Przykro jest czytać internetowe wpisy księdza Wojciecha Lemańskiego, gdyż mimo najdziwniejszych aberracji pozostaje on kapłanem Kościoła katolickiego. Tym bardziej boli jego bezpardonowy atak na arcybiskupa Vigano.
W facebookowym wpisie z 28 września ks. Lemański atakuje byłego nuncjusza apostolskiego w USA, który opublikował głośne i wstrząsające „Świadectwo” dotyczące problemu homoseksualizmu w strukturach Kościoła w Stanach Zjednoczonych. To, co zrobił ksiądz Lemański, wykracza jednak poza wszelkie granice polemiki.
We wpisie znajdziemy z jednej strony język pełen złośliwości z powodu… wieku abpa Vigano. Z drugiej zaś bardzo poważne i zarazem w żaden sposób nieudowodnione przez ks. Lemańskiego zarzuty wobec byłego nuncjusza w USA.
Wesprzyj nas już teraz!
„Powinieneś dziadku apelować za czasów pp. Jana Pawła II, ale wtedy robiłeś co ci kazano. Mogłeś apelować za czasów pp. Benedykta XVI, ale wtedy drżałeś o swoją karierę. Mogłeś głośno powiedzieć, co wiesz, w pierwszych miesiącach pontyfikatu pp. Franciszka, ale liczyłeś na profity i beneficja. Przeliczyłeś się. Została tylko frustracja i perspektywa odejścia w niesławie. Brnij dalej, niech przyłączą się do twojego orszaku podobni tobie” – napisał ks. Wojciech Lemański kolejny raz dowodząc, że kultura osobista nie musi iść w parze z ciętym językiem.
Zaledwie kilka dni temu ks. Lemański bezpardonowo zaatakował księdza Dariusza Kowalczyka SJ. We wpisie, którego nawet przy dużej dozie tolerancji nie sposób nazwać polemiką, określił jezuitę mianem „klechy”. I to odnośnie do antykatolickiego filmu „Kler”.
Ale oczywiście sfrustrowani są wszyscy, tylko nie sam ks. Wojciech Lemański…
Pamiętajmy o tym zagubionym duchownym w naszych modlitwach.
Źródło: Facebook
MWł