Z okazji komunistycznego święta 1 maja w Berlinie jak co roku doszło do demonstracji. W niemieckiej stolicy zebrało się ponad 10 tysięcy osób w ramach demonstracji „Rewolucyjny 1 maja”. Część zgromadzonych lewaków atakowała policję i dewastowała miasto.
Niemieccy lewacy podpalili samochód, kontener na śmieci i palety stojące na ulicach dzielnicy Neukölln. Demonstracja czerwonych radykałów nacechowana była anarchistycznie; zgromadzeni wzywali między innymi do nienawiści wobec policji.
1.Mai-Szenen in Berlin, die es so wohl das letzte Mal vor etlichen Jahren gab. Polizei weiter unter Dauerbeschuss. Pressearbeit ohne Helm kaum durchführbar. #b0105 pic.twitter.com/YJTag75MMM
Wesprzyj nas już teraz!
— julius geiler (@glr_berlin) May 1, 2021
Hasła przeszły w czyny i doszło do starć między lewicowcami a policją. Aresztowano kilkadziesiąt osób, które rzucały w funkcjonariuszy kamieniami czy butelkami lub dewastowały miasto.
Na demonstrację lewicowców uskarżali się także niemieccy Żydzi, wskazując, że część lewicowców dawała wyraz antysemickim poglądom; w istocie protestowano przeciwko działaniom Izraela w Palestynie.
In der Schererstraße wird der Demo-Aufzug von den Bewohnern und Bewohnerinnen eines linken Hausprojektes mit Nebeltöpfen und Pyro empfangen. #b3004 pic.twitter.com/gmtWaKTzQy
— julius geiler (@glr_berlin) April 30, 2021
Silnie rozbrzmiewały hasła feministek, które obarczały niemieckie społeczeństwo winą za „ucisk kobiet” i „opresyjny patriarchat”.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach