30 kwietnia 2012

Nowe mutacje czerwonej pandemii

(fot. SUKREE SUKPLANG / REUTERS / FORUM)

Niemal całe współczesne społeczeństwo zachodnie akceptuje wszystkie marksistowskie negacje odnoszące się do myśli kontemplacyjnej, religii i metafizyki. Dopełniając powyższą myśl zmarłego w 1989 roku katolickiego filozofa Augusta del Noce, włoski pisarz i dziennikarz Marcello Veneziani stwierdził iż społeczeństwa ­zachodnie realizują samą istotę marksizmu, którą stanowią radykalny ateizm i materializm, internacjonalizm i uniwersalne wykorzenienie, prymat pragmatyzmu i śmierć filozofii, dominacja produkcji i globalne manipulowanie naturą (…) oraz równość ­wyrażająca się w homogenizacji.

 

Lewicy udało się wprowadzić w czyn ideę włoskiego komunisty Antonia Gramsciego i wygrać walkę o kulturę, co w tym przypadku oznacza skupienie sił przede wszystkim na propagandowej walce o oświatę, media i intelektualistów. Za pomocą kultury stworzono nową rzeczywistość ideową, kreując pojęcie tego, co dobre, i tego, co złe. Doskonałym przykładem takiego działania jest ojczyzna Gramsciego, gdzie choć komuniści przez pół wieku znajdowali się w opozycji, to jednak udało im się stworzyć podstawowe pojęcia polityczne, skutkiem czego prawie cała włoska scena polityczna myśli o społeczeństwie, polityce ­społecznej, ­kulturze, oświacie, a nawet demografii w kategoriach lewicowych i takiegoż języka używa. Dzięki koncepcji władzy kulturowej, lewicowe idee zalewają cały świat swoimi postulatami: egalitaryzmem, regulacją i kontrolą wszystkiego, indoktrynacją (szczególnie dzieci i młodzieży), wysokimi i progresywnymi podatkami oraz liberalizacją moralności.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Walka o świadomość

Dzisiejsza lewica tym się różni od dawnych ideologów komunizmu, że zmieniła nieco podejście do hasła: Byt określa świadomość. Lewica uwierzyła w wagę i siłę sprawczą ludzkiej świadomości i na niej skoncentrowała swe ataki. To dlatego między innymi bombarduje ludzki umysł takimi propagandowymi wytrychami, jak: (pożądana) tolerancja i przeciwstawna jej (absolutnie zła) nienawiść. Znalazła sobie również nowy proletariat, o którego prawa i wyzwolenie walczy. „Proletariat” ów stanowią dziś: kobiety, dzieci, niepełnosprawni, mniejszości narodowe i seksualne, a nawet zwierzęta. Idzie to w parze z ośmieszaniem i dezawuowaniem patriotyzmu, religijności i wartości duchowych. Lewica używa dość szczególnego oręża, jakim jest „polityczna poprawność”, pozornie określająca zjawisko zastępowania określeń uznawanych za negatywne bardziej neutralnymi, w istocie jednak będąca rodzajem egalitarnej cenzury. Języka politycznej poprawności używa się do promocji tolerancji, by tak naprawdę – jak twierdzi socjolog prof. Anna Pawełczyńska – zaprzeczać istniejącym od zawsze faktycznym różnicom: płci, wieku, doświadczeń, zdrowia, poziomu zdolności, temperamentu, a także różnicom wynikającym z przynależności do różnych narodów, ras, kultur, religii, których to różnic nie zniwelują żadne ideologie. Owa skrajnie egalitarna ideologia atakuje przede wszystkim niezależną osobowość i więzi społeczne, co otwiera szerokie pole manipulacji i eksperymentom społecznym.

 

Alterglobaliści i Światowe Forum Społeczne

Doskonałego obrazu współczesnej lewicy wszelkich odmian dostarcza alterglobalistyczne Światowe Forum Społeczne, którego naczelne hasła brzmią: Świat dla ludzi, nie dla zysku! Przeciw neoliberalizmowi, wojnie i rasizmowi! Z nurtem tym kojarzone są takie postaci jak Noam Chomsky, Naomi Klein, Jose Bove czy alternatywny muzyk Manu Chao. Światowe Forum Społeczne zbierało się m.in. w Londynie, Porto Allegre i Bombaju. W debatach brały udział organizacje społeczne, anarchiści, ekolodzy, członkowie partii komunistycznych, przeciwnicy wojny, rasizmu, wszechwładzy korporacji, feministki, zwolennicy „planowania rodziny”. Można było tam też spotkać polskich członków Amnesty International, Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Stowarzyszenia ProFemina, Kampanii przeciw Homofobii, Stowarzyszenia „Lambda”, skrajnie lewicowej Pracowniczej Demokracji, antyfaszystowskiego Stowarzyszenia Nigdy Więcej, Grupy Antynazistowskiej, Czerwonego Kolektywu oraz Nowej Lewicy i Demokratycznej Partii Lewicy. Głos zabierali m.in. znani na radykalnie lewicowej scenie Piotr Ikonowicz (NL) i Wanda Nowicka (FnRKiPR).

 

Jedno z haseł tych środowisk głosi: Gospodarka społeczna oparta na solidarności. Alterglobaliści poszukują niekomunistycznych i niekapitalistycznych możliwości stworzenia struktur społecznych, politycznych, ekonomicznych i komunikacyjnych. Co to jednak dokładnie oznacza, nie wiadomo – pewny natomiast jest sprzeciw ideologów tego ruchu wobec prywatyzacji sektorów usług państwowych (jak służba zdrowia czy szkolnictwo) i promowania własności prywatnej. Ponadto alterglobaliści popierają idee „wyzwolenia kobiet” (poprzez przyznanie im swobodnego prawa do aborcji), wyrażają troskę wobec perspektywy „przeludnienia świata” (który to problem należy według nich rozwiązać poprzez antykoncepcję i aborcję) oraz pełną tolerancję wobec wszelkich mniejszości. Mimo iż oficjalnie Światowe Forum Społeczne odcina się od komunizmu, w praktyce aprobuje istotne elementy jego ideologii.

 

Alterglobaliści podejmują też tematy ekologii, zadłużenia Trzeciego Świata oraz likwidacji nierówności społecznych. Reklamują swój program jako wizję Europy i świata bez nędzy i bezrobocia oraz przeciw prawom wolnej konkurencji, logiki zysku i zniewolenia długami. Co ciekawe, wśród tych obrońców „zwykłego człowieka” przed wszechwładzą państwa i kapitału znajdują się organizacje jawnie popierające komunistyczne reżimy – jak np. Towarzystwo Norwesko-Kubańskie – a to daje do myślenia w kwestii prawdziwych zamiarów tych swoistych przeciwników nędzy i wyzysku.

 

Lewicowi ekolodzy

Ważną rolę w środowiskach lewicowych odgrywają ugrupowania ekologiczne. „Zieloni” kładą nacisk na walkę z faszyzmem (cokolwiek ma to oznaczać), nacjonalizmem i ksenofobią a także na sprzeciw wobec hodowli organizmów genetycznie modyfikowanych, walkę o prawa dla mniejszości narodowych i seksualnych, prawa zwierząt, zrównoważony rozwój ekonomiczny, społeczną gospodarkę (cokolwiek oznacza), pacyfizm, rozwój opiekuńczych funkcji państwa i oczywiście ochronę środowiska. Ich hasłem jest też demokracja oddolna, w której człowiek ma mieć najwięcej do powiedzenia w kwestiach bezpośrednio go dotyczących. Można więc rzec, że ugrupowania lewicowych ekologów (bo warto nadmienić, że istnieją także ugrupowania ekologiczne z sympatią odnoszące się do idei prawicowych) dysponują ogromnym wachlarzem postępowych idei.

 

Skrajna lewica a islam

Inne ciekawe zjawisko stanowi sojusz czy wręcz przenikanie niektórych kręgów komunistycznych i skrajnie lewicowych w szeregi islamistów. Wspomnieć tutaj należy choćby działacza francuskiej partii komunistycznej Rogera Garaudy, który tłumaczył swe przejście na islam tym, że jest on religią dynamiczną, pewną siebie, pragnącą zmieniać świat i wyczuloną na niesprawiedliwość społeczną. Francuski geopolityk Alexandre Del Valle pisze, iż pewna część hiszpańskiej radykalnej lewicy, rozczarowana nabieraniem przez proletariat cech burżuazyjnych, porzuciła marksizm na rzecz islamu.

 

Nieżyjąca już Oriana Fallaci, krytykująca islam z pozycji liberalnych, docieka w swej książce Siła rozumu, dlaczego islam stał się atrakcyjny dla niektórych komunistów. Odpowiedź artykułuje w trzech punktach. Po pierwsze, zarówno lewica, jak i islam z sympatią patrzą na Trzeci Świat; po drugie, lewica oraz islam są antyamerykańskie; po trzecie zaś, wielu członków skrajnej lewicy (komuniści, anarchiści czy alterglobaliści) popiera świat arabski w walce przeciw proamerykańskiemu i prozachodniemu Izraelowi.

 

Promocja homoseksualizmu

Jednym z głównych celów współczesnej lewicy jest promocja homoseksualizmu, i to zarówno poprzez kampanie uświadamiające w stylu znanych w Polsce akcji Niech nas zobaczą czy Marszów Tolerancji i Parad Równości, jak i legalizację homozwiązków i adopcje dzieci przez jednopłciowe pary. Nie ulega wątpliwości, że legalizacja związków homoseksualnych jest aktem rewolucyjnym, wymierzonym w tradycyjne społeczeństwo i tradycyjne wartości. Przykład krajów, które zalegalizowały te związki (np. Danii czy Norwegii) jest znamienny. Otóż okazuje się, że po legalizacji homozwiązków bardzo niewiele jest par, które decydują się na „ślub”. Wszystko zostaje „po staremu”, ale oczywiście jakiś wyłom w prawodawstwie został już uczyniony, a efekty przyniesie przyszłość.

 

Sposób myślenia radykalnej lewicy w odniesieniu do obrony homoseksualizmu świetnie odzwierciedlają poglądy znanego brytyjskiego popmuzyka, lewackiego aktywisty i działacza „gejowskiego” Jimmy’ego Sommerville’a, który w wywiadzie dla niemieckiego magazynu internetowego „Eurogay” powiedział, że w ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat młodzi, wchodzący w życie homoseksualiści w dalszym ciągu spotykają się z otwartą wrogością i brakiem zrozumienia, dlatego jedyną nadzieją dla homoseksualistów są broniące ich przepisy prawa. Innymi słowy, Sommerville i jego ideowi pobratymcy (u nas w podobnym tonie wypowiadał się aktywista Stowarzyszenia­ Lambda Krystian Legierski) proponuje sankcje karne dla przeciwników związków jednopłciowych. Jeżeli środowiska te kiedyś sięgną po pełnię władzy politycznej, jaki będzie ich następny krok?

 

„Wyzwolenie” kobiety

Zniszczenie tradycyjnego, „patriarchalnego” i „seksistowskiego” społeczeństwa oraz „wyzwolenie kobiet” to naczelne zadania innej skrajnie lewicowej mutacji, mianowicie –ruchów feministycznych, których „emancypacyjne” hasła mają na celu zniszczenie naturalnego porządku uświęconego tradycją i religią. W Polsce daje się to zauważyć chociażby na przykładzie jaskrawo antykatolickich wypowiedzi byłej pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, Magdaleny Środy. Podobne poglądy głoszą feministki zrzeszone w Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Stowarzyszeniu ProFemina, Demokratycznej Unii Kobiet, Zielonych 2004, Stowarzyszeniu Lambda i wielu innych. Domagają się one m.in. równej płacy, praw dla odmienności seksualnych, złagodzenia procedur rozwodowych i wolnej aborcji jako niezbywalnego prawa kobiety do własnego brzucha.

 

W tym miejscu warto zacytować Lenina: Aby rewolucja zatriumfowała, potrzebujemy kobiety. Żeby ją mieć, musimy spowodować, by opuściła ognisko domowe; musimy zniszczyć w niej egoistyczne i instynktowne uczucie miłości matczynej. Kobieta, która kocha swoje dzieci, jest tylko samicą. Tak więc, w ramach prawa do niebycia samicą dzisiejsze feministki domagają się prawa do wolnej miłości, a następnie, w celu zniwelowania naturalnych skutków tej wolnej miłości – do swobodnie dostępnej aborcji.

 

Slavoj Żiżek

Jednym z guru światowej lewicy jest słoweński intelektualista, socjolog i psychoanalityk Slavoj Żiżek. Postać ta kojarzy się z neomarksizmem, pochwałą rewolucji i radykalną krytyką globalnego kapitalizmu. Problem polega na tym, że istnieje niewiele osób (nawet wśród zwolenników Żiżka), które potrafiłyby zdefiniować jego rzeczywiste poglądy. Żiżek bowiem potrafi szokować swych lewicowych fanów oryginalnymi krytycznymi wypowiedziami w kwestii nadmiernego zaangażowania lewicy w obronę mniejszości seksualnych. Słoweński intelektualista stanął, na przykład, w obronie konserwatywnego południa Stanów Zjednoczonych, zasłynął także wypowiedzią w obronie judeochrześcijańskiej nadbudowy ideologicznej kapitalizmu, jako tej, która chroni przed banalizowaniem zła i daje motywację do etycznego i politycznego zaangażowania.

 

Ameryka Łacińska poligonem lewicy

Wielu zwolenników rewolucji patrzy z nadzieją na Amerykę Łacińską, gdzie od ponad dekady obserwujemy lewicowe przebudzenie, połączone z przejmowaniem władzy przez tę opcję w kolejnych krajach. Marsz ten rozpoczął w roku 1998 Hugo Chavez, zwyciężając w wyborach prezydenckich w Wenezueli. Za nim poszła lawina – lewica przejęła władzę w Brazylii, Argentynie, Boliwii, Urugwaju, Ekwadorze, Chile i Paragwaju. Przywódców tych państw łączą mniej lub bardziej socjalistyczne poglądy, uznanie naczelnej roli państwa w redystrybucji dochodu narodowego, odwoływanie się do nizin społecznych i antyimperializm (czytaj: antyamerykanizm).

 

Najbardziej aktywny w tym gronie jest Hugo Chavez. Z aprobatą wypowiada się o nim Slavoj Żiżek, a jeden z liderów brytyjskiej Nowej Lewicy, wydawca „New Left Review”, Tariq Ali nie bez satysfakcji pisze o przywódcy Wenezueli: Wyraża on to, co odczuwa wielu: trzeba rzucić wyzwanie Stanom Zjednoczonym, ale nie można tego uczynić środkami militarnymi, tylko poprzez stworzenie wizji nowego społeczeństwa.

 

Warto też wspomnieć w tym miejscu o charyzmatycznym podkomendancie Marcosie (subcomandante insurgente Marcos), jednym z przywódców powstania zapatystów w meksykańskim stanie Chiapas w roku 1994. Dla alterglobalistycznej lewicy subcomandante Marcos stanowi symbol walki z imperialistycznym kapitalizmem.

 

„Prawdziwi” rewolucjoniści

Na lewicowej scenie politycznej istnieją także środowiska z rezerwą (czy wręcz z dużą niechęcią) traktujące rozdyskutowane intelektualne „fora” i przyznających się do lewicowych idei „jajogłowych”, zarzucając im zarażenie mieszczańskimi ideologiami, konformizm, zdradę rewolucji i interesów klas uciskanych. W Polsce grupy te bądź to fascynują się Trockim czy Che Guevarą (jak „Lewica bez cenzury”), bądź odwołują się wprost do stalinizmu (jak Polska Partia Klasy Robotniczej), maoizmu (Front Wyzwolenia Polski) czy nawet polpotyzmu (Ludowy Front Wyzwolenia – Grupy Antypaństwowe). Na świecie w nurcie owym działają m.in. belgijskie Walczące Komórki Komunistyczne, Nowe Czerwone Brygady, Globalna Intifada czy francuska Action Directe. Wszystkie te środowiska w mniejszym lub większym stopniu kładą nacisk na istotną rolę przemocy w walce z ­imperializmem.

 

Bogusław Bajor

Tekst został opublikowany w nr 9. magazynu „Polonia Christiana”

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij