Nieoficjalny portal Konferencji Episkopatu Niemiec promuje przeprowadzenie w Kościele feministycznej rewolucji. Proponuje dopuszczenie pań do głoszenia kazań lub zgoła podział liturgii na część żeńską i męską. Zachęca się też do dopuszczenia kobiet do kapłaństwa.
W Kościele katolickim w Niemczech trwa debata nad rolą kobiet w Kościele. Większość niemieckich biskupów i teologów stoi na stanowisku dopuszczalności wprowadzenia święceń dla kobiet, tak diakonatu, jak i prezbiteriatu. Taka rewolucja prawdopodobnie nie otrzymałaby jednak aprobaty Stolicy Apostolskiej w związku z rażącym zerwaniem jedności z Kościołem powszechnym. Stąd Niemcy szukają dróg wyjścia.
Wesprzyj nas już teraz!
Proponują teraz między innymi rozwiązania, ich zdaniem, „połowiczne”. Na nieoficjalnym portalu Konferencji Episkopatu Niemiec (katholisch.de) pojawił się w połowie lipca artykuł o. Nikodemusa Schnabela OSB z Jerozolimy. Benedyktyn zaproponował, by wziąć pod uwagę opór części Kościoła powszechnego wobec otwarcia święceń dla kobiet. Jego zdaniem świeccy, w tym kobiety, powinni po prostu móc wykładać z ambony Słowo Boże. Według zakonnika nie ma żadnego powodu, by odmawiać kobietom możliwości głoszenia kazania i tłumaczenia wiernym Pisma, o ile tylko mają odpowiednie przygotowanie teologiczne. Według o. Schnabela możliwe byłoby nawet „stworzenie braterskiego Kościoła”, gdzie „mężczyźni byliby sługami Stołu Sakramentu, a kobiety sługami Stołu Słowa”.
Dosłownie kilka dni później sam przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, kard. Reinhard Marx z Monachium, opowiedział się za dopuszczeniem do głoszenia kazań osób świeckich. Nie odniósł się w ogóle do ich płci, co sugeruje wyraźnie, że idzie także o kobiety. Publikacja na katholisch.de tekstu o. Schnabela była zatem swoistym przygotowaniem katolickiej opinii publicznej do propozycji Marxa.
Tydzień po wystąpieniu kardynała, portal katholisch.de opublikował kolejny artykuł na ten temat, tym razem pióra Tilla Magnusa Steinera, doktora teologii z Bonn, obecnie pracującego w Jerozolimie. Steiner uznał, że skoro przeciwnicy dopuszczenia kobiet do święceń są tak zdeterminowani, trzeba pójść inną drogą i – tak jak zaproponowali wcześniej o. Schnabel i kard. Marx – dopuścić świeckich do głoszenia kazań. Powołując się na Księgę Wyjścia oraz Ewangelie wg św. Mateusza i św. Łukasza autor dowodzi, że Chrystus Pan chciał, aby kobiety pouczały apostołów, stąd należy dziś pozwolić im głosić kazania. W jego ocenie rzecz należałoby rozwiązać na zasadzie dialogu. Kapłan miałby niejako wspólnie wygłaszać kazanie z kobietą, zapraszając ją do ambony i po krótkim wprowadzeniu oddając jej głos.
Ta propozycja rzekomej drogi środka nie oznacza jednak rezygnacji z programu maksimum. Już następnego dnia to samo medium ogłosiło artykuł Reginy Laudage-Kleeberg pracującej w duszpasterstwie diecezji Essen. Autorka uznała, że ci, którzy odrzucają święcenia kobiet, kierują się wyłącznie uprzedzeniami i stereotypami. Przekonuje, że dla Pana Jezusa płeć nie ma większego znaczenia. Sam Chrystus wyraźnie nie nakazał – jej zdaniem – ograniczenia kapłaństwa do kobiet, a Jego zbawcze dzieło nie miało wymiaru płciowego, ale duchowy, intelektualny i emocjonalny. Jeżeli zatem – twierdzi Laudage-Kleeberg – kobieta jest zdolna do bycia kapłanem – a, przekonuje, że jest – to należy ją do kapłaństwa dopuścić.
Biskup, w którego diecezji pracuje autorka, to Franz-Josef Overbeck – silnie zaangażowany w przygotowania do Synodu Amazońskiego. To on jest autorem głośnych słów o tym, że po Synodzie „nic już nie będzie takie samo”.
Źródło: Katholisch.de
Pach
Zobacz także:
„Niemiecka rewolucja” Pawła Chmielewskiego