W Niemczech zamykane są kolejne kościoły. W związku z narastającą falą odejść z Kościoła katolickiego diecezjom brakuje pieniędzy na utrzymanie świątyń, do których i tak już nikt, albo prawie nikt nie chodzi. W ciągu ostatnich pięciu lat zamknięto w sumie 131 kościołów.
Teraz zamknięty został kościół św. Benedykta w Schäftlarn na terenie archidiecezji Monachium-Fryzynga. Bawaria to największy i najbogatszy niemiecki land, w którym liczba katolików jest wciąż relatywnie duża. Narastająca fala odejść z Kościoła dotyka jednak nawet archidiecezję monachijsko-fryzyngijską.
Tylko w ciągu ostatnich trzech lat Kościół katolicki opuścił milion wiernych. W połączeniu z niską dzietnością sprawia to, że jest w Niemczech coraz mniej osób, od których pobierany jest podatek kościelny. Dochody Kościoła katolickiego z podatków są wciąż wysokie (to około 6 mld euro rocznie), ale kurczą się.
Wesprzyj nas już teraz!
Wpływa na to popularyzację polityki oszczędności wśród biskupów, a ta przejawia się między innymi w zamykaniu kościołów, do których uczęszcza niewielu wiernych. W Schäftlarn kościół został wybudowany dopiero po II wojnie światowej. 58-letnia świątynia wymagała jednak remontu, na który pieniędzy po prostu nie było.
Nie wiadomo jeszcze, co stanie się ze świątynią: czy zostanie sprzedana czy też z racji na stan techniczny budynek zostanie zburzony.
W ciągu ostatnich pięciu lat w Niemczech zamknięto w sumie 131 kościołów. 126 zostało w sensie dosłownym „sprofanowanych”, to znaczy – przestały służyć jako świątynie.
Źródło: Kath.net
Pach