Opat Maximiliam Heim z cysterskiego klasztoru Heiligenkreuz pod Wiedniem piętnuje kryzyś życia liturgicznego w niemieckojęzycznym Kościele katolickim. W jego ocenie Kościół zatracił „eucharosytocentryzm”, a to, co dzieje się w teologii, jest po prostu zawstydzające.
– Bez jedności – a to, co w związku z tym dzieje się w niemieckiej teologii, jest zawstydzające – Kościół nie może wzrastać. Dowody widzą Państwo we wszystkich parafiach, które stają się coraz mniejsze, kurczą się; tworzy się wielkie parafie, bo nie ludzie już nie przychodzą – mówił opat Maximilian Heim z klasztoru Heiligenkreuz pod Wiedniem. Ten cysterski klasztor jest w obszarze Kościoła niemieckojęzycznego jednym z niewielu centrów zdrowej doktryny; funkcjonuje przy nim Wyższa Szkoła Filozofii i Teologii Benedykta XVI.
Wesprzyj nas już teraz!
– Gdy likwiduje się kościoły, gdy jeszcze przed likwidacją stoją zamknięte, tak, że ludzie nie mogą przychodzić do Kościoła, to nie może wzrastać żadna tęsknota za kapłaństwem. Nie mogą rodzić się powołania – mówił zakonnik podczas wykładu, jaki wygłosił na wspomnianej uczelni.
Jak podkreślił opat, kryzys powołań kapłańskich nie jest nieprzezwyciężalny; ten, kto tak myśli, nie ma już w sobie rzeczywistej chrześcijańskiej nadziei. By kryzys przełamać nie można jednak wprowadzać żadnych czysto strukturalnych reform, bo Kościół nie jest przedsiębiorstwem; życia udziela mu sam Pan Jezus. – Najlepszą zachętą do kapłaństwa są szczęśliwi księża – wskazał.
Opat stwierdził też, że w Kościele niemieckojęzycznym trzeba bardzo pilnie zatroszczyć się o właściwą „kulturę eucharystyczną”. Bez Eucharystii nie może być bowiem mowy o autentycznym życiu katolickim.
Heim stwierdził, że Kościół przestał być „eucharystocentryczny”; w wielu diecezjach w niedziele proponuje się wiernym wydarzenia będące w istocie alternatywą dla mszy świętej. Opat wskazał, że konieczna jest bardzo głęboka reforma, która uczyni z Najświętszej Ofiary prawdziwe centrum życia chrześcijańskiego.
Źródło: Kath.net
Pach
