselskiego szczytu brzmi zatem: kryzys migracyjny trwa nadal, ale Europa się nie rozpadła. W tej chwili nie można było osiągnąć więcej” – konstatuje Ulrich.
Sukces Merkel obwieszcza też „Spiegel Online”: „Angela Merkel może świętować umowę z Turcją jako swój sukces. Teraz dopiero zaczyna się prawdziwe wyzwanie: Kanclerz jest odpowiedzialna za to, by umowa naprawdę funkcjonowała”. „Spiegel” przewiduje zarazem, że 72 tysiące syryjskich uchodźców ostatecznie i tak trafią tylko do Niemiec, bo Europa, która na wczorajszym szczycie była bardzo zgodna, tej zgodności długo na pewno nie utrzyma.
Pach