W związku z nasilając się rywalizacją państw i radykalnym pogorszeniem relacji między Wielką Brytanią a Rosją, nowy szef armii brytyjskiej ostrzegł, że działania Moskwy stanowią większe zagrożenie dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii niż bojownicy Państwa Islamskiego (ISIS).
W mocnym oświadczeniu, nowy szef armii brytyjskiej gen. Mark Carleton-Smith oświadczył, że Rosja stanowi o wiele większe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii, niż jakiekolwiek islamskie grupy terrorystyczne.
Wesprzyj nas już teraz!
Dodał, że Brytyjczycy nie mogą pozostawić działań rosyjskich bez odpowiedzi. W wywiadzie udzielonym „The Daily Telegrpah” generał Carleton-Smith, podkreślił, że Rosja „bezdyskusyjnie” stanowi o wiele większe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, niż islamskie grupy terrorystyczne, takie jak Al Kaida czy ISIS.
54-letni były dowódca SAS, który ukończył akademię wojskową Sandhurst w ostatnich latach zimnej wojny, prowadził m.in. „polowanie” na Osamę bin Ladena po atakach terrorystycznych z 11 września. Stał także na czele operacji przeciw ISIS w Iraku i Syrii.
W swoim pierwszym wywiadzie generał ostrzegł, że Rosja jasno dała do zrozumienia, iż bronić swoich interesów i rozszerzyć wpływy jest gotowa użyć siły. Wskazał, że Moskwa systematycznie dąży do wykorzystania cyberprzestrzeni i podmorskiej areny wojskowej.
– Rosjanie starają się wykorzystać słabość wszędzie tam, gdzie ją wykryją. Rosja bez wątpienia stanowi o wiele większe zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa narodowego niż islamskie ekstremistyczne zagrożenia, takie jak Al-Kaida i ISIS – przekonywał.
Szef armii zauważył również, że skoro zagrożenie ze strony ugrupowań islamistycznych na Bliskim Wschodzie zmniejszyło się po latach wspólnych międzynarodowych operacji militarnych, teraz należy skupić się na Rosji. – Nie możemy być zadowoleni z zagrożenia, jakie stwarza Rosja – ostrzegał.
W ostatnich latach Moskwa została potępiona przez światowych przywódców za aneksję Krymu oraz rolę, jaką odgrywa w konflikcie na Ukrainie. Moskwę oskarża się także o zestrzelenie samolotu linii Malaysia Airlines MH17.
Co więcej, Rosja spotkała się z oskarżeniami o wtrącanie w proces wyborczy w USA w 2016 r. poprzez agresywne działania w cyberprzestrzeni. Zarówno prezydent Rosji, jak i inni czołowi przedstawiciele wywiadu oraz urzędnicy rządowi tego kraju wielokrotnie zaprzeczali zarzutom o wtrącanie się w kampanią prezydencką w USA, by dopomóc w zwycięstwie Donaldowi Trumpowi.
Rosjan oskarżano także o liczne ataki na zachodnie interesy, a Wielka Brytania zarzuciła rosyjski służbom wywiadowczym przeprowadzenie na początku roku zamachu z użyciem broni biologicznej w Salisbury na byłego agenta wywiadu wojskowego GRU Siergieja Skripala i jego córki Julii. Skripal działając jako podwójny agent sprzedał rosyjskie sekrety brytyjskim służbom – MI6.
W ubiegłym miesiącu, rząd brytyjski oskarżył rosyjską GRU o to, że przeprowadziła cztery głośne cyberataki m.in. na sieć telewizyjną w Wielkiej Brytanii.
Miesiąc temu sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Gavin Williamson oskarżył Rosję o działania charajteryzujące „państwa pariasa”.
Ambasada rosyjska wyśmiewała te oskarżenia, zarzucając Brytyjczykom „rusofobię” i „odrażającą antyrosyjską histerię” oraz wprowadzanie w błąd społeczności międzynarodowej.
Zdaniem nowego szefa armii brytyjskiej, „najważniejszą konwencjonalną odpowiedzią wojskową na działania Rosji jest stałe wzmacnianie możliwości i spójności sojuszu NATO.” Dodał, że „nie poparłby żadnej inicjatywy, która osłabiłaby skuteczność militarną NATO.”
Źródło: bignewsnetwork.com / globalnews.ca
AS