Różaniec jest modlitwą, czyli wzniesieniem ducha do Boga. Modląc się obudzamy w sobie akty wiary. Przy modlitwie wiara nasza jest czynna. Przez to pogłębia się w nas i utrwala. Kto więc często i dobrze modli się na różańcu, nie osłabnie we wierze, nie załamie się mimo trudności. Jego wiara będzie zawsze świadoma i żywotna.
Nie należy się więc dziwić, że Najświętsza Maryja Panna podczas objawień w Fatima tak bardzo zachęca do różańca. Pragnie Ona przez modlitwę różańcową obudzić i ożywić wiarę w duszy dzisiejszego człowieka. Największa bowiem bolączka czasów obecnych i zarazem przyczyna nieszczęść, jakie spotykają ludzkość, to osłabienie u jednych, a zanik całkowity u innych, wiary.
Wiara łączy człowieka z Bogiem. Niewiara oddala. Człowiek bez wiary jest jak gałąź odcięta od pnia. Przez brak wiary oddala się od źródła siły nadprzyrodzonej. Łaska, której źródłem jest Chrystus, nie może docierać do duszy, która przez brak wiary zerwała łączność z Chrystusem. Niewiara wprowadza ogólne osłabienie ducha u ludzi. Rozum człowieka niewierzącego nie widzi tak jasno, nie sięga tak daleko, tak wnikliwie jak u wierzącego. Wola traci sprężystość, energię, trwałość. Staje się zmienną, chwiejną, łatwo daje się porwać złym skłonnościom. Stopniowe obniżanie się poziomu moralnego oto skutki oddalania się od Boga przez niewiarę. Do czego zdolnym jest człowiek, gdy odwróci się od Boga, pokazała nam ostatnia wojna.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie można liczyć na zmianę na lepsze bez powrotu do Boga. Ludzkość musi zmienić swoje nastawienie do Boga, przyjąć prawdę przez Niego objawioną i na niej budować. To wymaga wiary.
Modląc się na różańcu mamy pogłębiać wiarę w sobie i równocześnie wypraszać łaskę dla tych, co ją stracili lub w ogóle nie mieli. Oto wielka misja modlitwy różańcowej i racja dlaczego Bogarodzica do niej nawołuje.
O. Romuald Kostecki OP, Modlitwa różańcowa, VERBUM, Kielce 1948 s. 98-100.
[Pisownia oryginalna]