5 listopada 2012

10 miliardów na ezoteryzm i magię

Prasa kobieca, a nawet dzienniki opiniotwórcze mocno nagłaśniają współczesny irracjonalizm i wszelkie formy duchowości konkurencyjne wobec chrześcijaństwa. Jeszcze więcej złego robią telewizje transmitujące w nocy audycje z wróżącymi i „uzdrawiającymi” okultystami, czy kanały ezoteryczne – mówi w rozmowie z PCh24.pl Robert Tekieli – dziennikarz, publicysta, autor prac poświęconych zagrożeniom duchowym.

 

Jak dzisiaj kształtuje się zainteresowanie New Age? Ilu czytelników mają w Polsce tego typu publikacje?

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ideologie i toksyczne praktyki New Age, a szerzej – wszelki okultyzm, różne formy magii, nie rozpowszechniają się głównie poprzez czytelnictwo, choć kolorowa prasa kobieca, brukowce, a nawet dzienniki opiniotwórcze rzeczywiście mocno nagłaśniają współczesny irracjonalizm oraz wszelkie formy duchowości konkurencyjne wobec chrześcijaństwa. Jeszcze więcej złego robią ogólnopolskie telewizje, jak choćby TVN, transmitujący w nocy audycje z wróżącymi i uzdrawiającymi okultystami, czy kanały ezoteryczne. Fala magiczno-ezoteryczna zalewająca po 1968 r. cywilizację zachodnią jest tak wielka z dwóch powodów. Po pierwsze, agresywnym atakiem na chrześcijaństwo zainteresowane są liczne i wpływowe środowiska, a po drugie, ponieważ duchowości religii zrób-to-sam oraz pragmatyczny okultyzm odpowiadają na potrzeby współczesnego człowieka, zaspokajają potężne deficyty konsumenta głównego nurtu współczesnej kultury. Pustka i ból, choroba i chęć rozwoju osobistego – New Age ma praktyczne propozycje, które są przedstawiane jako remedium na problemy. W 90 proc. to tylko oszustwo lub złudzenie. Ale ludzie szukają pomocy. Choćby u sprzedawców fałszywej nadziei.

 

Odpowiadając zaś wprost: to bardzo trudne pytanie, odpowiedź na nie ma słabe podstawy empiryczne. Nikt tego nie bada. Za drugich rządów SLD rozwiązano nawet międzyresortowy zespół monitorujący działanie sekt w naszym kraju. Wiemy zatem z grubsza tyle, że Polacy rocznie na rynku wróżbiarskim wydają około 2 miliardów złotych. Ile zatem wydają na wszystkie dziedziny ezoteryzmu, okultyzmu i New Age? Główną klientelą egzorcystów są ludzie poszkodowani emocjonalnie i duchowo w wyniku uczestnictwa w seansach bioenergoterapeutycznych. Wróżbiarstwo jest drugą dziedziną przysparzającą egzorcystom petentów. Mógłbym więc oszacować, że Polacy wydają od 8 do 10 miliardów złotych rocznie na ezoteryzm i magię! W XXI wieku! A jeśli dodać do tego tak zwaną medycynę niekonwencjonalną, czyli nienaukową, to kwota wzrośnie do 15 miliardów. Ale to wszystko grube szacunki.

 

Mamy kilkadziesiąt tysięcy zarejestrowanych bioenergoterapeutów i radiestetów, istnieją autoryzowane przez kuratoria i MEN szkoły magii i parapsychologii. Część spośród ośrodków okultystycznych i New Age ukrywa swoją prawdziwą działalność, rozpoznawaną już przez pewną część społeczeństwa jako zagrożenie. W 1989 roku Polska otworzyła się ideologicznie i to, co Zachód przyjmował stopniowo od lat 60., wylało się u nas w jednym momencie. Zjawisko New Age jednak dalej nie jest u nas tak popularne, jak na Zachodzie, zwłaszcza w krajach wysoce zlaicyzowanych.

 

Wierzenia New Age wpisują się w szersze zjawisko niszczenia mechanizmów poznawczych i obniżania wartości prawdy. Kultura Zachodu od czasów późnego średniowiecza przestaje być miejscem bezpiecznym. Liczba ludzi wierzących w różnego rodzaju irracjonalizmy powoli się w Polsce zwiększa. Natomiast sama liczba osób, które trafiają do egzorcystów nie jest tu miernikiem, ponieważ zwiększyła się liczba duchownych pełniących taką posługę. Trafiają do nich także osoby, których „historia” zaczęła się już dawno temu. Trudno pokusić się tu o szacunki.

 

W wielu przypadkach działalność wpisującą się w ruch New Age, a precyzyjniej: we współczesny irracjonalizm i okultyzm, prowadzą firmy, ale więcej dzieje się w  gospodarczej szarej strefie. Odbywają się targi medycyny naturalnej i ezoterycznej, publikowane są czasopisma, równocześnie to środowisko jest bardzo podzielone, firmy powstają i upadają. Dwutygodnik „Gwiazdy Mówią” ukazuje się od 1995 roku, najstarsze polskie pismo tego typu – „Nieznany Świat” – zadebiutowało próbnym numerem już w 1984 roku, wchodząc na stałe na polski rynek w 1990. Dokładną liczbę ukazujących się dziś czasopism o tematyce New Age, astrologii i okultyzmie trudno oszacować, wiele z nich pojawia się na rynku i wkrótce upada.

 

Jak wygląda dziś zainteresowanie Polaków samą parapsychologią?

 

Parapsychologia powstała w drugiej połowie XIX wieku, jest tylko jednym z nurtów nowożytnego okultyzmu, spirytyzmu i magii. Na początku traktowana jako nauka, skompromitowała się już pod koniec XIX wieku, choć do dziś w USA istnieją uniwersytety parapsychologiczne. Odpowiedzią środowisk okultystycznych i ezoterycznych na tę, coraz szerzej zauważaną kompromitację – np. parapsychologicznie badane naukowo w XIX w. „wywoływanie duchów”, co dziś jest „zabawą” rodem z magla i wyjazdów kolonijnych – zatem ich odpowiedzią na to była powstała w latach 70. XX wieku „psychotronika”. To jest ten sam okultyzm co parapsychologia, tylko nie mówi się o duchach, a o „wirach energetycznych”, istotach z innego poziomu wibracji czy o UFO. Kilkusetletnią strategią środowisk okultystycznych jak i środowisk New Age jest zakładanie ciągle nowych masek. Te same praktyki, które „badała” i popularyzowała parapsychologia, są dziś przejęte przez psychotronikę i prezentowane pod innymi nazwami, zatem mamy tu celowe fałszowanie pojęć. Zaś sama parapsychologia jest dziś w odwrocie.

 

Równocześnie różne praktyki para-terapeutyczne, oparte na ideologiach New Age czy okultyzmie, próbują się ukrywać choćby za szyldem psychologii. To zjawisko przybiera na sile. Mam tu na myśli NLP czyli programowanie neurolingwistyczne, różne formy praktyk medytacyjnych, metodę ustawień rodzinnych Berta Hellingera, hipnozę terapeutyczną itd.

 

Jakie szkody mogą wyrządzić takie praktyki para-terapeutyczne?

 

Od najbardziej przyziemnych – wydajemy pieniądze na techniki, które nie działają, które nie są technikami terapeutycznymi – aż po otwarcie na świat duchowy i opętanie. Część technik para-terapeutycznych opartych jest tylko na ideologii, jak NLP, część również na „wchodzeniu” w świat duchowy, jak to ma miejsce w przypadku metody kontroli umysłu według Silvy.

 

Czy ruchy i doktryny zupełnie skompromitowane i odrzucone przez naukę, jak np. fizjonomika, nie zaczynają dziś żyć drugim życiem?

 

Oczywiście. Taki jest mechanizm. Wróżenie z kształtu głowy czy znamion było traktowane naukowo w XIX w. Dziś ludzie się z tego śmieją. Choć nie wszyscy… Cały New Age jest albo błędem intelektualnym albo okultyzmem, gnozą, które wegetowały od czasu renesansu na obrzeżach europejskiej kultury, a dziś przebijają się do jej centrum, choć ta oferta jest od dawna dobrze znana i oceniona negatywnie zarówno przez autorytet nowożytnej nauki jak i autorytet religii.

 

Irracjonalizm zawłaszcza dziś przedziera się przez kolejne sfery życia, próbując korzystać z pozorów nauki i medycyny?

 

Na taką skalę w praktyce społecznej jest to pewna nowość. Strategia ta została wypracowana w drugiej połowie XIX wieku przez Towarzystwo Teozoficzne, które zaczęło odchodzić od przedstawiania rzeczywistości duchowej jako spirytualnej na rzecz systemu pojęciowego, mówiącego o bezosobowej energii itd. Szerzej napisałem o tym w rozdziale dotyczącym lucyferycznych korzeni New Age w swojej nowej książce „Zmanipuluję Cię, kochanie”. Już od czasów Franza Antona Mesmera, a może nawet Swedenborga, próbowano tworzyć taki sposób przedstawiania poglądów duchowych, który udawałby naukę. Reprezentantem tego samego nurtu był Rudolf Steiner, który próbował stworzyć całą „naukę” duchową, zdobywać wiedzę o świecie w trakcie seansów spirytystycznych i podróży astralnych. W ten kontekst wpisuje się także działalność Carla Gustava Junga, który swoje przekonania ideologiczne i duchowe próbował przedstawiać w formie teorii naukowych. Tymczasem, stosując metodologię popperowską, są to twierdzenia niefalsyfikowane. Jung stworzył zatem rodzaj para-religii psychologicznej. Na tym zresztą polega problem z większością ideologii okultystycznych i New Age: są światopoglądami, choć to ukrywają. Najczęściej głoszą monizm, pan-ergetyzm, optymistyczny progresywizm itp.

 

Tymczasem teorie Junga odegrały pewną rolę w rozwoju psychologii.

 

I to bardzo dużą. Co więcej, Kościół na Zachodzie i wręcz niektóre zgromadzenia zakonne traktowane jako intelektualnie sprawne, przyjęły te twierdzenia jako naukowe, a przecież wiele z nich nie jest psychologią neutralną światopoglądowo. Są światopoglądowym ujęciem rzeczywistości, w którym nie ma miejsca dla uznania istnienia transcendentnego świata duchowego. U Junga nie ma miejsca na Boga w Trójcy Jedynego.

 

Jakie instytucje pomagają ofiarom para-terapii?

 

Dominikański ruch informacji o sektach, egzorcyści, kapłani charyzmatyczni posługujący modlitwą o uwolnienie oraz prawdziwi terapeuci. W Polsce środowiska naukowe nie zaczęły się jeszcze bronić przed New Age, choć np. są lekarze odrzucający homeopatię jako praktykę nieopartą na nauce. W psychologii techniki takie, jak ustawienie systemowe Berta Hellingera i im podobne wchodzą w polskie środowisko terapeutyczne jak w masło, tymczasem w Niemczech podejście to nie jest uznawane. Jest jasna wypowiedź stowarzyszeń naukowych psychologów: ustawienia rodzinne Berta Hellingera to autorytarna para-terapia. Również w Stanach Zjednoczonych środowiska naukowe wykształciły mechanizmy jasnego wskazywania na to, czym jest nauka. Tam New Age kwitnie, jednak człowiek ma jasny wybór: to jest medycyna oparta na dowodach naukowych a to homeopatia, chiropraktyka czy leczenie kryształami.

Problem sprowadza się do oddziaływania środowisk naukowych na opinię publiczną?

 

Nie tylko, bo toksyczna duchowo i irracjonalna fala okultyzmu i New Age jest wykorzystywana przez polityków chcących rozbić tradycyjne, oparte na religii struktury społeczne, oraz przez ideologów wrogich chrześcijaństwu. A w tym konkretnym przypadku, o który Pan pytał: polskie środowiska psychologiczne nie wykształciły jeszcze mechanizmów weryfikacyjnych, nie mają one też tak wyrazistych liderów obdarzonych powszechnym zaufaniem, jak środowisko medyczne. Izba lekarska miała siłę, by sprzeciwić się potężnemu lobby homeopatycznemu, pomimo prób zastraszania i pomimo wielkich pieniędzy stojących za handlem preparatami homeopatycznymi. Poza tym, medycyna mimo, iż jest sztuką, jest również nauką. Natomiast psychologia… Ona dopiero aspiruje do tego, by w ogóle zostać uznaną za naukę. Jest w tym środowisku bardzo wielu ludzi praktykujących „terapie” uznawane jedynie przez „nową naukę”, czyli „naukę” New Age. A New Age to właśnie taki  wirus, który wkrada się do wszelkich urządzeń i struktur społecznych i zaraża je relatywizmem. Przedefiniowuje. Jezus Chrystus New Age nie jest Jezusem z Nazaretu, Mesjaszem. Nauka New Age nie jest nauką. A poza tym dziś można świadczyć usługi psychologiczne podając się za „doradcę” życiowego i „uzdrawiacza”, zakładając firmę i świadcząc takie nietypowe usługi. New Age nie jest alternatywą, ani duchową ani społeczną. Tak jak religia Jedi, wpisywana w rubryce wyznanie w spisach powszechnych w Australii i Wielkiej Brytanii przez kilkaset tysięcy ludzi, jest tylko duchowością, karykaturą religii. Ale, wyobraźmy to sobie! Są ludzie, dla których scenarzyści „Gwiezdnych wojen” są zwiastunami ich „dobrej nowiny”. Są ludzie czerpiący wiedzę o sensie życia z bajek typu „niech moc będzie z tobą”, z ideologii sztuk walki czy danikenów, coelhów, kodów Browna. Czy ich życie skończy się happy endem?

Dziękuję za rozmowę.

 

 Robert Tekieli – poeta, publicysta i dziennikarz, współzałożyciel i redaktor „brulionu”. Był zastępcą redaktora naczelnego „Ozonu”, aktualne jest współpracownikiem „Gazety Polskiej” oraz  „Gazety Polskiej Codziennie”. Od wielu lat zajmuje się tematyką New Age i zagrożeń duchowych, wydał „Popularną Encyklopedię New Age”, prowadzi serwis newage.info.pl.

 

Rozmawiał Mateusz Ziomber

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie