Bez pracy Kościoła katolickiego, sukces Powstania Wielkopolskiego byłby niemożliwy. Niemiecki zaborca usiłował zgermanizować polskie chłopstwo i podzielić polski naród; to się nie udało dzięki wielkiemu zaangażowaniu duchowieństwa w budowanie tożsamości narodowej. Mówił o tym prof. Grzegorz Kucharczyk.
27 grudnia 1918 roku wybuchło powstanie wielkopolskie. Trwało do 16 lutego roku 1919. O jego wadze mówił na antenie „Aktualności dnia” Radia Maryja historyk prof. Grzegorz Kucharczyk.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podkreślił, o powstaniu pamiętać należy nie tylko dlatego, że było zwycięskie, ale również dlatego, że pokazało „pewien model patriotyzmu, który przez cały wiek niewoli i rozbiorów był na polskiej ziemi kultywowany”.
Historyk przypomniał, że wielkopolski zryw był kulminacją „długofalowego przygotowywania Polaków w Wielkopolsce czy w całej szeroko pojętej dzielnicy pruskiej do podjęcia walk o niepodległość”. Prof. Kucharczyk zauważył, że przygotowaniem do powstania była wielka praca narodowościowa i patriotyczna wykonana w XIX wieku. – Bez obecności polskich duchownych zwłaszcza tam na dole, w parafiach, to byłoby niemożliwe – ocenił.
Według prof. Kucharczyka Niemcy starali się rozbić polską wspólnotę na dwie części. Jedną była elita, której, jak mówił sam kanclerz Otto von Bismarck, zgermanizować się nie dało, drugą – chłopstwo. Z polskich chłopów według historyka „chciano stworzyć lojalnych, polskojęzycznych poddanych króla pruskiego”. Te zamiary poniosły jednak klęskę, co jak podkreślił rozmówca „Aktualności dnia”, jest „wielką zasługą Kościoła i duchowieństwa”.
– Przejście do polskości musiało biec przez Kościół. Jeśli popatrzymy na samo wydarzenie powstańcze, to co towarzyszyło walkom powstańczym i politycznemu tłu Powstania Wielkopolskiego – tam także mamy duchownych – stwierdził historyk.
Źródło: radiomaryja.pl
Pach