11 października 2019

Złe skutki trwania w pysze

Dusza, która żyje cnotliwie, zapuszcza korzeń swego drzewa w dolinie pokory. Lecz ci, co żyją w sposób nędzny, zapuścili go na górze pychy. Ponieważ jest źle umieszczony, wydaje owoce nie życia, lecz śmierci.

Te owoce, którymi są ich czyny, są zatrute wszelkiego rodzaju grzechami. Jeśli spełniają jakiś czyn dobry, to co zeń wynika, jest zgniłe, gdyż korzeń jest zepsuty. Dusza w grzechu śmiertelnym nie może spełnić żadnego dobrego czynu, który by zasługiwał na życie wieczne, gdyż czyn ten nie jest dokonany w stanie łaski.

 

Nie powinna ona jednak wyrzekać się dobrych czynów, gdyż każdy dobry czyn otrzymuje nagrodę, a każdy grzech karę. Dobro spełnione poza łaską jest niedostateczne i nie zasługuje na życie wieczne. Lecz boska dobroć i sprawiedliwość moja dają jej za czyn niedoskonały nagrodę niedoskonałą. Już to nagradzam ją dobrami doczesnymi, już to użyczam jej czasu potrzebnego, jak ci to wyłożyłem powyżej, aby się mogła poprawić. Niekiedy udzielam jej życia łaski ze względu na pośrednictwo sług moich, którzy Mi są mili i których wysłuchuję. Tak uczyniłem świętemu Pawłowi, który przez modlitwę świętego Szczepana wyrzekł się niewiary i prześladowania chrześcijan. Widzisz więc, że w jakimkolwiek by stanie dusza się znajdowała, nie powinna zaprzestawać dobrych uczynków.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Rzekłem ci, że kwiaty tego drzewa są cuchnące i to prawda. Tymi kwiatami są wstrętne myśli serca, które są obrzydliwe dla Mnie, a nienawistne i przykre dla bliźniego. Człowiek światowy jest jak złodziej, który ukradł cześć Mnie, swemu Stwórcy i przywłaszczył ją sobie.

 

Kwiat jego cuchnie podwójnie, fałszywym i nędznym sądem. Najpierw człowiek światowy sądzi Mnie, sądzi moje skryte zamiary, sądzi moje tajemnice i czyni to w sposób niegodziwy. Za nienawiść uważa to, co uczyniłem z miłości, za kłamstwo to, czego dokonałem przez prawdę, za śmierć to, co daję dla życia. Wszystko sądzi i potępia, wedle swego marnego zdania, a ponieważ sam oślepił oko swego intelektu, zmysłową miłością własną i zasłonił źrenicę najświętszej wiary, nie może ujrzeć ani poznać prawdy.

 

Potem sądzi bliźniego, z czego często wynika wiele zła. Biedny człowiek nie zna samego siebie, a sadzi się na znawstwo serca i uczuć stworzenia rozumnego. Z czynu, który widzi, ze słowa, które słyszy, chce sądzić zamiar serca. Słudzy moi sądzą zawsze dobrotliwie, gdyż są ugruntowani we Mnie, Dobru najwyższym; ludzie światowi zaś sądzą zawsze złośliwie, gdyż opierają się na nędznej złości, którą noszą w sobie. Te fałszywe sądy rodzą tylko nienawiść, mężobójstwo, niechęć względem bliźniego i odrazę do cnót sług moich.

 

Złe drzewo to wydaje liście, to jest słowa, wychodzące z ust, które gardzą Mną i krwią Jednorodzonego Syna mojego i szkodzą bliźniemu, starając się tylko ganić i potępiać dzieło moje, bluźnić i złorzeczyć każdemu stworzeniu obdarzonemu rozumem, wedle tego, jak się coś przedstawia ich własnemu widzimisię. Zapomnieli ci nieszczęśliwi, że język stworzony jest tylko na to, aby Mnie oddawać cześć, wyznawać swe błędy i służyć z miłości cnocie i zbawieniu bliźnich. Liście te splamione są nędznym grzechem, gdyż serce, z którego wyszły, nie jest czyste, lecz skażone fałszem i wielu innymi nędzami.

 

Św. Katarzyna ze Sieny, Dialog, Wydawnictwo „W Drodze”, Poznań 1987, s. 160-161. 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 206 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram