15 grudnia 2019

Skąd się bierze ogromna popularność na całym świecie filmu o świętej Faustynie i jej dziele?

(Źródło: YouTube / KinoSwiatPL)

„Miłość i Miłosierdzie” Michała Kondrata utrzymuje się na wysokiej pozycji wśród najpopularniejszych filmów sprzedawanych w wersji płytowej. Fabularyzowany dokument o dziejach kultu Bożego Miłosierdzia według objawień świętej siostry Faustyny Kowalskiej zbiera kolejne dowody uznania widzów.

 

Obraz zadebiutował w formacie DVD z początkiem listopada. Po dwóch tygodniach utrzymywał się w pierwszej trójce płyt najliczniej sprzedawanych przez Empik. Sześć tygodni po premierze w tym samym zestawieniu zajmuje wciąż wysoką, piątą lokatę.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Nie ma tu nic z przypadku. Po pierwsze, to nie jest film „jednorazowego użytku” i przypomina nieco pod tym względem sam „Dzienniczek” świętej Faustyny. Widz, który obejrzał go w kinie, ma ochotę do niego co pewien czas powrócić. Opowieść o tym, w jaki sposób przesłanie Pana Jezusa przekazane za pośrednictwem polskiej zakonnicy najpierw powoli zyskiwało aprobatę Kościoła, a potem rozchodziło się na cały świat, jest niezwykła i frapująca. W dodatku – wielowarstwowa, aż gęsta od treści wartych refleksji i „przegryzienia”.

 

Film dostępny w katolickiej księgarni internetowej

 

„Miłość i Miłosierdzie” jest jak dobra wiadomość, którą każdy ma ochotę podzielić się z innymi. Stanowi adekwatną odpowiedź na potrzebę wzbogacenia katolickiej oferty artystów kamery dla masowego widza.

 

Obraz Michała Kondrata to jednak nie kolejna filmowa biografia autorki najpopularniejszej w świecie polskiej książki. Owszem, najpierw podążamy jej śladami – od wczesnej młodości, gdy powołanie do Bożej służby zakiełkowało w sercu Heleny (Faustyny) Kowalskiej, aż do jej śmierci na łożu boleści. Potem jednak wędrujemy po drogach życia księdza Michała Sopocki i drugiego, mniej znanego propagatora kultu Bożego Miłosierdzia, czyli marianina, ks. Józefa Jarzębowskiego. Kluczową postacią, która przyczyniła się do przełomu w postrzeganiu przesłania siostry Faustyny przez Stolicę Apostolską, jest jednak kardynał Karol Wojtyła, późniejszy papież.

 

Zbawienie nie jest „za darmo”

Popularne są dzisiaj dwa skrajne rozumienia Bożego Miłosierdzia. Pierwsze każe widzieć w naszym Ojcu kogoś skrajnie pobłażliwego, kto tak „kocha” ludzi, że jest zdolny przymknąć oko na niemal każdą grzeszną słabość i prawie wszystko usprawiedliwi.

 

Piewcy drugiego obrazu upatrują w Panu Bogu okrutnego sadysty, który z satysfakcją zsyła na ludzkość rozmaite straszne nieszczęścia i katastrofy.

 

Oczywiście to paskudnie zafałszowane wizje. Kościół uczy, że nasz Stwórca jest nie tylko najlepszym Ojcem, ale i „Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło każe”. Równocześnie jednak nie przestaje okazywać miłosierdzia skruszonym duszom, co znakomicie ukazuje choćby ewangeliczna opowieść o faryzeuszu i celniku bądź także opis rozmowy Pana Jezusa z dobrym łotrem na krótko przed śmiercią na Krzyżu.

 

„Miłość i Miłosierdzie”, w ślad za świętą Faustyną ukazuje nam katolicką „ekonomię usprawiedliwienia” we właściwym świetle. To bardzo ważna lekcja w czasach gdy z jednej strony Kościół, a nawet sam Pan Bóg są przez świat nieustannie oskarżani za obecne pośród ludzi zło, a z drugiej gdy lansowana jest – na zielonoświątkową modłę – skrajnie optymistyczna wizja zbawienia „za darmo” i prawie bez wysiłku.

 

Życie pokornej zakonnicy, autorki „Dzienniczka”, przypomina nam, że każda łaska, każda dusza uratowana z diabelskiej niewoli, okupiona jest ogromnym cierpieniem, gorliwą modlitwą i ochotną ofiarą. Losy zaś duchowego opiekuna świętej Faustyny, a więc błogosławionego księdza Michała Sopoćki, dowodzą, iż możemy nie doczekać w ziemskim życiu owoców swoich starań podejmowanych w Bożej sprawie. Mogą one objawić się w pełni nawet długo po naszym odejściu.

 

Głęboko poruszają zawarte w filmie świadectwa osób, które uwierzyły orędziu siostry Faustyny i w rozmaitych skrajnych sytuacjach swego życia postawiły wszystko na zawierzenie Bożemu Miłosierdziu. Wersja płytowa jest bogatsza od kinowej właśnie między innymi o kolejne relacje nawrócenia i cudownych uzdrowień. Katecheci mogą zaś skorzystać z konspektów lekcji religii dołączonych do DVD. Atutem tej edycji jest też pięć wersji językowych oraz opcja dla niesłyszących.

 

Film zdobywa nowych widzów

W październiku „Miłość i miłosierdzie” wyświetlane było jednorazowo w około 800 kinach na terenie Stanów Zjednoczonych. Znakomita frekwencja zapewniła filmowi drugie miejsce w krajowym box-office, tuż za szlagierowym „Jokerem”. W grudniu film prezentowany był w Wielkiej Brytanii oraz Irlandii.

 

W listopadzie dzieło Kondrata triumfowało podczas XIV Festiwalu Polonijnego „Losy Polaków 2019”, organizowanego w ramach wieloletniego Programu „Niepodległa”. Rywalizowało tam nie tylko z innymi dziełami kinowymi, lecz także z programami telewizyjnymi, radiowymi, multimedialnymi oraz portalami ukazującymi życie naszych rodaków w 19 krajach świata.

 

RoM

 

„Miłość i Miłosierdzie”, reż. Michal Kondrat, wyk. Kamila Kamińska, Maciej Małysa, Janusz Chabior. Muzyka Szymon Kusior. Napisy: polskie, angielskie, hiszpańskie, włoskie, litewskie, angielsko-polskie. Fundacja Filmowa im. Św. Maksymiliana Kolbe, Telewizja Polska, S. A., Kondrat Media.

 

Film dostępny w katolickiej księgarni internetowej

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij