Sondaż CBOS pokazuje, że grupa Polaków zadowolonych z przemian w 1989 r. gwałtownie szczupleje. Tak mała jak w badaniach z 2013 r. nie była w ciągu całej ostatniej dekady.
Centrum Badania Opinii Społecznej od 1994 roku zadaje Polakom to samo pytanie: czy z perspektywy czasu może Pan(i) powiedzieć, że warto było w 1989 r. zmieniać w Polsce ustrój czy też nie warto? Dziewiętnaście lat temu „warto” odpowiedziało 60 proc. pytanych. Odsetek ten – z niewielkimi przerwami – rósł przez ostatnie lata, by w latach 2009-2010 osiągnąć rekordowy poziom – 82-83 proc. W tych latach najmniejszy był też odsetek osób twierdzących, że nie warto było zmieniać ustroju – wynosił on od 9 do 10 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Według sondażu przeprowadzonego w tym roku, zadowolenie z okrągłostołowych „przemian” deklaruje dziś zaledwie 59 proc. Spadek o 24 punkty procentowe w porównaniu z poprzednim badaniem, przeprowadzonym trzy lata wcześniej. To jednocześnie największy, najbardziej radykalny spadek w historii tego sondażu. W tym roku 25 proc. badanych Polaków zadeklarowało, iż uważa, że „nie warto było zmieniać ustroju”. To niemal trzykrotnie więcej niż trzy lata temu.
Prezydent Bronisław Komorowski – mimo lawinowo rosnącej liczby osób zawiedzionych „przemianami” – uważa, że Polacy powinni świętować datę czwartego czerwca. Zapowiedział właśnie, że przypadająca w tym roku 24. rocznica 4 czerwca traktowana będzie przez niego jako wprowadzenie do przyszłorocznego święta i okrągłej rocznicy.
W kwietniu w kilku ogólnopolskich gazetach pojawiły się ogłoszenia, w których prezydent Komorowski „zachęcał Polaków by sami z siebie organizowali się” i powoływali komitety mające upamiętniać 4 czerwca. Do dziś nie słychać, by apel spotkał się ze społecznym odzewem. Polacy wolą czcić prawdziwych bohaterów, o czym świadczą liczne, organizowane w całym kraju obchody Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych czy ostatnie manifestacje, koncerty i inne eventy w rocznicę śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego.
kra