Z pewnością ostatnimi czasy bardzo zaniedbany jest temat wartości i piękna jakie niesie ze sobą zachowanie wiecznego dziewictwa i dozgonnej czystości ze względu na miłość do Chrystusa Pana. Konsekwencją tego wyboru jest oczywiście rezygnacja z małżeństwa. Święte dziewictwo od początku było w Kościele wychwalane i wynoszone ponad stan małżeński. Pisali o nim między innymi święty Hieronim, św. Atanazy, św. Augustyn czy św. Ambroży.
Niezwykła godność stanu bezżennego zachowanego ze względu na Królestwo Niebieskie ma swój początek w Naszym Zbawicielu, który całe swoje życie przeżył w doskonałej czystości i dziewictwie. Poza tym On Sam został poczęty w łonie Świętej Dziewicy, Niepokalanie poczętej, nie dotkniętej zmazą grzechu pierworodnego. Święty Józef także zachował czystość trwając przy Najświętszej Matce naszego Pana Jezusa Chrystusa. Ową myśl pogłębiali później Ojcowie Kościoła, liczni święci czy Doktorzy Kościoła Powszechnego.
Wesprzyj nas już teraz!
Zachowywanie cnoty czystości zaczęło się mocno rozwijać od czasów apostolskich. Można odnaleźć już w II wieku adnotacje świętego Justyna odnośnie nieustannie zwiększającej się liczby niewiast i mężczyzn, którzy swoją czystość zachowywali ze względu na miłość do Zbawiciela.
Wyższość dziewictwa nad małżeństwem została określona jako dogmat wiary na Soborze Trydenckim w XVI wieku.
Kanon 10 stwierdza: „Si quis dixerit, statum coniugalem anteponendum esse, statui virginitatis vel coelibatus, et non esse melius ac beatus, manere in virginitate aut coelibate, quam iungi matrimonio: A.S”, co można przetłumaczyć: „Jeżeli ktoś mówi, że małżeństwo jest pierwsze przed dziewictwem i celibatem, i że nie jest lepiej i szczęśliwiej być w dziewictwie lub w celibacie, niż pozostać w małżeństwie niech będzie wyklęty”.
Oznacza to, iż Kościół Święty nauczał, że dużo większym dobrem jest dozgonna czystość i dziewictwo niźli małżeństwo. Należy zatem zachęcać jak najwięcej kobiet i mężczyzn do obrania sobie w życiu stanu zakonnego, albo innej formy konsekracji. W przypadku mężczyzn największą chwałą jest obdarzone kapłaństwo zakonne, a następnie kapłaństwo diecezjalne (św. Alfons Maria de Liguori). Im doskonalsze życie tu na ziemi, i im więcej wyrzeczeń mamy tutaj, tym większa czeka nas chwała w Niebie. Musimy bowiem pamiętać, że całe Niebo jest hierarchiczne.
Sformułowanie to także odnosi się do słów zawartych w listach św. Pawła, który pisze, iż „kto nie ma żony troszczy się o sprawy Pana, o to jak się Bogu podobać; żonaty zaś troszczy się o sprawy świata”. Zaznacza on także, że chciałby, żeby wszyscy żyli jak on. Święty Mateusz w Ewangelii Świętej także odnotowuje wypowiedź Zbawiciela, że „Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko Ci, którym jest to dane” – co oznacza, że powołanie do stanu bezżennego ze względu na Królestwo Niebieskie nie jest skierowane do wszystkich. Tej wykładni listów św. Pawła trzymało się bardzo wielu teologów; nie dość tutaj wymienić Doktora Anielskiego, św. Alfonsa de Ligouri, ks. prof. Franciszka Spirago.
Święty Tomasz w swoim dziele „De perfectione spiritualis vitae” (O doskonałości życia duchowego) pisze: „(…)Nie tylko miłość rzeczy zewnętrznych utrudnia duchowi ludzkiemu swobodne oddanie się Bogu, jeszcze bardziej przeszkadza w tym nawałnica poruszeń wewnętrznych. Otóż spośród poruszeń wewnętrznych najbardziej pochłania umysł pożądliwość cielesna oraz współżycie płciowe”. Doktor Anielski podając za świętym Augustynem pisał, iż większe zjednoczenie z Panem Bogiem możemy osiągnąć im mniej kochamy to co należy do nas. Zaznacza on, że jako pierwsze należy odrzucić rzeczy zewnętrzne, następnie to co stanowi „wspólnotę natury” np. rodzinę, przyjaciół. Święty Alfons de Liguori zaznacza, że miłość do rodziny nigdy nie może stać przed miłością do Pana Boga. Dlatego posłuszeństwo dzieci wobec rodziców w sprawie wyboru powołania nie obowiązuje.
Możemy zatem sobie zadać pytanie jak obecnie pielęgnować cnotę czystości? Piękną i godną podziwu praktykę, obecnie nieco mniej rozsławianą można zaobserwować u wielu świętych, którzy już w bardzo młodym wieku składali prywatny ślub dozgonnej czystości. Ta wielka troska o niepodzielną przynależność do Pana Boga przejawiała się w prawie kościelnym. Obecnie prywatny ślub czystości złożony do końca życia może być rozwiązany przez proboszcza parafii, na terenie, której został on złożony bądź biskupa miejsca.
W czasach przed II Soborem Watykańskim zwolnienie z tego ślubu było zarezerwowane dla Stolicy Apostolskiej. Co może świadczyć o pewnym umniejszeniu rangi tego ślubu. Wielu świętych składało taki prywatny ślub czystości jeszcze w dzieciństwie. Święta Siostra Faustyna złożyła taki ślub w 1925 roku. Opisała to tak: „Było [to] w czasie oktawy Bożego Ciała. Bóg napełnił duszę moją światłem wewnętrznym głębszego poznania Go, jako najwyższego dobra i piękna. Poznałam, jak bardzo mnie Bóg miłuje. Przedwieczna jest miłość Jego ku mnie. Było to w czasie nieszporów – w prostych słowach, które płynęły z serca, złożyłam Bogu ślub wieczystej czystości. Od tej chwili czułam większą zażyłość z Bogiem, Oblubieńcem swoim. Od tej chwili uczyniłam celkę w sercu swoim, gdzie zawsze przestawałam z Jezusem (Dz. 16)” (za faustyna.pl).
Ksiądz profesor Spirago w Katolickim Katechizmie Ludowym podaje, że ten kto dobrowolnie wybrał stan bezżenny osiąga wyższy stopień szczęśliwości w Królestwie Niebieskim. I nasz Zbawiciel mówi w Ewangeliach Świętych, iż ten kto pójdzie za nim i porzuci wszystko otrzyma 100-krotną nagrodę. Ks. Spirago podaje także: „Święty Jan widzi w swem Objawieniu 144000, którzy przed tronem Bożym śpiewają pieśń nową, jakiej nie mogą śpiewać inni; są to dusze dziewicze (Obj 14, 1-5)”. Podaje on także, że Ci, którzy dochowali czystości, będą w Niebie „niejako stanem szlacheckim”.
W encyklice „Sacra Virginitas” – „O świętym dziewictwie” Pius XII tłumaczy, czemu to dziewictwo jest stanem doskonalszym od małżeństwa. Powołując się na Summę Teologiczną pisze on, iż przede wszystkim dlatego, że „dąży do osiągnięcia wyższych celów”. Poza tym wówczas serce człowieka może niepodzielnie przynależeć do Pana Boga, a gdy żyje się w małżeństwie człowiek swoją miłość musi dzielić między męża, dzieci i obowiązki, które wynikają z tego stanu, a związane są z prozą życia. Ojciec Święty zauważa także, że dziewictwo jest płodne w sposób duchowy, pozwala zdobywać kolejne dusze dla Boga, a czasem umożliwia największą ofiarę ze swojego życia – męczeństwo.
Podaje on za świętym Cyprianem, iż czystość jest cnotą anielską. Stan ten antycypuje Niebo, ponieważ tam, nie będą się żenić ani za mąż wychodzić. Przyrównuje on je do perły, drogocennej, o którą należy dbać, by jej nie stracić. Pisze on także: „To poczytuje się dziewicom za największą chwałę, że są one doskonałym obrazem nieskazitelnego połączenia Kościoła z jego Boskim Oblubieńcem. Ale i Kościół jako społeczność utworzona przez Jezusa Chrystusa, czuje się uszczęśliwiony przez dziewice, gdyż są one dowodem rozkwitu świątobliwego życia i jego duchowej płodności”. W tejże encyklice Ojciec Święty ukazuje także umocowanie tego twierdzenia w Tradycji Kościoła oraz w nauczaniu Zbawiciela. Podejmuje się on także, walki z wieloma błędami już wówczas krążącymi w społeczeństwach (a był to rok 1950), które deprecjonowały dziewictwo jako nienaturalne i próbowały je zrównywać ze związkiem małżeńskim. Wtedy w Europie Wschodniej był czas komunizmu i naturalizmu. Czas walki z wiarą katolicką.
Istotne jest tu zaznaczenie, że małżeństwa są potrzebne i są dowartościowane przez Chrystusa Pana jako sakrament, jednakże małżeństwo jest czymś naturalnym. Nie stanowi ono powołania rozumianego w sensie ścisłym (jako specjalne wezwanie do Bożej służby). Jako główny i mocno napiętnowany błąd Pius XII zaznacza, że niektórzy uważają, iż „łaska uzyskana mocą samego sakramentu małżeństwa tak bardzo uświęca pożycie małżeńskie, że staje się ono narzędziem skuteczniejszym niż samo dziewictwo dla zjednoczenia poszczególnych dusz z Bogiem”. Ojciec Święty wskazuje, iż święty Paweł zaleca małżonkom wstrzemięźliwość na pewien czas, tak by mogli się oddać modlitwie. Możemy zatem wysnuć wniosek, iż życie zmysłowe nie służy życiu duchowemu.
W Familiaris Consotio święty Jan Paweł II w punkcie 16 także bronił wyższości dziewictwa nad małżeństwem, zaznaczając iż „człowiek bezżenny antycypuje w ten sposób w swym ciele nowy świat przyszłego zmartwychwstania”. Napisał on, iż w ten sposób dziewictwo i jego chwała chroni małżeństwo przed zubożeniem oraz umniejszeniem. Dalej kontynuuje w tym samym punkcie: „Dlatego też Kościół w ciągu swych dziejów zawsze bronił wyższości tego charyzmatu w stosunku to charyzmatu małżeństwa, z uwagi na jego szczególne powiązanie z Królestwem Bożym”.
Święty Hieronim w liście do Eustochium o Zachowaniu Dziewictwa pisze: „(…) to zaś wszystko, cośmy wyłożyli, przykrym wydaje się temu, kto nie kocha Chrystusa; kto zaś wszystek przepych tego świata będzie uważał za nicość i marność, aby przez to mógł pozyskać Chrystusa; kto ukrzyżował swe ciało z pożądliwościami i żądzami; kto umarł dla Pana swego i zmartwychwstał; ten śmiało będzie mógł zawołać: „Któż nas oddzieli od miłości Chrystusa? Utrapienie? Ucisk? Prześladowanie? Głód? (…) Jakiż piękny będzie ten dzień, kiedy wyjdzie na twoje spotkanie Maryja, Matka Pana, okrążona chórami dziewic?(…)”. Ci są, którzy się z niewiastami nie pokalali. Bo dziewicami są. Ci chodzą za Barankiem, gdziekolwiek idzie” (Obj 14,4).
Zdecydowanie należy pokazywać wartość i piękno dziewictwa, wartość czystości, która niczym kwiat, nigdy nie została zerwana czy okaleczona. Dziewice mają obiecaną wielką nagrodę w Niebie, idą za Tym, który był nieskazitelny oraz za Jego Matką – Matką Pięknej Miłości.
Módlmy się za wstawiennictwem Maryi, Królowej Dziewic, by jak najwięcej chłopców i dziewcząt, mężczyzn i kobiet podążało jej drogą.
Marta Jaworek
Materiał nadesłany przez Czytelnika na [email protected]