27 stycznia 2020

Powstaje nowa kryptowaluta. Chiny pionierem ultranowoczesnego totalitaryzmu

(źródło: pixabay.com)

Powstanie bitcoina wydawało się spełnieniem wolnościowych marzeń. Kryptowaluta działająca w ramach rozproszonego rejestru blockchain omijała pośrednictwo systemu bankowego i zachowywała niezależność od państwa. Za sprawą zdumiewającej ironii historii wykorzystana w bitcoinie technologia staje się narzędziem w rękach najbardziej totalitarnego państwa w dziejach. Czerwonego Smoka Xi Jinpinga.

 

Na wstępnie wyjaśnijmy czym jest technologia blockchain (łańcucha bloków). Jak zauważa kierujący McKinsey Digital Lab ekspert Norbert Biedrzycki (norbertbiedrzycki.pl) jej istotą „[…] jest utrzymanie wspólnej i zbiorowej księgi rachunkowej transakcji, w postaci cyfrowej, rozproszonej po całej sieci, w takich samych kopiach”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Blockchain opiera się na sieci peer-to-peer, umożliwiającej przesyłanie pieniędzy bez pośrednictwa systemu bankowego. Bezpieczeństwo transakcji zapewnia automatyczne księgowanie jej w tak zwanym systemie rejestru rozproszonego. Zastępuje on bankowe księgi rachunkowe. Wszyscy uczestnicy systemu automatycznie odnotowują każdą operację. To zaś minimalizuje, o ile nie wyklucza możliwość oszustwa.

 

Cyber-juan

Technologią blockchain dość szybko zainteresowały się rządy, dążące do powiązania kryptowaluty z oficjalnym pieniądzem państwowym. Od kilku lat nad tego typu rozwiązaniem pracuje Rosja, a także Szwecja (e-korona). W niektórych państwach projekt ten już się zrealizował: Wyspy Marshalla i Senegal.

 

Prawdziwym gigantem na tej scenie są jednak Chiny. Kilkuletnie prace nad stworzeniem e-yuana, zmierzają już ku końcowi. Plan jest ambitny. Jak zauważa Mu Changchun zastępca dyrektora departamentu płatniczego Ludowego Banku Chin chodzi tu o zastąpienie gotówki [bloomberg.com].

 

Jak zauważa Michael del Castillo [forbes.com/27.08.2019]chiński bank centralny przekaże kryptowalutę siedmiu instytucjom: bankom, a także firmom płatniczym i technologicznym. Do grona wybrańców wejdzie także spółka Alibaba, właściciel serwisu handlu on-line Aliexpress. Pikanterii sprawie dodają plany włączenia jeszcze ósmej instytucji. Jej nazwa pozostaje jednak nieznana.

 

Czym jednak stanie się chiński pieniądz? „Tak jak każda inna kryptowaluta – […] – cyfrowy juan będzie <symbolizował> pieniądze. Ale na tym podobieństwa się kończą. Kryptojuan, który może wejść na rynek już w 2020 roku, otrzyma wsparcie banku centralnego drugiej co do wielkości gospodarki świata. Dzięki temu jego wartość stanie się powiązana ze zdolnością Państwa Środka do bezterminowego nakładania podatków” – zauważają Mmit i Andy Mukherjee [forsal.pl].

 

Rewolucja w globalnym systemie finansowym

Chińskie plany utworzenia państwowej kryptowaluty mogą doprowadzić do przebudowy światowego systemu finansowego – zauważają komentatorzy. Oczywiście na korzyść azjatyckiego kraju.

Christ Roberts [observer.com/20.11.2019] twierdzi, że chiński projekt to także szansa na przełamanie amerykańskiej dominacji w systemie finansowym.

 

Komentator zauważa również, że gdyby Chiny stały się pierwszą gospodarką, wdrażającą rodzimą cyfrową walutę, to mogłaby skłonić inne kraje, by również ją przyjęły. Chiny mogłyby na przykład wymagać płatności w nowej kryptowalucie od instytucji korzystających z inicjatywy nowego jedwabnego szlaku.

 

To zaś mogłoby oznaczać przebudowę globalnego ładu finansowego. Ten obecnie pozostaje zdominowany przez Stany Zjednoczone. Jak zauważa Liang Zhao [theconverastion.com] bank centralny USA (popularny Fed) działa niczym globalny bank centralny. Dokonywane w nim rozliczenia wywierają wpływ na kształt całego świata. Według autorki dominacja dolara spowalnia globalizację. Coraz częściej bowiem banki centralne poszczególnych krajów zawierają porozumienia umożliwiające bezpośrednią wymianę walut. Ponadto Holendrzy czy Niemcy wycofują ze Stanów Zjednoczonych swe rezerwy złota.

 

Co więcej dolar wciąż odgrywa kluczową rolę w systemie płatności SWIFT. Pozwala to Stanom Zjednoczonym na przykład na wymuszanie od innych podmiotów realizowania nałożonych przed administrację Donalda Trumpa sankcji handlowych (na przykład wymierzonych w Iran). Jednak i to się zmienia. Nie wszyscy bowiem zamierzają poddawać się amerykańskiej dominacji. W związku z tym 3 państwa UE (Niemcy, Francja, Wielka Brytania) ustanowiły system INSTEX służący handlowi z Iranem, do którego dołączyło kilka kolejnych krajów. Istnieje więc możliwość, że chińska kryptowaluta zastąpi dolara w roli kluczowej waluty międzynarodowego systemu finansowego.

 

Inwigilacja dotąd nieznana

Jednocześnie chińska kryptowaluta zwiększy kontrolę państwa nad transakcjami. Jak bowiem zauważa Christ Roberts [observer.com/20.11.2019] „ekonomia bezgotówkowa to ekonomia nakazowa – nawet bardziej nakazowa niż chińska marka <państwowego kapitalizmu>. Jak zaobserwował Tech Crunch, 82 procent Chińczyków wykonało cyfrowe płatności w 2017 roku. Gdyby wszystkie transakcje okazały się cyfrowe i używały państwowej cyfrowej waluty, to nie pozostałaby przestrzeń na wymianę dóbr i usług bez wiedzy i potencjalnej przeszkody ze strony rządu”.

 

Cyfrowy yuan to możliwość nie tylko rewolucji w globalnym systemie walutowym, lecz również zwiększenia inwigilacji. To doskonałe wręcz uzupełnienie chińskiego systemu kredytu społecznego. W jego ramach obywatelom przyznaje się punkty: dodatnie lub ujemne. Te pierwsze można otrzymać na przykład za krwiodawstwo, aktywność w wolontariacie czy terminowe płatności. Ujemne grożą za nieumiarkowanie w zakupach, nadmierne granie w gry wideo, nieodwołanie wizyty w restauracji, a nawet wyprowadzanie psa bez smyczy. Przejście na jezdni w miejscu zakazanym grozi ponadto trafieniem na publiczne monitory hańby.

 

Wykorzystanie technologii blockchain (łańcucha bloków) przez chińskie władze to prawdziwa ironia historii. Wszak twórcy bitcoina wiązali się raczej z anarchistyczną czy anarchizującą filozofią. Tymczasem z ich wynalazku skorzysta totalitarne państwo. I prawdopodobnie wykorzysta swój wynalazek do zwiększenia kontroli nad obywatelami.

 

Nie lekceważmy znaczenia systemu chińskiego, gdyż stanowi on zdumiewające połączenie marksizmu z nowymi technologiami. Według CNN 4 maja w wielkiej Hali Ludu przewodniczący Partii Komunistycznej Chin Xi Jinping bronił prawdziwości marksizmu i obiecywał jego dostosowanie do chińskiej rzeczywistości. Natomiast czołowy chiński ideolog Wang Huning określił myśl Xi Jinpinga marksizmem XXI wieku. Krypto-juan jawi się jako ukoronowanie tego chińskiego systemu kontroli doskonałej.

 

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij