Kanclerz Niemiec Angela Merkel spotka się w połowie lipca z prezydentem Joe Bidenem. Będzie to pierwsza jej wizyta od czasu inauguracji prezydentury Bidena i ma ona „potwierdzić głębokie więzi dwustronne między Stanami Zjednoczonymi a Niemcami” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom.
Przywódcy mają omówić kwestie związane z pogłębieniem współpracy w celu „zakończenia pandemii COVID-19, przeciwdziałania zagrożeniu zmianami klimatycznymi oraz promowania dobrobytu gospodarczego i bezpieczeństwa międzynarodowego w oparciu o nasze wspólne wartości demokratyczne”. Biden i Merkel mają rozmawiać także o gazociągu Nord Stream 2. Nie chodzi o sprzeciwienie się jego budowy, ale o omówienie kwestii ograniczenia jego wpływu na politykę w regionie. Przy budowie gazociągu, który zasadniczo zmienia geopolitykę i stanowi zagrożenie dla żywotnych interesów państw w Europie Wschodniej i w byłych republikach sowieckich, od zawsze upierała się kanclerz Merkel, którą niektórzy polscy politycy przedstawiają jako „najbardziej propolską” szefową rządu niemieckiego. Domagając się od innych licznych kompromisów i poświecenie żywotnych interesów swoich narodów, sama nigdy nie widziała powodów, by zrezygnować z niemieckich interesów handlowych.
Rok temu Merkel odrzuciła zaproszenie administracji Trumpa na proponowany szczyt G7 w Waszyngtonie. Szefowa niemieckiego rządu będzie trzecim przywódcą, który spotka się z Bidenem na amerykańskiej ziemi. Wcześniej USA odwiedził japoński premier Yoshihide Sugi i południowokoreański prezydent Mun Jae-in, których Waszyngton chce pozyskać do rywalizacji z Pekinem. Merkel od 16 lat pełni funkcję szefa niemieckiego rządu.
Ostatnio odrzuciła zaproszenie do Polski na uroczystości związane z 30 rocznicą zawarcia traktatu o dobrym sąsiedztwie.
Źródło: upi.com
AS