W pierwszej połowie 2018 roku w Polsce urodziło się 194 tysięcy dzieci. To o ponad 6 tys. mniej niż w tym samym okresie w roku 2017 – wynika ze wstępnych danych opublikowanych przez GUS.
W ocenie prof. Piotra Szukalskiego z Uniwersytetu Łódzkiego dane te pokazują, że jesteśmy świadkami końca efektu programu 500 plus. – Ubiegłoroczny wzrost liczby dzieci okazał się nietrwały. Był efektem tego, że część rodzin przyspieszyła tylko decyzje o posiadaniu drugiego lub trzeciego dziecka – ocenił naukowiec w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wiele wskazuje na to, że w tym roku w Polsce urodzi się mniej niż 400 tys. dzieci, co oznacza, że niekorzystna sytuacja demograficzna po raz kolejny się utrwali. W ocenie ekspertów udałoby się ją powstrzymać, gdyby w Polsce co roku przychodziło na świat ok. 580 tys. dzieci. Niestety nikt łącznie z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości nawet nie bierze pod uwagę takiej możliwości.
Dane GUS są tym bardziej zatrważające, jeśli porówna się liczbę urodzeń z liczbą zgonów przez pierwsze 6 miesięcy 2018 roku. Od 1. stycznia do 30. czerwca 2018 roku w Polsce zmarło 215 tys. (o ponad 4 tys. więcej niż w I półroczu 2017 roku). Oznacza to, że przyrost naturalny w pierwszym półroczu był ujemny i wyniósł „minus 21 tys.”.
Źródło: gazetaprawna.pl
TK
ZOBACZ TEŻ:
Demografia Polski w 2017 roku. Propaganda sukcesu a rzeczywistość