Niemcy nie kryją już, że przestali kontrolować przepływ imigrantów we własnym kraju. Z pomocą pospieszył im na łamach portalu wGospodarce.pl ekspert w zakresie marketingu internetowego. W swoich badaniach Maksymilian Wysocki posłużył się znakomitym narzędziem do tak zwanego białego wywiadu, czyli… platformą Facebook.
Autor analizy na podstawie danych zaczerpniętych w portalu społecznościowym ustalił między innymi, że na terenie Niemiec znajduje się obecnie około 1,5 miliona osób, które korzystają z Facebooka w językach: arabskim, kurdyjskim, tadżyckim pasztuńskim i perskim. Aż 71 procent spośród nich to mężczyźni. Większość w momencie badań przebywała na terenie Essen, Bonn i Neukolln.
Wesprzyj nas już teraz!
Ze smartfonów za Odrą korzysta tylko w języku arabskim mniej więcej milion osób. Zdecydowana większość z nich żyje w Essen, Bonn, Saarbrucken i Bochum.
Dziennikarz naliczył też 10-15 tysięcy Kurdów (głownie w Bochum i Bremie), a także 25 tysięcy użytkowników Facebooka posługujących się językami: afrykanerskim i suahili. Tyle samo mieszka w Niemczech Pasztunów (mienią się oni jedynymi rdzennymi Afgańczykami). W wyliczeniach znalazło się miejsce dla tysiąca Tadżyków.
Wielu pozaeuropejskich imigrantów jest z pewnością pośród używających nad Renem francuskiego (ogółem to pół miliona korzystających ze wspomnianej platformy społecznościowej).
Dane nie obejmują oczywiście imigrantów, którzy ustawili w swych urządzeniach jako preferowany język niemiecki czy angielski.
Źródło: wGospodarce.pl
RoM
Zobacz także:
Polonia Christiana 47. Imigranci – piąta kolumna kalifatu
Polonia Christiana 18. Wojny demograficzne