W norweskim Trondheim doszło do ataku grupy muzułmanów na chrześcijańskiego kaznodzieję. Czwórka wyznawców islamu zaciągnęła Norwega do jednej z bram i zaatakowała go.
Roar Flottum modlił się na środku ulicy w intencji chorych mieszkańców Trondheim. – Ci ludzie chcieli, żebym powiedział parę słów po arabsku. Domagali się, bym przeszedł na islam – relacjonował poszkodowany.
Wesprzyj nas już teraz!
– Początkowo nie wiedziałem o co im chodzi i co mi grozi. Nie wiedząc z kim mam do czynienia zaproponowałem mężczyznom wspólną modlitwę. Po chwili, widząc jakie są ich zamiary, mocno się przestraszyłem. Pomyślałem, że moje życie jest w niebezpieczeństwie. I tak faktycznie było. Coraz bardziej agresywni mężczyźni mieli przy sobie noże i nie chcieli żadnych świadków – mówił Flottum, który ostatecznie został „tylko” pobity i obrabowany z 10 tysięcy norweskich koron (ok. 1000 dolarów amerykańskich).
Chrześcijański kaznodzieja często stoi na jednym z ruchliwszych skrzyżowań w Trondheim, opowiadając przypadkowym przechodniom o Bogu i Jego miłości. Nigdy wcześniej nie spotkał się z przejawami najmniejszej nawet agresji.
Mimo tego, co stało się kilka dni temu Flottum zapowiada, że nie zrezygnuje ze swojej działalności.
Flottum po krótkim pobycie wyszedł już ze szpitala. Policja prowadzi intensywne śledztwo. W zatrzymaniu czwórki muzułmanów mogą pomóc nagrania z licznych kamer miejskiego monitoringu.
Źródło: „Norway Today”
ChS