Podczas Marszu Niepodległości wokół tęczy na Placu Zbawiciela ma powstać „żywy mur”. W ten sposób obrońcy tęczy chcą ochronić ją przed podpaleniem.
Organizatorzy Marszu twierdzą jednak, że działania obrońców są niepotrzebne, bo Plac Zbawiciela nie znajduje się na trasie pochodu. Pomysł nie podoba się również policji. Jednak obrońcy tęczy uparli się i chcą jej bronić.
Wesprzyj nas już teraz!
„11 listopada na pl. Zbawiciela złapmy się wszyscy za ręce i pokażmy, że Polska jest krajem, w którym jest miejscem dla różnorodności i tolerancji, a brakuje go dla skrajnego nacjonalizmu, demolowania przestrzeni publicznej i burd” – napisali na Facebooku animatorzy akcji obrony tęczy.
Tęczę na pl. Zbawiciela podpalono rok temu, 11 listopada, podczas trwania Marszu Niepodległości. Obiekt jednak znajdował w pewnej odległości od trasy pochodu. Od tamtego wydarzenia odbudowana za ponad 100 tys. zł tęcza znajduje się pod specjalną ochroną. Kręcą się wokół niej policyjne patrole a sam obiekt jest monitorowany. Zainstalowano też na nim zraszacze mające zapobiegać ewentualnemu podpaleniu.
Mimo zabezpieczeń grupce pijanych mężczyzn udało się nadpalić tęczę. Śledztwo przeciwko nim jest w toku.
Źródło: „Rzeczpospolita”
ged