15 listopada 2018

Wyrok na Europę? Groźne zapisy „imigranckiego” porozumienia z Marrakeszu

(REUTERS/Fabian Bimmer /Forum)

Na ostatniej prostej przed grudniowym spotkaniem w Marrakeszu ONZ, Unia Europejska i organizacje pozarządowe mobilizują się, by skłonić wszystkie państwa do podpisania Globalnego porozumienia w sprawie bezpiecznej regularnej i legalnej migracji (GCM). Umowa zawiera zapisy, które usuną praktycznie wszelkie bariery broniące poszczególne kraje przed niekontrolowanym zalewem imigrantów.

 

Ponadnarodowe lobby przekonuje, że chociaż rządy mają prawo prowadzić własną politykę migracyjną, żaden cel polityczny nie może uzasadniać niepotrzebnego cierpienia istot ludzkich. Również względy bezpieczeństwa, ich zdaniem, nie usprawiedliwiają narażania nielegalnych migrantów na śmierć – zarówno tych usiłujących się przedostać do innych państw, jak i tych zmuszonych by wracać do ojczyzny.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Przedstawiciele tak zwanych organizacji pozarządowych (NGO) właśnie toczą rozmowy na wysokim szczeblu ONZ o tym, jak zmusić opornych, by nie rezygnowali z uroczystego podpisania „ciężko wypracowanego globalnego porozumienia w sprawie migracji, będącego mapą drogową, zapewniającą wszystkim migrantom, niezależnie od ich statusu prawnego, ochronę i dostęp do pomocy”. Państwa, które go podpiszą otrzymają wsparcie 12 milionów wolontariuszy i personelu Czerwonego Krzyża oraz Czerwonego Półksiężyca (jak sugeruje szef Federacji Czerwonego Krzyża i Półksiężyca, Franceso Rocca na łamach The Guardiana).

 

W kolejce ustawiły się chętne do sprowadzana migrantów także inne organizacje, w tym katolickie, jak np. Caritas czy Wspólnota św. Idziego (Saint’Egidio).

 

O Globalnym porozumieniu w sprawie bezpiecznej, uregulowanej i legalnej migracji (GCM), które zasadniczo zmieni oblicze państw oraz całych regionów świata, rządy wypowiadają się niechętnie. Ba, nie ma dostępnych rządowych analiz, a niektórzy czołowi politycy – na przykład w Polsce szef MSZ – na kilka tygodni przed planowaną datą podpisania umowy przekonują, iż dopiero będą ją analizować.

 

Za Odrą, gdy Alternatywa dla Niemiec (AfD) ostatecznie zmusiła koalicję rządzącą do poddania GCM pod dyskusję w Bundestagu, wywiązała się wielka awantura. Zwolennicy globalnego porozumienia przekonywali, że rząd nie miał obowiązku poddawać go pod debatę w parlamencie, ponieważ umowa nie będzie wiążąca.

 

Tymczasem prawda wygląda inaczej – GCM, chociaż z początku nieobligatoryjna, ma w dalszej perspektywie stać się międzynarodowym, wiążącym prawem zwyczajowym. Jak miało to miejsce już wielokrotnie z innymi umowami o podobnym statusie, agendy ONZ poprzez ustanowienie określonych standardów i obowiązku raportowania uznają ją ostatecznie za zbiór przepisów, które państwa muszą respektować.

 

Z kolei Komisja Prawa Międzynarodowego (CIL) – jeśli tylko państwa stosują się do określonych praktyk w sposób regularny i rutynowy – kodyfikuje te praktyki, wymagając ich respektowania. Jurysdykcja w takich kwestiach jest delegowana z sądów krajowych na międzynarodowe trybunały. Nieposłuszne państwa więc muszą liczyć się z kosztownymi i uciążliwymi procesami.

Warto także zauważyć – jak wskazał na swojej stronie Bank Światowy – mimo że GCM nie ma charakteru wiążącego, jego cele mogą zostać sformalizowane za pomocą uzgodnionych wytycznych, które mogłyby zostać opracowane w oparciu o wiele istniejących już umów międzynarodowych, regionalnych czy dwustronnych.

 

Zaczęło się od deklaracji

We wrześniu 2016 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło Deklarację nowojorską w sprawie uchodźców i migrantów. Tym samym formalnie zainicjowało proces szczegółowego opracowywania porozumienia globalnego. „Deklaracja – jak podkreśla KE – stanowi kamień milowy w definiowaniu światowej reakcji na migrację i przymusowe wysiedlenia. Została z zadowoleniem przyjęta przez Radę Europejską w jej konkluzjach w sprawie migracji z dnia 20 października 2016 roku”.

„Od 2016 r. Unia zdecydowanie i konsekwentnie angażowała się – jak czytamy w dokumencie Komisji Europejskiej – w proces opracowywania globalnego porozumienia w sprawie migracji”. Za pośrednictwem swoich delegatur wydawała skoordynowane na poziomie wspólnoty oświadczenia w ramach konsultacji i analiz. „To jednolite podejście UE pozwoliło na opracowanie projektu globalnego porozumienia w sprawie migracji, w dużej mierze uwzględniającego przepisy unijnego dorobku prawnego i polityki UE, a także odzwierciedlającego cel Unii, którym jest sprzyjanie wielostronnym rozwiązaniom wspólnych problemów, w szczególności w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych” – napisała KE.

 

W ostatnich latach Unia stworzyła długoterminową strategię dotyczącą migracji, obejmującą wszystkie aspekty tego zjawiska. Gremia międzynarodowe zdecydowały się na upowszechnienie tego „kompleksowego podejścia” na całym świecie.

 

Przyjęta w 2016 roku na forum ONZ Deklaracja nowojorska zobowiązywała do opracowania globalnego porozumienia w sprawie migracji i uchodźców. Proces przygotowania GCM rozpoczął się w kwietniu 2017 r. i składał się z szeregu nieformalnych konsultacji, a następnie z 6 rund negocjacji międzyrządowych. 13 lipca obecnego roku 192 państwa członkowskie ONZ – bez Stanów Zjednoczonych – uzgodniły ostateczną wersję tekstu GCM, przygotowaną przez współkoordynatorów z Meksyku i Szwajcarii.

 

Umowa – w ocenie Banku Światowego – będzie promować migrację, ale najpierw musi stawić czoła wielu wyzwaniom. Stanowi zagrożenie dla utrzymania tożsamości narodowej w obliczu dużych przepływów migracyjnych i zwiększy konkurencję na rynku pracy, mając wpływ na rodzimych pracowników w krajach przyjmujących.

 

GCM wymienia 22 cele niezbędne dla osiągnięcia bezpiecznej, uporządkowanej i legalnej migracji. Kompleksowe pod względem zakresu zagadnień, koncentrują się one na: dobrobycie migrantów, osiągnięciu celów zrównoważonego rozwoju związanych z migracją, kształtowaniu polityki i postrzegania migrantów przez społeczeństwo w oparciu o analizę danych, zalegalizowaniu migracji powodowanej rzekomymi zmianami klimatu i klęskami żywiołowymi.

 

Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy – jak czytamy na stronie BŚ – mogą skorzystać na umowie poprzez ustanowienie formalnego mechanizmu przeglądu podobnego do procesu wzajemnej oceny G20 (MAP), w ramach którego ustalane są cele i wytyczne światowej gospodarki.

Obie instytucje wraz z organizacjami pozarządowymi kontrolowanymi przez „finansistów” takich, jak np. George Soros, zajmą się budowaniem potencjału technicznego i finansowego „potrzebnego do osiągnięcia bezpiecznej, uporządkowanej i legalnej migracji”.

 

W obliczu masowej imigracji

Wszystko to jest kluczowe w obliczu planowanego pobudzania migracji w najbliższych trzech dekadach. Przewiduje się, że liczba ludności w wieku produkcyjnym w krajach rozwijających się wzrośnie o ponad 2 miliardy do 2050 r. i zabraknie pracy dla ponad 800 mln osób. Będzie więc wielka presja na migrację w następnych trzech dekadach.

 

Tuż po oficjalnym zaakceptowaniu treści umowy GCM, która uroczyście ma być podpisana na szczycie w Marrakeszu pomiędzy 10 a 11 grudnia br., Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR) opublikowało nieformalną analizę, z zadowoleniem przyjmując ostateczny tekst jako ważny punkt wyjścia dla lepszego zarządzania globalną migracją. Analiza ta rzuca światło na istotne zapisy porozumienia.

 

Biuro wskazuje, że, po pierwsze, GCM skupia się na migrantach i ich prawach człowieka. W umowie, podobnie jak w przypadku Deklaracji nowojorskiej, jest około 90 wzmianek o „prawach człowieka” i „prawach” migrantów.

 

Dalej, według OHCHR, państwa muszą podjąć stosowne działania zgodnie z zobowiązaniami wynikającymi z prawa międzynarodowego. Kraje nie mogą więc zawracać migrantów, deportować i przetrzymywać ich w specjalnych, odizolowanych ośrodkach.

 

Owa zasada (non-refoulement) odnosząca się do uchodźców – chociaż nie została zaakcentowana w umowie o migrantach – może być wykorzystana jako punkt wyjścia do pracy na rzecz dekryminalizacji nielegalnej migracji. W umowie GCM zawarte zostało pośrednie potwierdzenie tej zasady i zobowiązanie do ochrony praw migrantów znajdujących się w trudnej sytuacji.

OHCHR jako czołowy ekspert w zakresie praw człowieka dla migrantów w ramach systemu ONZ będzie monitorować państwa i wydawać im zalecenia dotyczące praw migrantów.

 

Z wielkim zadowoleniem oenzetowski organ przyjął zapisy Preambuły GCM, mówiące, że Global Compact „opiera się na celach i zasadach Karty ONZ”, jak również Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz dziewięciu podstawowych międzynarodowych instrumentach praw człowieka.

Dziesięć „przekrojowych i współzależnych” zasad przewodnich dotyczących praw człowieka, to klauzula non-regression (o zachowaniu poziomu ochrony) i klauzula o niedyskryminacji. Istnieją także wytyczne dotyczące gender perspective (czyli praw odnoszących się do ideologii tzw. równości płci) i zasady mówiące o ochronie praw dzieci.

 

Szeroko otwarta brama

Umowa obejmuje 23 cele – każdy z nich zawiera zobowiązanie, po którym następuje zakres działań uznanych za „odpowiednie instrumenty polityki i najlepsze praktyki” w celu skutecznego wdrożenia GCM.

 

Cel 2. wskazuje na „niekorzystne czynniki, które zmuszają ludzi do opuszczenia krajów pochodzenia”. Zobowiązuje on do zajęcia się ruchami migracyjnymi z powodu np. klęsk żywiołowych, skutków domniemanych zmian klimatycznych, degradacji środowiska, a także innych „niestabilnych sytuacji”. Tym samym otwiera się drogę do legalizacji nowych typów migracji. Także „prawa” tych osób, które nielegalnie przedostaną się do innych państw będą musiały być respektowane. Rządy nie będą mogły ich odesłać bez rozpatrzenia ich sprawy.

 

Cel 4. (tożsamość prawna i dokumentacja) zobowiązuje do zapewnienia wszystkim przemieszczającym się osobom dokumentów tożsamości prawnej. Ułatwione jest wówczas ich przewożenie np. samolotami.

 

Cel 5. (ścieżki migracji regularnej) zobowiązuje do opracowania mechanizmów przyjęcia praktycznie wszystkich migrantów, niezależnie od powodów opuszczania przez nich kraju macierzystego. Mogą to być wszelkie „niestabilne sytuacje”, które ich skłoniły do wyjazdu, np. klęski żywiołowe, słaby rozwój ekonomiczny itp. Państwa wzywa się nie tylko do przyjęcia przybyszy, ale także do ułatwienia im procedur łączenia rodzin w celu promowania realizacji prawa do życia rodzinnego i najlepszego zabezpieczenia interesów dziecka.

 

Cel 6. (etyczna rekrutacja i godna praca) zabrania pracodawcom pobierania opłat za rekrutację migrantów zarobkowych i zobowiązuje do zapewnienia im godnej pracy. Migranci mają mieć zapewnioną ochronę przed dyskryminacją w miejscu pracy itp.

 

Cel 7. wymaga zapewnienia szczególnej ochrony przybyszom z racji ich „słabszej pozycji”. OHCHR ubolewa, że w ostatecznym tekście nie znalazł się zapis, który wprost wzywałby państwa do uregulowania każdej formy nielegalnej migracji. Jest jednak zapis, który wymaga od państw „umożliwienia indywidualnej oceny statusu”.

 

Cel 8. (ratować życie) zobowiązuje kraje do prowadzenia poszukiwań, np. na morzach i ratowania migrantów. Nie mogłoby dojść do takiej sytuacji, jak ostatnio w Italii, gdzie władze odmówiły przyjęcia migrantów przywożonych na statkach należących do tzw. organizacji pozarządowych. Cel ten zobowiązuje do rozpatrzenia statusu przybyszy i „zapewnienia niedyskryminacyjnej pomocy humanitarnej”.

 

Cel 9. (przemyt migrantów) zakazuje odmowy rozpatrzenia wniosku migrantów przemycanych przez zorganizowane grupy przestępcze. Tym samym, zamiast zwalczać tego typu działalność nielegalną, będzie się do niej zachęcać.

 

Cel 10. (handel ludźmi) wskazuje, że migrantom, którzy są ofiarami handlu ludźmi należy zapewnić ochronę i pomoc, w tym środki, które pozwolą im na tymczasowe lub trwałe pozostanie w kraju przeznaczenia.

 

Cel 11. (zarządzanie granicami) zobowiązuje do wdrażania takiej polityki zarządzania granicami, która respektuje prawa człowieka migrantów i umowy międzynarodowe w tym zakresie. Państwa miałyby ściśle przestrzegać wytycznych i zaleceń OHCHR. Umowa wzywa państwa do zbadania „stosowności” użycia sankcji za nielegalny wjazd i pobyt przybysza oraz do zapewnienia, że takie sankcje są zgodne z obowiązkami wynikającymi z prawa międzynarodowego.

 

Cel 11. wzywa również do ściślejszej współpracy, by zapewnić odpowiednią ochronę migrantom znajdującym się na granicach lub w ich pobliżu, zgodnie z międzynarodowym prawem dotyczącym praw człowieka.

 

Cel 12. zobowiązuje do poinformowania imigrantów o przysługujących im prawach.

 

Cel 13. (zatrzymanie imigrantów) zezwala na zatrzymanie przybywających w specjalnych odosobnionych ośrodkach jedynie w ostateczności. Odnosi się to zarówno do dorosłych, jak i dzieci. Migranci mają mieć zapewniony sprawiedliwy proces.

 

Cel 15. (dostęp do podstawowych usług) zobowiązuje do zapewnienia wszystkim imigrantom, bez względu na ich status, możliwości korzystania z praw człowieka poprzez bezpieczny dostęp do „podstawowych usług”. Świadczenie usług ma być niedyskryminujące. OHCHR ubolewa, że ​​lista takich „podstawowych usług” nie została zachowana w ostatecznym tekście. Zasada ta wymaga także ustanowienia gwarancji dla współpracy między usługodawcami a władzami imigracyjnymi.

 

Cel 17. (dotyczy dyskryminacji i „ksenofobii”) zobowiązuje do potępienia i przeciwdziałania rasizmowi, dyskryminacji, ksenofobii i związanej z nimi nietolerancji wobec wszystkich migrantów. Państwa mają „promować bardziej humanitarny, konstruktywny i oparty na dowodach, publiczny dyskurs na temat migracji”. Wzywa się państwa do karania tzw. mowy nienawiści i „inwestowania” w standardy etyczne oraz reklamę, a także do karania mediów, które promują ksenofobię.

 

Cel 21. (powrót, readmisja i reintegracja) zobowiązuje do zakazania wydalenia zbiorowego i wszelkich powrotów tam, gdzie istnieje realne i możliwe do przewidzenia ryzyko śmierci, tortur i innych okrutnych, nieludzkich i poniżających kar dla przybyszy lub innych nieodwracalnych szkód. Wzywa się państwa do zagwarantowania, że ​​wszelkie powroty w ramach dobrowolnych programów będą odbywać się na podstawie bezpłatnej, uprzedniej i świadomej zgody migranta i dopiero po wyczerpaniu wszystkich środków odwoławczych od decyzji o powrocie.

 

OHCHR z zadowoleniem przyjmuje wyraźne zobowiązanie do przestrzegania prawa międzynarodowego, które podkreśla, że ​​Global Compact ma być wdrażane zgodnie z prawami i obowiązkami państw.

 

ONZ zachęca państwa do opracowania „ambitnych krajowych odpowiedzi” na wdrażanie Global Compact, a także do przeprowadzania regularnych i obejmujących wszystkie strony (także organizacje pozarządowe) przeglądów postępów tej polityki na poziomie krajowym.

Zostanie utworzona Sieć Migracyjna ONZ w celu koordynowania wsparcia dla wdrożenia Global Compact. GCM ustanawia Międzynarodowe Forum Przeglądu Migracji. Spotkania będą odbywać się co cztery lata, począwszy od 2022 r. Zasady funkcjonowania forum będą negocjowane na Zgromadzeniu Ogólnym w 2019 r.

 

Warto dodać, że cele 15. i 16., o czym nie wspomina OHCHR, dotyczą promowania polityki „multikulti”. Multikulturalizm jest też czwartym filarem tzw. zrównoważonego rozwoju. Sama zaś migracja została za jeden z podstawowych środków prowadzących do osiągnięcia celów Agendy 2030.

 

Z raportu ONZ – International Migration Report 2017 – wynika, że przepływy migracyjne stale rosną od początku tego tysiąclecia w tempie ponad 2 procent (w niektórych okresach nawet 2,9 proc.), osiągając w 2017 r. liczbę 258 mln osób. Niemal dwie trzecie przybyszy (165 mln osób) w 2017 r. udało się do krajów najbardziej rozwiniętych, w których starzeje się populacja. 36 procent wybrało kraje średnio zamożne i mniej zamożne, przy czym zdecydowana większość z 91 mln (81 mln) mieszkała w krajach o średnim dochodzie.

 

O krok od imigranckiego potopu

Kilka państw nie zamierza sygnować dokumentu z powodu zagrożenia dla suwerenności i bezpieczeństwa. Z prac nad porozumieniem już na początku grudnia ub. roku wycofały się Stany Zjednoczone. Pietro Mony, szwajcarski ambasador przy ONZ odpowiedzialny za politykę rozwoju i migracji apeluje, by państwa nie rezygnowały z podpisania GCM.

 

Węgry, Austria, a także Bułgaria i wcześniej Australia zapowiedziały, że nie zaakceptują umowy. Polski premier ogłosił, że „prawdopodobnie” nie podpisze porozumienia. Zdecydowanego stanowiska jednak brak. Wahają się Czechy i Chorwacja. W samej Szwajcarii także narasta sprzeciw.

Kraje przeciwne sygnowaniu umowy wskazują na zagrożenie dla bezpieczeństwa i ograniczenie suwerenności w zakresie prowadzenia samodzielnej polityki migracyjnej. Mówią o zacieraniu granicy między legalną i nielegalną imigracją.

 

Specjalny przedstawiciel ONZ ds. migracji, Louise Arbor wezwał do niewycofywania się z umowy, która ma na celu sprawne zarządzanie transgranicznymi przepływami osób.

 

Przemawiając w poniedziałek w Berlinie, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zaapelował o zjednoczony front UE w sprawie migracji i innych kwestii. – Jeśli jeden lub dwa lub trzy kraje opuszczą oenzetowski Pakt o migracji, to my jako UE nie będziemy mogli zadbać o swoje interesy – mówił na szczycie biznesowym.

 

Bułgaria, która leży na jednym z głównych szlaków migracyjnych z Bliskiego Wschodu do Europy zachodniej, ogłosiła, że podjęła kroki w celu powstrzymania nielegalnej migracji i ochrony zewnętrznych granic UE w związku z planowanym ułatwieniem migracji.

 

Agnieszka Stelmach

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij