13 czerwca 2021

59,99, czyli jak manipulować PKB, żeby obywatele mieli ubaw przez łzy

(fot. Pixabay)

„Warto zapamiętać tę liczbę: 59,99. Oznacza zaraportowaną Komisji Europejskiej przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej, a prognozowaną przez Ministerstwo Finansów RP wysokość długu publicznego Polski w relacji do PKB na koniec 2021 r. – właśnie 59,99 proc. PKB. Ani nie 59,98 proc. PKB, ani nie 60,00 proc. PKB, ani tym bardziej nie 60,01 proc. PKB, tylko dokładnie 59,99 proc. PKB”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gabryel.

Publicysta podkreśla, że minister finansów Tadeusz Kościński ma „iście angielskie poczucie humoru”, jakby żywcem wzięte z „Latającego cyrku Monty Pythona”. Skąd taki wniosek? „Z tego, że korzystając z fatalnego braku precyzji naszej konstytucji, polscy politycy z taką łatwością i bez skrupułów obchodzą zapis jej art. 216 pkt 5. Zapis, którego pierwsze zdanie jasno stanowi, że nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy trzy piąte wartości rocznego produktu krajowego brutto, czyli 60 proc. PKB”.

Jak go obchodzą? Korzystając z drugiego zdania tegoż art. 216 pkt 5, które brzmi: „Sposób obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto oraz państwowego długu publicznego określa ustawa”.

Wesprzyj nas już teraz!

Skąd więc to 59,99 proc.? Piotr Gabryel przypomina bowiem, że „ta jakże polska ustawa sprawia, że podczas gdy według naszej polskiej metodologii dług publiczny Polski kręci się wokół 50 proc.”. Tutaj jednak z pomocą przychodzi Unia Europejska, która ma własną metodę liczenia PKB według którego 50 proc. zmienia się w 60 proc.

„Owych 60 proc. PKB nie przekroczy, zatrzymując się na poziomie – traf czy księgowy trick chciał – wspomnianych 59,99 proc. Co ma o tyle znaczenie, że 60 proc. PKB stanowi limit zadłużenia nie tylko według polskiej konstytucji, lecz także według traktatów UE, których zresztą też już przecież nikt nie traktuje poważnie. I może właśnie dlatego, że już nikt nie traktuje poważnie limitu 60 proc. zadłużenia ani w polskiej konstytucji, ani tym bardziej w traktatach UE, należy docenić ministra Kościńskiego za zadbanie o ów żartobliwy szczegół – owe 59,99 proc. PKB”, podkreśla Piotr Gabryel.

„Za tę próbę rozweselenia nas podczas obwieszczania ponurej informacji, że rząd w ciągu niespełna dwóch lat zadłużył każdego Polaka – bez względu na wiek – aż o 11 tys. zł. Powiększając dług każdego z nas aż do 39 tys. zł”, podsumowuje publicysta.

 

Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 117 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram