W piątek holenderskie stowarzyszenie Civitas Christiana złoży petycję w obronie Czarnego Piotrusia – tradycyjnego, czarnoskórego pomocnika św. Mikołaja. Według lewicy, afrykański pomocnik świętego… jest jego niewolnikiem i promuje rasizm. Przeciwko absurdom politycznej poprawności opowiedziało się już ponad 200 tysięcy osób.
Holenderscy postępowcy zaatakowali tradycyjnego pomocnika św. Mikołaja – Czarnego Piotrusia. Jest czarny, więc ich zdaniem musi być… niewolnikiem świętego, a to oznacza propagowanie rasizmu. Lewica złożyła w tej sprawie pozew przeciwko władzom Amsterdamu: w stolicy organizowana jest tradycyjna procesja mikołajowa, w której w tym roku weźmie udział ok. pięciuset Czarnych Piotrusiów. Sprawą musiał się zająć sąd, a lokalne władze doświadczyły poważnych nacisków ze stronny postępowych „antyrasistów”. Choć lewaccy aktywiści wygrali pierwszą sprawę w sądzie, wniesioną przeciwko burmistrzowi Amsterdamu, ratusz obronił swoje stanowisko przed sądem wyższej instancji. Burmistrz Eberhard van der Laan zapowiedział jednak w końcu, że wizerunek Czarnego Piotrusia będzie ewoluował w „postępowym” kierunku.
Wesprzyj nas już teraz!
Atak na pomocnika świętego wywołał zdecydowany sprzeciw Holendrów. Wsparcia Czarnemu Piotrusiowi udzielili rodzice z dziećmi, a także czarnoskórzy imigranci. – To jest po prostu holenderska tradycja i nie powinna być zmieniana. Nie rozumiem tego. Zwyczaj ten nigdy nie miał na celu obrażania czarnych ludzi – podkreślał jeden z nich. W Goudzie świętego biskupa z Myry (i jego pomocnika) witały tysiące rodziców z dziećmi. Część z nich, chcąc okazać sprzeciw wobec politpoprawnego absurdu, przyszła z twarzami pomalowanymi na czarno.
Skalę społecznego protestu ujawniło Stowarzyszenie Civitas Christiana, które przeprowadziło akcję zatytułowaną „Uratuj Czarnego Piotrusia”. „Teraz oto cały kraj ma zmienić kurs w kwestii tradycji z powodu niewielkiej mniejszości, która pomyliła się co do oceny kulturowych konotacji Czarnego Piotrusia” – czytamy w petycji. Jej autorzy zauważają, że jeśli Holendrzy będą milczeć, dadzą w ten sposób ciche przyzwolenie na zniszczenie bożonarodzeniowej tradycji. A to dopiero początek manipulowania holenderskimi zwyczajami. – Niewiele osób uwierzyło, że Czarny Piotruś faktycznie ma coś wspólnego z niewolnictwem – mówi dla portalu PCh24.pl Hugo Bos, przedstawiciel Civitas Christiana. Jak dodaje, Holendrzy faktycznie angażowali się w handel niewolnikami, nie oznacza to jednak, że obraz Czarnego Piotrusia stanowi nawiązanie do tych praktyk bądź ich pochwałę.
Organizatorom protestu udało się zebrać już ponad 200 000 podpisów, a to dla lewicowych „antyrasistów” duży problem. 5 listopada petycja trafi na ręce burmistrza Eberharda van der Laana. – Burmistrz jest zwolennikiem umiarkowanych zmian. W naszej petycji tłumaczymy, że to nie jest możliwe. Nie można połowicznie uratować Czarnego Piotrusia. Tę tradycję można kultywować bądź ją wypaczyć zgodnie z oczekiwaniami lewicowych aktywistów – dodaje w rozmowie z PCh24.pl Hugo Bos.
Prof. Bob Smalhout, holenderski lekarz, nauczyciel akademicki i popularny publicysta zauważa na łamach dziennika „De Telegraaf”, że spór o Czarnego Piotrusia to kolejna odsłona ideologicznej wojny, prowadzonej oczywiście w imię politycznej poprawności. „Mój ojciec nigdy nie miał najmniejszego problemu ze świętym Mikołajem, a był ortodoksyjnym żydem. Nie przeszkadzało mu też to, że mitrę tego dobrego świętego zdobi złoty chrześcijański krzyżyk, podkreślający fakt, że Mikołaj był prawdziwym katolickim biskupem” – wspomina. Spotkania ze św. Mikołajem i jego czarnoskórym pomocnikiem to dla prof. Smalhouta jedne z najszczęśliwszych wspomnień z dzieciństwa, tak jak i dla wielu Holendrów. „Poprawni politycznie wichrzyciele, którzy od niemal roku psują jedne z najpiękniejszych doświadczeń tysięcy dzieci, nawet nie uświadamiają sobie skutków ich poprawnych politycznie bzdur. Mój żydowski ojciec i chrześcijańska matka doskonale by im to wytłumaczyli” – czytamy na łamach „De Telegraaf”.
Smalhout podkreśla, że walka z Czarnym Piotrusiem „nie jest jedynie politycznym kaprysem lewicowych fanatyków, którzy próbują zniszczyć starożytną historię świętego Mikołaja. Za nią stoi system myśli, którego celem (…) jest niszczenie wszystkich naszych tradycji, zmiana naszego sposobu myślenia i zaprowadzenie duchowego terroru. Dyskusja wokół Czarnego Piotrusia jest jednym z tego objawów”.
W walkę z „rasistowskim stereotypem” zaangażowała się jamajska historyk Verene Shepherd, członek oenzetowskiej Grupy Roboczej ds. Ludności pochodzenia afrykańskiego. Gremium, do którego należy, nie rozumie, „dlaczego Holendrzy nie dostrzegają w tym zwyczaju pozostałości po niewolnictwie”. W XXI wieku tradycja Zwarte Pieten powinna zostać zniesiona – stwierdziła Shepherd, podkreślając przy tym, że gdyby mieszkała w Holandii, to sama uczestniczyłaby w protestach. Zupełnie przypadkowo – jakby mogłoby być inaczej – Verene Shepherd działa na rzecz reperacji finansowych dla potomków czarnych niewolników. Płacić by je miały państwa, które w przeszłości brały udział w kolonialnym handlu ludźmi. W końcu, jak przekonywała jamajska historyk, „rasizm, dyskryminacja rasowa i powiązana z nią nietolerancja pozostają stałymi elementami globalnego krajobrazu”. A przecież nic tak dobrze nie służy „realizowaniu sprawiedliwości, pokojowi na świecie i promocji wysokich standardów etycznych”, jak pieniądze.
Źródło: „De Telegraaf”, PCh24.pl
mat