Goszczący w Radiu Zet Jacek Karnowski potwierdził, że wciąż chce sprowadzić do Sopotu syryjskich uchodźców. Prezydent miasta ubolewa przy tym na postawę rządu RP i liczy, że politycy PiS zmienią zdanie pod wpływem Episkopatu.
– Tak, próbuję wciąż sprowadzić – zadeklarował polityk w rozmowie z Konradem Piaseckim.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rozmawiamy ze stroną turecką. Nawiązaliśmy kontakty z dwoma miastami na pograniczu z Syrią, zresztą tam moi pracownicy byli – stwierdził prezydent Sopotu określając polski rząd mianem ksenofobicznego i antychrześcijańskiego. Polityk nadzieję na zmianę nastawienia rządzących pokłada w Episkopacie.
– My sami bez rządu jednak, niewiele możemy zdziałać – stwierdził opisując również próbę sprowadzenia na leczenie dziecka z Syrii. – Dostaliśmy zgodę, co ciekawe, na sprowadzenie jednej dziewczynki, która mogła być operowana tu, w Polsce, jednak rodzice jej się z tego wycofali – powiedział Karnowski tłumacząc, że dziecko nie mogło być operowane nad Wisłą i dziewczynka wyjechała do Niemiec. Polityk pytany o to, czy wiele mówi, a niewiele robi, pochwalił się akcją zbierania wózków inwalidzkich dla dzieci i osób dorosłych pozbawionych nóg. – Tych wózków mamy już około 40. Będziemy je tam w okolicy Kazante Pikilis wysyłać – dodał.
Źródło: radiozet.pl
MWł