22 października 2014

Pakiet klimatyczny – zbiorowe samobójstwo słabszych

(fot.REUTERS/Pawel Kopczynski/Files)

W dniach 23-24 października w Brukseli Rada Europejska będzie obradować nad Pakietem Klimatycznym UE na lata 2020-2030. Mimo wykazanej szkodliwości dla wzrostu gospodarczego i konkurencyjności Unii, polityka ta ma swoich zwolenników wśród wpływowych państw UE. Jednak u siebie kraje te niekoniecznie stosują się do jej wymogów. Ekologiczne postulaty szkodzą też konkurencyjności UE i przyczyniają się do sukcesu krajów całkowicie lekceważących ochronę środowiska.


Według planu Komisji Europejskiej wszystkie państwa należące do UE będą miały zmniejszyć emisję CO2 o 40 procent w porównaniu do 1990 r. a także zwiększyć udział energii z tzw. odnawialnych źródeł do 27 proc. całego zużycia energii. Wymogi te są więc jeszcze bardziej radykalne, niż te, które obowiązują obecnie (w planie na lata 2008-2020). Obecnie udział energii ze źródeł odnawialnych ma wynosić 20 proc. Zmiany forsują kraje z tzw. green growth group w skład której wchodzą Hiszpania, Niemcy i Wielka Brytania – piszą Anna Czepiel i Liwiusz Wojciechowski z Forum Obywatelskiego Rozwoju na biznes.interia.pl. Jak zauważają „odgórne unijne regulacje klimatyczne są szkodliwe, ponieważ nie biorą pod uwagę specyfiki gospodarek państw członkowskich. W konsekwencji kraje, których gospodarka opiera się na węglu, muszą wprowadzać nakazane przez Unię Europejską kosztowne zmiany, jak np. zbyt szybkie zwiększanie udziału odnawialnych źródeł energii (OZE), czy ograniczenia dla energochłonnych sektorów gospodarki”. Powołują się także na badania zgodnie z którymi polityka ta nie musi prowadzić do poprawy sytuacji klimatycznej. Niektórzy naukowcy (np. R.H. Essenhigh) wykazali bowiem, że wzrost temperatury wynika bowiem z przyczyn naturalnych. Jak jednak widzimy, unijni włodarze nie kierują się bynajmniej kwestiami naukowymi, a w najlepszym razie traktują naukę wybiórczo. Ich troska o środowisko wynika z przyczyn ideologicznych i jest przejawem stawiania przyrody ponad człowieka.

Wesprzyj nas już teraz!

Przedstawiciele FOR to nie jedyni eksperci sprzeciwiający się rygorystycznej polityce klimatycznej. Krajowa Izba Gospodarcza i EnergSys w swojej analizie opublikowanej na energsys.com.pl wskazują na liczne problemy związane z unijną polityką klimatyczną – uwzględniając zarówno dotychczasowe jej skutki jak i dalekosiężne prognozy na przyszłość. Zwracają uwagę, że na jej negatywne skutki dla wzrostu PKB nawet analizy Komisji Europejskiej. Oprócz wpływu na PKB, „ekologiczna” polityka klimatyczna będzie mieć także wpływ na koszt energii – a więc na opłaty, które jako lokatorzy musimy płacić dystrybutorom energii. Według dostępnych danych polityka klimatyczna oznacza bowiem „ogromny wzrost kosztów zaspokojenia potrzeb energetycznych oraz poważne zmniejszenie dostępności energii dla gospodarstw domowych w UE. W biedniejszych niż średnia unijna krajach lub gospodarstwach domowych , skutki te będą odczuwane jeszcze bardziej dotkliwie. Na podstawie tych wyników można oczekiwać gwałtownego poszerzenia strefy ubóstwa energetycznego w UE”.

Zdaniem analityków przyjęcie zasady redukcji emisji CO2 o 80-95 proc. do 2050 r. doprowadzi także do spadku zatrudnienia, wzrostu cen energii o ponad 50 proc. Również o 50 proc. wzrośnie udział kosztów energii w wydatkach gospodarstw domowych. Co więcej, nie jest nawet pewne czy wpływ na środowisko będzie korzystny. Pakiet klimatyczny ma znacznie gorszy wpływ na Polskę, niż na większość krajów UE. Spadek konsumpcji, PKB i wzrost bezrobocia będzie u nas znacznie (nawet czterokrotnie) większy, niż unijna średnia.

Za ekologiczne miazmaty zapłacimy więc wszyscy, podobnie jak wszyscy płaciliśmy za realizację marksistowskiej utopii. Cóż, nie od dziś wiadomo, że ekolodzy są jak arbuzy – na zewnątrz zielone, a wewnątrz czerwone.

Chociaż polityka klimatyczna jest szczególnie niekorzystna dla Polski, to jak zauważają analitycy, nasz kraj wypełnia wymogi polityki klimatycznej lepiej, niż państwa popierające politykę klimatyczną, takie jak Francja, Wielka Brytania czy Dania. Czy to znaczy, że posługują się one polityką klimatyczną, jako środkiem do zwalczania wewnątrzunijnej konkurencji?

Sęk w tym, że zwalczając konkurencję wewnątrz UE, zwolennicy surowej polityki klimatycznej ograniczają też konkurencyjność całej Unii. Właściciele przedsiębiorstw emitujących dwutlenek węgla pod wpływem restrykcji  niekoniecznie zdecydują się na całkowite zamknięcie swoich zakładów. Równie dobrze mogą je przenieść do innych regionów, mniej dbających o tzw. ekologię. Np. do Chin czy Stanów Zjednoczonych. W efekcie europejska polityka klimatyczna przyczyni się do dalszego spadku konkurencyjności UE w porównaniu do konkurencji ze strony tych krajów. Polityka klimatyczna jest więc samobójcza. Jej prowadzenie prowadzi bowiem do pogorszenia się sytuacji krajów stosujących te zasady względem krajów dbających o przyrost ekonomiczny.

Źródło: biznes.interia.pl / energsys.com.pl

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij