19 października 2022

19 października, w rocznicę męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych. To ustanowione w 2018 r. święto państwowe oddaje hołd „bohaterom, niezłomnym obrońcom wiary i niepodległej Polski”.

Święto przypomina o roli, jaką odegrali duchowni w obronie oraz kształtowaniu postaw patriotycznych. W okresie zaborów to właśnie kapłani byli często depozytariuszami utraconej państwowości. W tym kontekście warto wymienić chociażby św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego i ks. Stanisława Brzóskę.

Jednym z najbardziej znanych duchownych, którzy poświęcili życie dla ojczyzny, jest ks. Ignacy Skorupka – kapelan żołnierzy biorących udział w Bitwie Warszawskiej, który zginął 14 sierpnia 1920 r. pod Ossowem.

Wesprzyj nas już teraz!

Wielu polskich kapłanów zginęło podczas II wojny światowej. Heroiczną postawą wykazał się Maksymilian Kolbe, męczennik z Auschwitz, ale również księża Jan Krenzel i Teodor Walenta zamordowani przez Sowietów, czy ks. Stanisław Dobrzański, zamordowany bestialsko w 1943 r. przez nacjonalistów ukraińskich – wskazuje uchwała Sejmu. Duchowni ginęli wraz z polskimi oficerami w Katyniu, Charkowie czy Miednoje, a także w trakcie Powstania Warszawskiego. Ofiarę księży z lat 1939–1945 upamiętnia Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w czasie II wojny światowej, ustanowiony przez Konferencję Episkopatu Polski w 2002 r. i obchodzony 29 kwietnia.

W rozmowie z PAP w 2021 r. prof. Paweł Skibiński, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego, odnosząc się do określenia „duchowni niezłomni”, wskazał, że w wąskim znaczeniu wskazuje ono na tych księży, „którzy towarzyszyli czynnej działalności antykomunistycznej w pierwszych latach po zakończeniu wojny i po powstaniu państwa komunistycznego”. Historyk zastrzegł jednak, że „duchowni stanowili odrębną kategorię od tych, którzy uczestniczyli w politycznej działalności podziemnej”. Jak wyjaśnił, „większość duchownych wspierających działania podziemia niepodległościowego prowadziło normalne życie jako duszpasterze parafialni czy zakonnicy”.

W ocenie historyka lepsze jest wobec tego szersze rozumienie określenia „duchowni niezłomni”. – Należy zwrócić uwagę, że duchowieństwo katolickie było jedną z nielicznych grup społecznych, która miała możliwości i chęć opierania się projektowi stworzenia w Polsce państwa totalitarnego i poddanemu mu w pełni społeczeństwa – zwrócił uwagę Skibiński. – Księża bronili niezależności i wolności społecznych daleko wykraczających poza sferę stricte religijną – dodał.

W ocenie Skibińskiego jest wielu księży, których można wskazać jako symbol niezłomności i konsekwencji w obronie wolności religijnych i społecznych. Jako emblematyczne postaci badacz wymienił m.in. duchownych skazywanych za bycie kapelanami oddziałów niepodległościowych, na czele z ks. Władysławem Gurgaczem. Gurgacz był jezuitą; w 1947 r. związał się z oddziałem Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej.

Skibiński wskazał również na bp. Antoniego Baraniaka, który był przez trzy lata przetrzymywany i torturowany w więzieniu mokotowskim za działalność stricte religijną, oraz ks. Zygmunta Kaczyńskiego prowadzącego działalność wydawniczą, za którą został aresztowany. Kaczyński był posłem na Sejm II RP, członkiem rządu na uchodźstwie, a także dziennikarzem i działaczem społecznym. W więzieniu odsiadywał wyrok za „usiłowanie zmiany przemocą jego [państwa PRL – przyp. red.] demokratycznego ludowego ustroju”.

– W szerszym znaczeniu za kapłana niezłomnego należy uznać też kard. Stefana Wyszyńskiego, ponieważ bronił swobód społecznych w Polsce, mimo że osobiście z taktyką podziemia niepodległościowego się nie zgadzał, a także kard. Adama Stefana Sapiehę, który patronował akcji dokumentowania zbrodni katyńskiej, a jednocześnie w swoim otoczeniu miał osoby związane z podziemiem niepodległościowym – powiedział historyk.

Władza komunistyczna prześladowała księży również w późniejszych latach PRL. W niewyjaśnionych okolicznościach zmarł w sierpniu 1976 r. ks. Roman Kotlarz – jeden z symboli Czerwca ’76.

Ikoniczną postacią jest ks. Jerzy Popiełuszko, który 19 października 1984 r. został porwany, a potem bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Po powstaniu „Solidarności” ks. Popiełuszko stał się jej duchowym przywódcą, warszawscy hutnicy określili go swoim kapelanem, był duszpasterzem krajowym ludzi pracy, a także służby zdrowia. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. był systematycznie nękany i inwigilowany przez SB oraz MO. Mimo to organizował pomoc materialną dla osób internowanych i ich rodzin, wspierał różnego rodzaju inicjatywy społeczne. Uczestniczył też w procesach aresztowanych za przeciwstawianie się prawu stanu wojennego. Wspierał więźniów politycznych. Nagrał kilka rozpraw, wnosząc na salę sądową magnetofon schowany pod sutanną. Materiał, który wtedy powstał, był emitowany m.in. w Radiu Wolna Europa. Ks. Popiełuszko główny wysiłek włożył w przygotowanie i prowadzenie w żoliborskim kościele św. Stanisława Kostki mszy w intencji ojczyzny i tych, którzy za nią cierpią. Przybywały na nie delegacje „Solidarności” z całego kraju, uczestniczyli w nich intelektualiści, aktorzy oraz młodzież.

W rozmowie z PAP w 2021 r. dr hab. Rafał Łatka z Instytutu Pamięci Narodowej zaznaczył, że „duchowni, którzy współpracowali z opozycją w latach osiemdziesiątych, byli traktowani przez władzę jako realne zagrożenie dla systemu komunistycznego, dlatego że tworzyli alternatywę wobec realiów systemowych, odbioru kultury i nauki, a ta alternatywna rzeczywistość znajdowała się poza kontrolą władz”.

Wielu kapłanów z różnych regionów Polski najpierw zaangażowało się w działalność wpierającą „Solidarność”, a potem w okresie stanu wojennego wspierało podziemie. – Komunistyczne władze przy pomocy rozmaitych działań, w tym nacisków na ordynariuszy, za pomocą aparatu bezpieczeństwa starały się tę działalność możliwie ograniczyć – wskazał badacz.

W ocenie historyka obok ks. Popiełuszki należy wyróżnić takich kapłanów, jak bp Ignacy Tokarczuk, a także księża Kazimierz Jancarz z Krakowa, Hilary Jastak z Gdyni oraz ks. Henryk Jankowski z Gdańska, choć, jak zastrzega badacz, w późniejszym okresie ocena działalności tego ostatniego duchownego jest negatywna.

Księża stanowili zagrożenie dla władzy również w ostatnim okresie istnienia PRL. Ks. Stefan Niedzielak został zamordowany 20 stycznia 1989 r., dziesięć dni później zginął ks. Stanisław Suchowolec, a 11 lipca ks. Sylwester Zych. – Morderstwa, do których doszło pod koniec lat osiemdziesiątych, w czasie których ofiarą funkcjonariuszy SB padło trzech duchownych, miały pokazać Kościołowi, że powinien zaprzestać wpierania organizacji takich jak Konfederacja Polski Niepodległej czy tzw. środowisk radykalnych w „Solidarności” – ocenił dr hab. Łatka.

Historyk dodał, że „te zabójstwa miały służyć jako element zastraszenia Kościoła i pokazania, że inne kierunki niż transformacja ustrojowa zaproponowana przez władze PRL nie będą tolerowane”. Był to nacisk nieformalny. – Analogicznie było zresztą w przypadku morderstwa ks. Popiełuszki, które miało być według założeń komunistycznych władz, czyli zleceniodawców tego mordu, bardzo jasnym sygnałem pod adresem hierarchii kościelnej, że wszelkie kontakty Kościół–opozycja należy ograniczać – powiedział badacz. (PAP)

 

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 140 364 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram