Ujawniono „Wykaz obiektów upamiętniających żołnierzy i partyzantów sowieckich na terenie Polski”. To porażająca liczba obelisków wychwalających sowietów, komunizm, Armię Czerwoną. W całej Polsce jest ich ponad 300.
Oto Polska XXI wieku, po rzekomym upadku komunizmu w roku 1989. Z dokumentu, do którego dotarli dziennikarze „Rzeczpospolitej” wynika, że w Polsce jest 306 pomników, obelisków, tablic i obiektów techniki wojskowej (czołgów, armat), które sławią Armię Czerwoną lub jej poszczególnych dowódców (lista nie obejmuje obiektów na cmentarzach).
Wesprzyj nas już teraz!
Najwięcej takich miejsc pamięci jest w województwach: śląskim (37), wielkopolskim (36) i zachodniopomorskim (33). Najmniej w świętokrzyskim. Zachowały się tam tylko dwa miejsca upamiętnień. Pięć zostało w kujawsko-pomorskim, a dziesięć w warmińsko-mazurskim. Zestawienie nie obejmuje cmentarzy rosyjskich żołnierzy.
W jaki sposób powstał „Wykaz”? To robocza lista używana dla wewnętrznych potrzeb instytucji, która w Polsce odpowiada za realizację międzyrządowego porozumienia z Rosją podpisanego w 1994 r. Na jego mocy próba usunięcia każdego z obiektów nim objętych musi być konsultowana z Radą, a potem z Ambasadą Federacji Rosyjskiej. W 1997 roku miejsc sowieckiej pamięci w Polsce było 561.
W ostatnich latach zwolniono tempo usuwania pamiątek po Armii Czerwonej. Jeśli znikały, to głównie z miast wojewódzkich, choć w Szczecinie nadal są trzy takie obiekty, w Białymstoku dwa pomniki i radziecki czołg, pomnik z Olsztyna jest wpisany od 1993 r. do rejestru zabytków. Najgorzej spośród wielkich miast jest oczywiście w Warszawie – są tam aż cztery miejsca czczące komunizm. Dwa z nich to pomniki, jeden znajduje się w parku Skaryszewskim, a drugi to tzw. Czterej Śpiący (z napisem: „Chwała bohaterom Armii Radzieckiej”) przy Dworcu Wileńskim. Został on nawet odnowiony przy okazji budowy metra.
Ewenementem na skalę kraju jest 120-tysięczna Dąbrowa Górnicza. Znajduje się tam aż siedem pomników wdzięczności dla Armii Czerwonej. Okazały pomnik w dzielnicy Gołonóg ma gwiazdę, sierp i młot. Nie przeszkadza to lewicowym władzom, by go odnawiać – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Źródło: „Rzeczpospolita”
Kra