Poznaliśmy laureatów organizowanego przez Narodowe Centrum Nauki konkursu OPUS 14. Jedną z nich jest prof. Barbara Engelking. Otrzyma z budżetu państwa na kolejne „badania” 500 tysięcy złotych. Jej ostatnia książka pt. „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” oskarża Polaków o udział w Holokauście. Czy ekipa „dobrej zmiany” wie, jakie „badania” finansuje?
Konkurs OPUS skierowany jest do szerokiego grona naukowców niezależnie od stażu i stopnia lub tytułu naukowego. Dofinansowanie otrzymane w ramach tego konkursu można przeznaczyć na stworzenie zespołu badawczego oraz zakup aparatury niezbędnej do realizacji badań.
Wesprzyj nas już teraz!
O sprawie, jako jeden z pierwszych, poinformował na Twitterze dr hab. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego im. gen. broni Kazimierza Sosnkowskiego.
„Władze RP dały właśnie pół miliona złotych na kolejne badania prof. B. Engelking – dziękuję za taką obronę polskiego imienia! Polska i jej instytucje stają się pośmiewiskiem, bo sami finansujemy antypolonizm i swoich osobistych wrogów. Cudownie!” – napisał historyk.
Władze RP dały właśnie pół miliona złotych na kolejne badania prof. B. Engelking – dziękuję za taką obronę polskiego imienia! Polska i jej instytucje stają się pośmiewiskiem, bo sami finansujemy antypolonizm i swoich osobistych wrogów. Cudownie! https://t.co/fCjVK29hZb
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 17 maja 2018
Żeby było jasne: jestem za wolnością badań naukowych, także o „polskiej winie”! Chciałbym jednak by konserwatywny rząd RP wspierał także innych badaczy (nie propagandę) i miał szacunek dla samego siebie skoro Engelking i jej środowisko notorycznie atakuje RP w kraju i za granicą
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 17 maja 2018
Za finansowanie grupy Engelking i Grabowskiego odpowiada NCN podległe Ministrowi Nauki i Szkolnictwa Wyższego https://t.co/QAlCSHrBJq
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 17 maja 2018
W swoim kolejnym wpisie prof. Cenckiewicz poinformował, że wśród laureatów konkursu jest dr hab. Piotr Perkowski, autor m.in. „Gender i seksualność w komunistycznej Polsce: perspektywy podejścia historycznego”. Otrzymał on na swoje „badania” z pieniędzy publicznych 200 tys. zł.
Są też „małe” kwoty… Skromne 200 tys. dla Perkowskiego – baumanowca i genderysty. Szok! https://t.co/fCjVK29hZb
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 17 maja 2018
Sprawę tak komentowała prof. Engelking: „Mam nadzieję, że to, co się teraz dzieje, przyczyni się kolejny raz do debaty na temat naszej odpowiedzialności za to, co się działo na ziemiach polskich z Żydami za okupacji niemieckiej”. Odniósł się do tego prof. Cenckiewicz.
Ojczyzna moja dała na to pół miliona… „Mam nadzieję, że to, co się teraz dzieje, przyczyni się kolejny raz do debaty na temat naszej odpowiedzialności za to, co się działo na ziemiach polskich z Żydami za okupacji niemieckiej” – komentuje prof. Barbara Engelking.
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 17 maja 2018
Na Twitterze rozgorzała ostra dyskusja w sprawie przyznanych grantów. Internauci w mocnych słowach skrytykowali wicepremiera Jarosława Gowina i prowadzony przez niego resort nauki i szkolnictwa wyższego, który jest odpowiedzialny za sfinansowanie naukowych dotacji. Pojawiły się również wpisy broniące polityka, jego resortu oraz obozu rządzącego. Zwrócono uwagę m.in. na fakt, że władze Narodowego Centrum Nauki „nie są z nadania PiS, np. dyrektor NCN, Zbigniew Błocki pochodzi z nadania Leny Kolarskiej-Bobińskiej, ówczesnej Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, i będzie nim do 2019 roku”.
To nie są władze Narodowego Centrum Nauki z nadania PiS. Np. dyrektor NCN,
Zbigniew Błocki pochodzi z nadania Leny Kolarskiej-Bobińskiej, ówczesnej Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, i będzie nim do 2019 r.— Iwona (@iiiwona) 17 maja 2018
Panie Ministrze @Jaroslaw_Gowin mam PYTANIE : czy identyfikuje się Pan ze stwierdzeniem,że „Dwóch na trzech Żydów szukających ratunku zginęło z rąk Polaków,lub przy ich współudziale” ??? TAK albo NIE. Polaków proszę o RT.
Bóg zapłać . https://t.co/nZDcKO67wS— Kasjopea (@AnitaSchelde) 17 maja 2018
Pytanie czy jeśli są wymogi/regulamin takich konkursów czy szefostwo może taki wniosek odrzucić autorytarną decyzją. Bo jeśli nie może… to taki Gowin ma związane ręce.
— Robson.dk (@robsondkk) 17 maja 2018
Inni użytkownicy podkreślili, że to nie władze odpowiadają za wyniki konkursu, ale przedstawiciele środowiska akademickiego i polscy oraz zagraniczni recenzenci składanych wniosków.
„Recenzenci” – słowo klucz… Ale porównanie chybione, recenzenci czasopism międzynarodowych (zagranicznych) raczej nie czerpią korzyści z „koleżeńskich recenzji”.
— G.Gladyszewski
Dyrektor NCN ma znikomy wpływ na decyzje w poszczególnych panelach – to recenzenci oceniają wnioski – zarówno z Polski jak i z zagranicy – tak jak robią to międzynarodowe czasopisma naukowe.
— Fryderyk Ecuadra (@FryderykMendrys) 17 maja 2018
Bywając na konferencjach w tym zakresie widzę jaką wiedzą merytoryczną czy raczej „wiedzę” w zakresie Polski mają zagraniczni historycy nawet „specjalizujący się w historii Polsce” – bywa że aż przykro słuchać co głoszą/piszą i to mimo prywatnej sympatii do niektórych z nich
— Wikipedysta (@Wikipedysta) 17 maja 2018
Źródło: Twitter
TK