– Rola Ewy Kopacz nie polegała na tym, by pozować do zdjęć w prosektorium, ale na tym, by kontrolować, jak przebiega zabezpieczenie ciał po katastrofie smoleńskiej – mówił w poniedziałek w Polskim Radiu 24 prof. Mieczysław Ryba.
Gość PR24 odniósł się do słów Bronisława Komorowskiego, który po katastrofie smoleńskiej, już w roli prezydenta po śmierci Lecha Kaczyńskiego, powiedział, że „w obliczu katastrofy smoleńskiej, polskie państwo zdało egzamin”.
– Co do tego jak funkcjonowało wówczas państwo, czyli rząd Donalda Tuska, a później to jak rozwiązywano kwestie wyjaśniania katastrofy, to widać, iż wszystko jest jednym wielkim skandalem. Władze nie zdały egzaminu w najmniejszym stopniu. Dano też narzędzia Rosjanom do tego, by wykorzystywali katastrofę do generowania napięć na polskiej scenie politycznej i społecznej – powiedział ekspert.
Wesprzyj nas już teraz!
Odnosząc się do zdjęć ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz w prosektorium powiedział, że widać na nich swobodne pozy i twarze. Widać też, jak dodał, jak Ewa Kopacz pije tam kawę i dziś trudno powiedzieć czy została przez rosyjskie służby zmanipulowana.
– Pytanie jest raczej takie, co w prosektorium robiła Ewa Kopacz, przecież nie była tam po to, by pozować do zdjęć, ale po to, by dopilnować, by wszystko było w porządku, mam tu na uwadze nie tylko szacunek do ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, ale i zabezpieczenie dowodów. Skompromitowała się jako polityk – mówił prof. Mieczysław Ryba.
Źródło: PolskieRadio24.pl
TK