20 czerwca 2014

Wstrząsająca siła modlitwy!

Dyrektor Malta Festival skompromitował się po raz kolejny. Poprzednio uczynił to zapraszając do Polski hiszpańskiego bluźniercę. Teraz, odwołując haniebną pseudosztukę zrzucił winę za „niedogodności” na „grupy radykalnych katolików”.


W Poznaniu miało dojść do haniebnych bluźnierstw. Zaplanowano je na 27 czerwca – na uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, próbując wmówić nam, że data jest przypadkowa. Jak moglibyśmy nie zareagować?! Zareagowaliśmy i wygraliśmy.

Wesprzyj nas już teraz!


Tłumaczenia szefa Malta Festival ośmieszają go. Człowiek ten chwytał się  już brzytwy sądząc, że jego oświadczenia i „śledztwa” z których miało wynikać, że w Paryżu przeciwko „Golgota Picnic” protestowali „głównie lefebryści”, skłócą katolików z szefem episkopatu arcybiskupem Gądeckim. Metropolita Poznański stanął jednak, co oczywiste, całkowicie po stronie Prawdy, Dobra i Piękna! I za to serdecznie mu dziękujemy!

Czego przestraszyli się organizatorzy festiwalu? Ich oświadczenie w tej sprawie jest doprawdy absurdalne. „Jak wynika z przekazanych nam przez Policję i Urząd Miasta informacji – czytamy w piśmie szefa Malta Festival – w dniach 27 i 28 czerwca w Poznaniu ma się odbyć manifestacja około 30 tysięcy przeciwników spektaklu, którzy, jak to określono, będą brali czynny i bierny udział w działaniach uniemożliwiających pokazanie przedstawienia”.  I uwaga, teraz najlepszy fragment: „do udziału w tym powodowanym rzekomo wartościami chrześcijańskimi proteście zachęcani są mężczyźni a swój akces zgłosili także pseudokibice kilku klubów” – napisał dyrektor Merczyński! A więc to jasne, bluźniercy boją się mężnych katolików – protest kobiet jakoś by znieśli. Dyrektor festiwalu niepokoił się zachęcaniem do protestu mężczyzn – człowiek powołujący się co i rusz w licznych oświadczeniach na „odzyskaną 25 lat temu wolność” uważa najwyraźniej, że katoliccy mężczyźni wolni być nie powinni. Chociażby, jeśli chodzi o wolność protestowania.

Co planowali protestujący wybierający się do Poznania? W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa i dzień później, w święto Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, zapowiadano krucjatę. Krucjatę modlitewną, krucjatę różańcową. Organizatorzy przestraszyli się więc modlitwy. Zaprawdę, ma ona wielką siłę.

Co było „radykalne” w działaniach katolików? Zebranie sześćdziesięciu tysięcy podpisów? Przekazanie ich do ministerstwa? Pikieta pod jego gmachem? Oświadczenia posłów-katolików? Zapowiedź modlitwy w Poznaniu w dniach wystawienia spektaklu? Jeśli tak, to już dziś oświadczamy – mniej radykalni nie będziemy nigdy!

 

Krystian Kratiuk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij