13 kwietnia 1943 r. o zbrodni dokonanej przez Sowietów usłyszał cały świat. Tego dnia Niemcy ogłosili informację o odkryciu w lesie pod Katyniem grobów polskich oficerów. Trzy lata wcześniej, wiosną 1940 r., na mocy decyzji najwyższych władz Związku Sowieckiego, zamordowano ponad 20 tys. żołnierzy Wojska Polskiego oraz policjantów – jeńców wojennych zatrzymanych po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski 17 września 1939 r. Byli wśród nich oficerowie, podoficerowie, szeregowcy, w tym rezerwiści stanowiący część elity II Rzeczypospolitej: lekarze, prawnicy, inżynierowie.
Ofiary chowano w masowych grobach, oprócz lasu katyńskiego były to miejscowości Miednoje, Piatichatki, Bykownia i inne miejsca na terytorium Związku Sowieckiego.
Sowieci przez 50 lat ukrywali prawdę o dokonanej przez siebie zbrodni. W ślad za nimi kłamstwo dotyczące sprawców mordu na polskich elitach powielały władze Polski Ludowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Kłamstwo katyńskie nazywane jest kłamstwem założycielskim PRL. „Tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczpospolitej” – podkreślił śp. prezydent Lech Kaczyński w przygotowanym przez siebie przemówieniu, które miał wygłosić podczas obchodów 70. rocznicy zbrodni na katyńskim cmentarzu.
Kłamstwo katyńskie przegrało z prawdą, o którą w czasach zniewolenia komunistycznego walczyły rodziny poległych, a także kolejne pokolenia odważnych historyków, nauczycieli, wydawców podziemnych czasopism, opozycjonistów z czasów PRL. Oficjalnie jego kres nastąpił 13 kwietnia 1990 r., kiedy to Związek Sowiecki przyznał się do popełnienia zbrodni, przekazując Polsce część dokumentów z lat 40.
Wśród ofiar zbrodni katyńskiej znaleźli się także posłowie na Sejm II Rzeczypospolitej: Jerzy Machlejd, poseł V kadencji, Henryk Trębicki poseł V kadencji, Władysław Szczypa, poseł IV kadencji, Jan Slaski, poseł IV kadencji, senator V kadencji, Józef Sowa, poseł V kadencji. Los wielu posłów – ofiar okupacji sowieckiej – do dziś pozostaje nieznany.
10 kwietnia 2010 r., w 70. rocznicę zbrodni na polskich oficerach, grupa parlamentarzystów Sejmu VI i Senatu VII kadencji udało się do Katynia, by oddać hołd pomordowanym, w tym swoim poprzednikom w ławach poselskich. Część z nich na miejsce uroczystości dotarła specjalnym pociągiem. 18 posłów i senatorów znalazło się na pokładzie rządowego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. Wszyscy pasażerowie i członkowie załogi, wśród nich prezydent Lech Kaczyński, ponieśli śmierć.
KAI