Stany Zjednoczone i Rosja wykorzystują Syrię jako pretekst, by ze sobą walczyć – oświadczył chaldejski biskup Aleppo – Antoine Audo. W podobnym tonie wypowiada się wikariusz apostolski w Syrii bp Georges Abou Khazen. Dostojnicy kościelni negatywnie ocenili poranny atak wojska Stanów Zjednoczonych w koalicji z Wielką Brytanią i Francją.
Zdaniem bp. Audo, w Syrii dzieje się to, co wcześniej zrobiono w Iraku, gdzie pod pretekstem chęci zlikwidowania niebezpiecznej dla ludzkości broni chemicznej zniszczono kraj. – Ludzie nie są głupi i to zrozumieli – dodał hierarcha, który stoi na czele Caritas Syria. Biskup ma poważne wątpliwości co do tego, że reżim Baszara al-Asada użył broni chemicznej w Dumie. – Jak to możliwe, że Assad użyłby broni chemicznej, by się bronić? To nielogiczne – stwierdził bp Audo.
Wesprzyj nas już teraz!
Hierarcha jest zdania, że „Amerykanie i Rosjanie wykorzystują Syrię jako pretekst, by prowadzić ze sobą wojnę i bronić swych interesów międzynarodowych”.
W podobnym tonie wypowiada się wikariusz apostolski Aleppo bp Georges Abou Khazen. Jego zdaniem w Syrii do niedawna toczyła się wojna „per procura”. Teraz jednak maski opadły i widać, że to wojna dwóch mocarstw. – Teraz walczą główni aktorzy. Walki na ziemi syryjskiej trwają od siedmiu lat, zaczął się rok ósmy i teraz, gdy drugoplanowi aktorzy zostali pokonani, na arenę weszli prawdziwi protagoniści konfliktu – oświadczył bp Abou Khazen.
– Czekamy na ekspertów, którzy przeprowadzą dochodzenie w sprawie domniemanego ataku chemicznego w Dumie, ale po tych nalotach wszystko będzie trudniejsze – uważa katolicki biskup. Dodaje, że każdy apel o pokój w Syrii jest „głosem wołającego na puszczy”.
Jednocześnie wskazuje na coraz większe cierpienia mieszkańców Syrii, którzy „pragną pokoju, a w zamian otrzymują bomby i pociski”. Hierarcha wyraził pragnienie, by „ataki nie rozszerzyły się na inne miejsca regionu, gdyż byłoby to naprawdę niebezpieczne i sytuacja mogłaby się wymknąć spod kontroli”.
Według doniesień mediów, w wyniku ataku chemicznego na szpital w Dumie, do którego doszło 7 kwietnia, zginęło 70 osób, a pół tysiąca zostało rannych. O dokonanie ataku oskarżane są siły Baszara al-Assada, które walczą o odzyskanie tego regionu Syrii z rąk rebeliantów.
Źródło: KAI
WMa