Odkąd Nelson Mandela znalazł się w szpitalu światowe media stale donoszą o jego stanie zdrowia. Nie bez przyczyny. Czarni w RPA mówią, że jak tylko umrze, nastąpi rzeź białych mieszkańców kraju. Rządzący marksiści podsycają nienawiść do potomków kolonizatorów – Burów. Dochodzi do bestialskich mordów na całych rodzinach.
Mimo coraz częstszych morderstw na potomkach europejskich kolonizatorów, o zagrożeniu informują nieliczni. Sytuacja Burów z dnia na dzień pogarsza się. Doktor Gregory Stanton, najbardziej znany na świecie ekspert ds. ludobójstwa, już w ubiegłym roku ostrzegał przed przygotowywaną akcją zagłady Burów, która wspierana jest przez rządzących. Wskazywał także na gwałtowne kurczenie się populacji białych w RPA.
Wesprzyj nas już teraz!
W trakcie misji rozpoznawczej, Stanton – niegdyś zaangażowany w zwalczanie apartheidu – i jego współpracownicy z organizacji Genocide Watch znaleźli dowody, świadczące o bezpośrednim uczestnictwie rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) i Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej (SACP) w spisku, którego celem jest wyeliminowanie białych. Ostatecznie, będący u władzy marksiści zamierzają narzucić komunistyczną tyranię całemu narodowi.
Genocide Watch w ub. miesiącu podniosło poziom alertu dla RPA do szóstego stopnia w ośmiostopniowej skali. Jest to faza planowania i przygotowywania procesu zagłady. Poziom ósmy to już jest stwierdzenie ludobójstwa po fakcie.
W przygotowanym raporcie eksperci Genocide Watch podają, że: „Istnieją (…) silne poszlaki wskazujące na zaangażowanie rządzących w kampanię na rzecz przymusowych wysiedleń i stosowania przemocy wobec białych rolników oraz ich rodzin”. Stanton dodał, że „ostatecznym celem tej kampanii jest osiągnięcie dyktatury komunistycznej. Istnieją bezpośrednie dowody świadczące o podżeganiu rządu (RPA) do ludobójstwa”.
Warto zauważyć, że prezydent RPA Jacob Zuma rutynowo śpiewa rasistowskie pieśni wzywające do mordowania białych rolników. Z kolei południowoafrykańskie media właśnie poinformowały o tym, że były lider młodzieżówki ANC Julius Malema tworzy nową partię do „walki z białymi mężczyznami”. Sojusz Malema będzie również dążyć do wywłaszczenia nieruchomości należących do białych bez odszkodowania oraz nacjonalizacji kluczowych gałęzi przemysłu.
Cel: uczynić z białych nędzarzy
Będący u władzy marksiści już rozprawiają się z białą mniejszością na froncie gospodarczym, realizując zgubny dla kraju program Black Economic Empowerment (BEE). Program ten faworyzuje przy zatrudnianiu czarnych. Oni także przyznają, że skutki programu BEE są katastrofalne. Przyczynił się on do masowej emigracji wykwalifikowanych białych pracowników, gwałtownego zubożenia pozostałych na miejscu i do powstania chaosu w wielu przedsiębiorstwach.
Setki tysięcy ekonomicznie wykluczonych Afrykanerów teraz żyje w nędznych obozach, tworzonych w całej Republice Południowej Afryki, pozbawionych bieżącej wody i elektryczności. Jak donosiła stacja BBC w reportażu „Czy biali mają przyszłość w RPA”, w jednym z opisanych obozów nie tylko nie było wody i elektryczności. Wiele osób korzystało wyłącznie z dwóch prymitywnych toalet.
Według dostępnych danych w ciągu ostatniego dwudziestolecia z RPA – w poszukiwaniu lepszego życia – uciekło setki tysięcy Burów, białych potomków kolonizatorów. Kraj opuszczają ludzie bardzo dobrze wykształceni – tłumaczy Dan Roodt z organizacji Pro-Afrikans Action Group. Wyemigrowali bankowcy, finansiści, wykwalifikowani rzemieślnicy, byli pracownicy administracji itd. Roodt tłumaczy, że wielu białych wykwalifikowanych robotników na skutek zmiany przepisów nagle stało się nędzarzami. Nie mogą znaleźć zatrudnienia i nie posiadają środków do życia.
Emigracja wykwalifikowanej kadry i niebywała korupcja przyczyniają się do narastania problemów gospodarczych. Rodt dodaje, że rząd Republiki Południowej Afryki jest tak skorumpowany, iż właściwie działa jak zorganizowana grupa przestępcza.
Bestialskie morderstwa białych farmerów i ich rodzin
Od upadku apartheidu w 1994 roku praktycznie przez prawie dwadzieścia lat media międzynarodowe milczały na temat sytuacji w RPA. Teraz powoli zaczyna się to zmieniać. Dziennikarze stacji BBC w bardzo wyważonym reportażu przyznali, że chociaż biali nadal są właścicielami większości bogactwa narodowego, to jednak niektóre mniejszości europejskie nie mają przyszłości w Republice Południowej Afryki. Chodzi o robotników i farmerów.
Ci ostatni są systematycznie i bestialsko mordowani.
Życie straciło ponad 10 proc. populacji białych obywateli Republiki Południowej Afryki. Jak stwierdzono w reportażu BBC „w RPA biali farmerzy są dwukrotnie bardziej zagrożeni zabójstwem niż policjanci, chociaż ci ostatni wiodą tutaj szczególnie niebezpieczne życie”. Zabójstwa rolników są często wyjątkowo brutalne, a policja klasyfikuje „napaści” z udziałem ofiar śmiertelnych jako „włamania”. Rząd celowo nie zajmuje się problemem. Co więcej, zaleca ich ignorowanie i wstrzymuje śledztwa.
Tymczasem wiele ofiar to często dzieci farmerów. Są one brutalnie torturowane przed zabiciem. Okropności, jakich dopuszczają się czarni oprawcy obejmują topienie niemowląt we wrzącej wodzie, polewanie ich wrzącym olejem, podpalanie, gwałcenie przed zabójstwem, rozcinanie brzucha i wyjmowanie wnętrzności, ciągniecie ofiar wiele kilometrów za pojazdem i inne niewyobrażalne okrucieństwa. Eksperci twierdzą, że brutalne morderstwa mają na celu odstraszyć i ostatecznie wyeliminować białych właścicieli ziemskich. Według Stantona w ciągu ostatnich dziesięciu lat zamordowano 3 tys. białych rolników. Więcej jeszcze zginęło dzieci i niemowląt.
Stanton, który dokumentuje przypadki ludobójstwa na świecie, podobnie jak wielu innych ekspertów zauważa, że tysiące brutalnych zabójstw i dziesiątki tysięcy ataków są częścią szerszego wzoru ludobójstwa, dokonywanego na skutek ogromnej dehumanizacji. Podobne akty miały miejsce w walkach plemiennych w Burundi, Rwandzie i wielu innych miejscach na świecie. Przypomniał ludobójstwo chrześcijańskich Ormian w Turcji.
Rząd RPA przygotowuje się do ostatniego etapu ludobójstwa
Stanton oskarżył rządzące partie w RPA o przygotowywanie się do ostatniego etapu realizacji ludobójczej rzezi i przymusowych wysiedleń białych z Południowej Afryki. Przestrzegł też przed planami komunistów: – Niezależnie od systemu własności ziemi, jaki jest przyjęty w Republice Południowej Afryki, komuniści – w dłuższej perspektywie –chcą przejąć całą własność prywatną. O tym nigdy nie powinno się zapominać! W każdym miejscu, w którym pojawiają się komuniści własność prywatna jest zabierana, bo daje ona ludziom siłę – władzę ekonomiczną – tłumaczy. Stanton dodał także, że rząd pozbawiając tej siły obywateli, pozbawia ich także możliwości przeciwstawienia się władzy.
W RPA rząd nie tylko pozbawia białych ich majątków, ale dodatkowo prowadzi działania w celu rozbrojenia broniących się farmerów. Stanton przypomniał, że wielokrotnie w historii byliśmy świadkami rozbrojenia obywateli, które poprzedzało wprowadzenie tyranii i eksterminację określonych grup społeczeństwa. Jego zdaniem broń w rękach obywateli często jest ostatnią barierą przed zniewoleniem i ludobójstwem.
W RPA rząd właśnie rozwiązał jednostki komandosów ochraniające białych rolników i przyjął ustawy umożliwiające konfiskatę broni Burów. W ub. miesiącu organizacja Genocide Watch na swojej stronie internetowej pisała: „Rozbrojenie grupy docelowej jest jednym z najpewniejszych znaków zapowiadających ludobójcze zbrodnie”.
Pogłębiający się kryzys gospodarczy
Z populacją liczącą około 500 tys. biali stanowią dziś mniej niż 10 procent mieszkańców RPA, w przeszłości stanowili ponad 20 proc. Od upadku apartheidu w 1994 roku z kraju wyemigrowało około pół miliona białych. Jeszcze więcej by wyjechało, gdyby mogło, pogarsza się nie tylko ich sytuacja ekonomiczna, ale także całego kraju.
Rząd przejął od białych 90 procent gospodarstw i przekazał je osobom nie mającym elementarnej wiedzy rolniczej. Gospodarstwa, które w rękach białych przynosiły dochody i wpływy z podatków, w 90 proc. są dziś nierentowne. Minister rolnictwa Gugile Nkwinti przyznał niedawno: „One nie są wydajne, a więc państwo traci dochody. Nie możemy sobie na to pozwolić”. Niektórzy politycy nieśmiało wspominają o oddaniu wybranych gospodarstw białym właścicielom.
Podobna sytuacja jak w RPA miała miejsce w sąsiednim Zimbabwe (dawnej Rodezji), gdzie marksistowska dyktatura Roberta Mugabe doprowadziła do tragedii. Mugabe przekazał swoim kolegom majątki rolne zabrane białym farmerom. Nie wiedzieli oni nic o rolnictwie. W krótkim czasie kraj, który był znany jako „spichlerz” Afryki stał się krajem głodującym. Dziś przetrwanie mieszkańców Zimbabwe zależy od międzynarodowej pomocy żywnościowej!
Ze względu na dramatycznie pogarszającą się sytuację ekonomiczną analitycy wydają się zgodni co do tego, że ewentualna śmierć Mandeli może przynieść lawinę problemów. Republice Południowej Afryki grozi chaos i ludobójstwo białej mniejszości.
Wygnańcy, obywatele i eksperci wprost mówią, że w RPA nie ma przyszłości dla Afrykanerów. Chyba że, jak sugerują niektórzy, biali zdecydowanie sprzeciwią się komunistycznej władzy przy wsparciu opinii międzynarodowej i kraj zostanie podzielony na dwie części. Jedną, zamieszkałą przez białych i drugą – zajętą przez czarnych.
Agnieszka Stelmach