Posługując się pretekstem rozwiązywania problemu przemocy w społeczeństwie Konwencja antyprzemocowa wprowadza zupełnie nowe definicje dotyczące np. płci społeczno-kulturowej, stanowiąc tym samym przestrzeń prawną dla ideologii gender, której propagowanie może wręcz tę skalę przemocy w społeczeństwie diametralnie zwiększyć – mówi w rozmowie z PCh24.pl Karina Walinowicz, ekspert Instytutu Ordo Iuris.
Po co powstała Konwencja antyprzemocowa?
Wesprzyj nas już teraz!
Konwencja stambulska, wedle swej pełnej nazwy, mająca służyć przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, powstała wbrew pozorom w zupełnie innym celu.
Posługując się pretekstem rozwiązywania problemu przemocy w społeczeństwie, zamiast identyfikować jej rzeczywiste źródła jak np. uzależnienia, seksualizacja kobiet w przestrzeni publicznej, rozpowszechnianie przemocy w środkach masowego przekazu, wprowadza już na samym wstępie zupełnie nowe definicje dotyczące np. płci społeczno-kulturowej, stanowiąc tym samym przestrzeń prawną dla ideologii gender, której propagowanie może wręcz tę skalę przemocy w społeczeństwie diametralnie zwiększyć.
Jakie zagrożenia dla Polski i Europy niesie ze sobą ten dokument?
Przede wszystkim będąc wiążącym prawem i jednocześnie instrumentem inżynierii społecznej mającej wpłynąć na nowe postrzeganie rzeczywistości, gdzie płeć biologiczna, niezmienna, zdeterminowana przez naturę będzie uznana za wytwór wyobraźni i zastąpiona płcią społeczno-kulturową, będącą kwestią całkowicie uzależnioną od uznania czy odczuwania – w perspektywie doprowadzi do zburzenia i zrekonstruowania społecznych norm, gwarantujących społeczny ład i porządek.
Rodzina, będąca dotychczas podstawowym budulcem struktury społecznej, tworzona przez związek kobiety i mężczyzny oraz zrodzone z tego związku dzieci, zostanie bardzo silnie zakwestionowana i zaatakowana. Największe zagrożenie jakie niesie za sobą tzw. konwencja stambulska to zagrożenie dla rodziny i wzrost poziomu rzeczywistej przemocy w społeczeństwie.
Skoro Konwencja antyprzemocowa niesie za sobą tyle niebezpieczeństw, to dlaczego poprzedni rząd koalicji PO-PSL podpisał ten dokument, a obecny nie chce, mimo wcześniejszych zapowiedzi, wypowiedzieć go?
Mimo długiej kampanii informacyjnej Instytutu Ordo Iuris oraz prorodzinnych organizacji społecznych przeciwko ratyfikacji, poprzedni rząd zdecydował się na jej ratyfikacje pod presją międzynarodową, wspieraną głównie przez lewicowych propagatorów ideologii gender. Trudno zrozumieć tę decyzję, dlatego wciąż zabiegamy o to, by tę konwencję jak najszybciej wypowiedzieć, promując przyjęcie w jej miejsce Konwencje o Prawach Rodziny.
Konwencja stambulska jest bowiem niezgodna z polską Konstytucją, która ochronę rodziny, małżeństwa, macierzyństwa i rodzicielstwa ustanawia fundamentem ustroju Rzeczpospolitej.
Co grozi krajom, które podpisały się pod Konwencją antyprzemocową, za nieprzestrzeganie zawartych w niej wytycznych?
Organem monitorującym przestrzeganie konwencji jest GREVIO, składające się z grupy kilkunastu ekspertów, w całości złożone z kobiet. GREVIO bada jak określone państwa wywiązują się z dostosowywania swojego prawa do tekstu konwencji. Obecnie trwa taki proces, Polska nie złożyła jeszcze swojego sprawozdania. Zalecenia wydawane przez GREVIO mają jednak charakter niewiążący i stanowią jedynie element presji politycznej na państwa.
Czy warto wywierać presję na rządzących w sprawie wypowiedzenia tego dokumentu?
Oczywiście, że tak! Tym bardziej, że coraz więcej państw odmawia jej ratyfikacji, ostatnio np. Trybunał Konstytucyjny Bułgarii orzekł, że normy konwencji stambulskiej są niezgodne z bułgarską konstytucją i z tego względu nie może być ona ratyfikowana.
Dziękuję za rozmowę.
Tomasz D. Kolanek
ZOBACZ TEŻ:
Nie dla genderowej konwencji! Podpisz apel do premiera Morawieckiego
Konwencja stambulska – genderowe zagrożenie dla rodzin i narodów [RAPORT PCh24]