17 kwietnia 2013

Skaut w służbie Bogu i ludziom

(fot:ssbc.pl)


SSBC stawia sobie za cel zastąpienie egoizmu służbą, wychowanie chłopca na wartościowego moralnie i fizycznie mężczyznę, który użyje swej wartości dla służby Bogu, Kościołowi i społeczeństwu – mówi Michał Pełka, Szef Skautów Świętego Bernarda z Clairvaux.

 

Wesprzyj nas już teraz!

Panie Michale, mamy w Polsce ZHP i ZHR, działa również FSE. Zapewne są także jeszcze inne organizacje, a od niedawna działają w Polsce Skauci Świętego Bernarda z Clairvaux. Jaka jest Wasza historia?

Skauting katolicki poznałem podczas mojego pobytu we Francji i spodobał mi się on do tego stopnia, że postanowiłem zaangażować się i złożyłem Przyrzeczenie. Doświadczenie upewniło mnie, że skauting katolicki jest najlepszą metodą wychowywania młodych ludzi. Poza tym, jeśli spojrzeć na klasyczny skauting z punktu widzenia filozoficznego, to jest on bardzo tomistyczny i będąc skautem można praktykować tomizm, nawet o tym nie wiedząc. Kiedy wróciłem do Polski stwierdziłem, że w moim środowisku skautingu nie ma i postanowiłem coś z tym zrobić. Znalazłem zatem przyjaciół, z którymi zaczęliśmy działać i założyliśmy Skautów Świętego Bernarda z Clairvaux, czyli SSBC.

 

Dlaczego za patrona obraliście św. Bernarda z Clairvaux?

Było to w 2008 roku. Na początku założyliśmy coś w rodzaju jednostki, w której kształciliby się szefowie. Jednym z moich ukochanych świętych, zaraz po św. Dominiku, był św. Bernard, a że jego życie i ideały odzwierciedlały, to co chcieliśmy robić: był to człowiek modlitwy i działania, wielki kontemplatyk i święty. Został wybrany na naszego patrona, bo chcemy go naśladować i pomagać Bogu w budowaniu Jego Królestwa już tu i teraz.

 

Jeśli SSBC chce „budować Królestwo Boże”, to jak?

SSBC stawia sobie za cel zastąpienie egoizmu służbą, wychowanie chłopca na wartościowego moralnie i fizycznie mężczyznę, który użyje swej wartości dla służby Bogu, Kościołowi i społeczeństwu. Pedagogika stosowana w SSBC opiera się na metodzie skautingu katolickiego, czyli klasycznej metodzie skautowej stworzonej przez Roberta Baden-Powella i wzbogaconej o aspekt Wiary katolickiej przez pioniera skautingu katolickiego, o. Jakuba Sevin SJ.

 

Na czym polega metoda skautowa?

Metoda skautowa dotyczy całego człowieka. Wychowuje go we wszystkich wymiarach jego osoby, również w wymiarze chrześcijańskim. Chce przygotować młodego człowieka do dorosłego życia zawsze pełniąc rolę pomocniczą i komplementarną w stosunku do rodziny. Zasady i metody skautingu kierują ku pięciu celom, zdefiniowanym przez założycieli: zdrowiu, charakterowi, służbie, zmysłowi praktycznemu i Bogu. Jeśli pierwsze cztery służą uformowaniu silnego i sprawnego mężczyzny, o mocnym charakterze, poświęconego służbie innym i wiele potrafiącego, to ten ostatni, poszukiwanie Boga żywego, jest naczelnym celem formacji skauta. Wychowanie mężczyzn to formacja do świętości, przygotowanie do przyjęcia Woli bożej, wychowanie do bycia ojcem, kapłanem, zakonnikiem. Jedna z trzech naszych zasad podstawowych brzmi: „Skaut jest dumny ze swojej Wiary i jej podporządkowuje całe swoje życie”.

 

W jaki sposób formuje skauting?

Skauting zachęca młodego człowieka do wzięcia odpowiedzialności za własne wychowanie przy wykorzystaniu środków odpowiednich do jego potrzeb i możliwości. Przydatność skautingu zasadza się na tym, że w ramach metody istnieją odpowiednie środki, które dobrze zastosowane pozwolą te ambitne cele osiągnąć. Fundamentem metody jest system pozytywnych reguł, czyli Prawo Skauta. Kolejnym elementem metody skautowej jest system zastępów, który pozwala wykorzystać zasadę aktywnej edukacji chłopców przez chłopców, innymi są: system rad, gra i życie na łonie natury (puszczaństwo). Natura w naszej metodzie ma podstawowe znaczenie. Jak zresztą powiedział nasz patron, św. Bernard, jeden z największych intelektualistów swojej epoki: „Możesz mi wierzyć, że więcej znajdziesz w lasach, niż w księgach, gdyż drzewa i kamienie mogą cię nauczyć tego, czego w żadnej książce znaleźć mógł nie będziesz”.

 

A patriotyzm?

Jest jak najbardziej fundamentalny, bo skauting nie zaniedbuje tego, co doczesne. Jest to u nas jasno określone w dwóch pozostałych zasadach podstawowych: „Skaut jest synem Polski i dobrym obywatelem” oraz „Obowiązki skauta zaczynają się w domu”, bo osiąganie pięciu celów powinno być zharmonizowane i uporządkowane. Wszystko powinno mieć swoje miejsce. Jeśli któregoś elementu zabraknie lub będzie on za słaby, rezultatem nie będzie w pełni ukształtowany wedle woli Stwórcy, mężczyzna.

 

W jaki sposób stosujecie Waszą metodę do dzieci w różnym wieku?

W skautingu katolickim metoda jest jedna, lecz dzieli się na trzy pedagogiki dostosowane do gałęzi wiekowych. Ten porządek gałęzi, ustalony przez Baden-Powella, odpowiada trzem naturalnym etapom rozwoju chłopca, zarówno jeśli chodzi o aspekty fizyczne, jak i psychologiczne. We wszystkich gałęziach jest ciągłość wychowania skautowego w jego zasadach, metodzie i celach, a każda z nich nie jest niczym innym jak zaadoptowaniem działań skautów do etapu rozwoju: dzieci (8-12), młodzieży (12-17) i młodych mężczyzn (od 17 wzwyż). Można w skrócie określić pedagogikę w tych gałęziach wiekowych podając ich dewizy. Najmłodsi czynią wszystko „ze wszystkich sił”, starsi są „zawsze gotowi”, a najstarsi „służą”. Połączone w razem dają: „ze wszystkich sił zawsze gotowi służyć”.

 

Jaki jest zasięg SSBC?

Przede wszystkim ważna jest dla nas solidna formacja szefów jednostek dla jednostek, które prowadzimy. Na razie dynamicznie rozwijamy się w Warszawie i okolicach. W najbliższej przyszłości, gdy organizacja osiągnie odpowiedni stopień stabilności, pomyślimy o obecności SSBC w innych miejscach w Polsce.

 

Czym różnicie się od innych organizacji harcerskich?

Wszyscy należymy do tej samej rodziny skautowej i uważamy, że mamy jedno Przyrzeczenie, choć słowa roty mogą się różnić pomiędzy nami. Skauci Świętego Bernarda z Clairvaux należą do nurtu skautingu katolickiego, która różni się zarówno w kwestii miejsca i traktowania katolicyzmu w wychowaniu skautowym, jak i w wyborze środków i metod pedagogicznych od metody ZHP i ZHR. Analogicznie sprawa ma się z FSE, które jest nam bliższe, bo co do zasady w odwołujemy się do Baden-Powella i o. Sevin. Różnimy się od jednak siebie inaczej stosując i interpretując metodę klasycznego skautingu katolickiego w praktyce. Jeśli się zajmujemy na poważnie wychowaniem młodych ludzi, to każdy taki wybór jest istotny i ważny. Różnie też akcentujemy pewne wartości: nasi bracia w FSE będą podkreślali wymiar Europy i na swoich obozach wywieszają w związku z tym flagę UE, my natomiast wolimy szukać tego, co nas łączy w średniowiecznym pojęciu Christianitas i wywiesimy flagę Królestwa Jerozolimskiego!

 

Czy są jeszcze jakieś różnice?

Tak, staramy się ponadto odpowiedzieć pozytywnym działaniem na życzenie papieża Benedykta zawarte w motu proprio Summorum Pontificum. Chodzi tutaj przede wszystkim o miłość do wcześniejszych form liturgicznych i zaangażowanie w nie, które głęboko naznaczają nasz kult i naszego ducha. Uczestnictwo w takiej liturgii wymaga większego stopnia formacji liturgicznej, teologicznej i samodyscypliny, co czyni NFRR dodatkowym „narzędziem” pedagogicznym w naszej organizacji. To przekłada się także na zamiłowanie i praktykę tradycyjnej teologii, duchowości i dyscypliny Kościoła. Jesteśmy także przekonani, że to, co robimy „po staremu” jest częścią nowej ewangelizacji oraz odnowy i reformy Kościoła. Sądzę także, że pomaga nam to w większym stopniu realizować hasło współzałożyciela francuskiego skautingu katolickiego, ks. Cornette: „Lepsi skauci, bo katolicy – lepsi katolicy, bo skauci!” i bycie częścią Kościoła walczącego!

 

Rozmawiał Kajetan Rajski


O planach zakazania organizacjom harcerskim posiadania chrześcijańskiego charakteru czytaj tutaj

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij