3 listopada 2015

W artykule na łamach „L’Espresso” watykanista Sandro Magister podsumował dwa ostatnie synody. Za najważniejszy aspekt tego okresu uznaje walkę między dwoma obozami teologicznymi – i tak też tytułuje swój tekst: „Dysputa Kaspera przeciwko Ratzingerowi, która nigdy się nie skończy”.

 

Według włoskiego watykanisty „niezadowolenie” papieża z przebiegu synodu było „oczywiste”. „W swojej zamykającej [obrady] przemowie i homilii jeszcze raz wziął na celownik hermeneutykę konspiracji, suchą wiarę podług księgi, tych, którzy chcą siedzieć na tronie Mojżesza i sądzić nad trudnymi przypadkami i zranionymi rodzinami, niekiedy z wyniosłością i powierzchownością” – przytacza Magister.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Przedsięwzięcie trwało dwa lata, od ogłoszenia dwuczęściowego synodu, aż do jego zakończenia. Luty 2014 roku, z niemieckim teologiem i kardynałem Walterem Kasperem, dozgonnym reformatorem, wezwanym przez Franciszka do przedłożenia agendy kardynałom zebranym na konsystorzu, był onieśmielający . Wybór Kaspera jako lidera był w istocie planem samym w sobie. Przez 30 lat [Kasper] toczył walkę ze swoim historycznym oponentem, rodakiem Józefem Ratzingerem, także teologiem, później kardynałem, ostatecznie papieżem” – pisze Magister. Spór dotyczył „dwóch fundamentalnych kwestii właśnie zakończonego synodu: Komunii dla rozwodników w nowych związkach i równowagi między siłą Kościoła powszechnego a Kościołami lokalnymi” – dodaje watykanista.

 

Jak referuje Magister, Ratzinger wyszedł z obu tych bitew zwycięski już jako kardynał, dzięki autorytetowi Jana Pawła II. Zostawszy papieżem, nie upokorzył ani nie wyrzucił swojego oponenta za burtę. „Wprost przeciwnie, trzymał go blisko na prestiżowym stanowisku przewodniczącego papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Aż wszystko wróciły do gry wraz z Franciszkiem. Razem z nim Kasper powstał na nowo jako aktywny przywódca innowatorów, podczas gdy Ratzinger w ciszy modlił się jako papież emeryt w swojej pustelni” – pisze Magister.

 

Dziennikarz przekonuje, że innowatorzy na synodzie 2014 roku popełnili fatalny błąd. W dokumencie roboczym powstałym po pierwszej połowie obrad zamieścili twierdzenia, które w ogóle nie odzwierciedlały dyskusji toczącej się między biskupami. Była to, jak pisze Magister, „seria prowokacyjnych sformułowań, które doprowadziły do natychmiastowego sprzeciwu nad rewolucją w katolickiej doktrynie”. Passusy te z finalnego dokumentu ubiegłorocznego synodu ostatecznie wyeliminowano.

 

„Jednak kwestia Komunii dla rozwodników w nowych związkach pozostała całkowicie otwarta” – pisze Magister. „Papież Franciszek zatwierdził na drugą i ostatnią już sesję synodu abp. Forte jako Sekretarza Specjalnego synodu i nadanymi stanowiskami świadomie wzmocnił grupę innowatorów. W ten sposób dochodzimy do tegorocznego października” – pisze Magister.

 

Watykanista wskazuje, że niezwykle istotnym wydarzeniem był list trzynastu wpływowych kardynałów, wysłany na samym początku tegorocznego synodu do papieża, opublikowany także w mediach. Progresiści nie mogli sięgnąć po scenariusz wykorzystany już w roku 2014. „W trakcie zgromadzenia i w kołach językowych okazało się, że opozycja wobec Komunii dla rozwodników w nowych związkach jest szeroko rozpowszechniona, zwłaszcza wśród biskupów z Ameryki Północnej, Europy Wschodniej i całej Afryki” – pisze Magister. Wskazuje następnie, że duże znaczenie miało wybranie 22 października takiego składu Rady synodalnej, który premiował postawy kardynałów George’a Pella, Roberta Saraha i Wilfrida Napiera.

 

„To właśnie wówczas niemieckojęzyczna grupa zdominowana przez Waltera Kaspera podjęła decyzję, by poprzestać na rozwiązaniu minimalnym, które w tym momencie uchodziło jako jedyne, jakie można zaprezentować na zgromadzeniu z szansą na sukces: powierzenie [sprawy rozwodników] forum internum, gdzie spowiednik razem z penitentem mieliby dokonywać rozróżnienia przypadków, umożliwiając dostęp do sakramentów” – wskazuje Magister. Watykanista przypomina, że ten kierunek poparł nawet sam prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller, „zagorzały ratzingerianin”.

 

„W szkicowym dokumencie finalnym synodu trzy paragrafy grupy niemieckojęzycznej dotyczące rozwodników w nowych związkach zapisano en bloc – jednak z kilkoma drobnymi cięciami, co było jedynym sposobem na to, by przeszły sprawdzian głosowania. W ten sposób w tekście definitywnym, zaaprobowanym przez ponad dwie trzecie ojców synodalnych, nie ma słów o dostępie do sakramentów, trzeba je sobie dopowiedzieć. Nie ma też słowa Komunia ani żadnego jego ekwiwalentu. Mówiąc krótko, nie ma żadnej wyraźnej zmiany w kluczowej sprawie” – pisze dziennikarz.

 

„Ostateczną decyzję zostawiono Franciszkowi i tylko jemu. Jednak synod, którego papież tak mocno pragnął, wypowiedział się dalece inaczej, niż tego oczekiwał” – kończy Magister.

 

 

Źródło: L’Espresso

pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 251 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram