– Płynęli z wiatrem przeciwnym, udrażniali bory, obsiewali nowe pola, wyrywali chwasty z ogrodów, zasiewali nowe nasiona i nie czekali na fanfary – tak rozpoczyna jeden ze swoich filmów Christopher Blum, dyrektor Instytutu Augustyna w serii zatytułowanej „Prawdziwi reformatorzy. Prawda o świętych reformacji katolickiej.”
Pomysł na serię zrodził się w głowie Tima Grey’a, prezesa Instytutu Augustyna. Książkę o tym samym tytule napisał Jerome Williams.
Wesprzyj nas już teraz!
– Św. Ignacy Loyola, św. Teresa z Avila, św. Filip Nereusz, św. Karol Boromeusz i św. Franciszek Salezy w XVI wieku odegrali wyjątkowo ważną rolę w Kościele. Wszyscy byli ludźmi oddanymi modlitwie i głębokiej wewnętrznej medytacji. Odpowiedzieli na inspiracje Ducha Świętego i wykazali się wielką kreatywnością w tworzeniu nowych posług, które dziś możemy naśladować – przekonuje Blum.
Autorzy serii o świętych podkreślają, że szczególnie w tym roku, w którym przypada 500. rocznica reformacji protestanckiej, ważne jest docenienie podjętych przez nich reform, które miały uzdrowić Kościół „od wewnątrz.”
– W większości przypadków impet do reformy rodził się głęboko w Kościele – w rzeczywistości wewnątrz dusz tych świętych mężczyzn i kobiet – i w istocie nie miał nic wspólnego z tym, co działo się w Niemczech – mówi dyrektor Instytutu Agustyna, który od ponad 20 lat naucza o reformacji. – Było wtedy wielu wielkich świętych, ale tych sześciu w szczególności wydaje się być zarówno dobrze znanych, jak i dzięki pewnym wydarzeniom w historii, posiadamy uprzywilejowany wgląd w ich dusze – stwierdza.
– W odróżnieniu od wszystkich innych, tych sześciu „reformatorów katolickich” prowadziło głębokie życie modlitwy, które zainspirowało ich działania. Uczynili oni praktykę dobroczynności i sprawiedliwości nadrzędnym priorytetem w swojej pracy i „nie byli ani optymistami, ani postępowcami, jakich preferuje ten świat” – tłumaczy Blum. – Zamiast tego pragnęli spełniać wolę Boga i doprowadzić dusze do nieba. Byli napełnieni nadprzyrodzoną nadzieją: nie zabiegali o rzeczy tego świata. Zabiegali o życie w przyszłym świecie – podkreśla współautor serii.
Świętość, otwarcie na wezwanie Ducha Świętego, kreatywność i miłość Kościoła sprawiają, że „katoliccy reformatorzy” są wzorem do naśladowania również dzisiaj.
Święty Tomasz Morus urodzony w Londynie w 1478 roku był krytykiem Marcina Lutra. Niezwykle uzdolniony prawnik i kanclerz Anglii. Był bliskim doradcą oraz przyjacielem króla Henryka VIII. W 1535 został ścięty na polecenie tegoż monarchy za obronę doktryny katolickiej, sprzeciwiając się ponownemu małżeństwu władcy. Henryk VIII odszedł od Kościoła katolickiego i ustanowił się głową kościoła anglikańskiego. Tomasz Morus to przede wszystkim obrońca prawdy, obiektywnych norm moralnych, których nie można zmieniać i łamać.
Święty Ignacy Loyola urodzony w Hiszpanii w 1491 r. doświadczył nawrócenia na drodze do świętości, które ostatecznie doprowadziło go do Rzymu, gdzie założył zakon Towarzystwa Jezusowego (jezuici). Jego „Ćwiczenia duchowe” przyczyniły się do ożywienia życia wewnętrznego w Kościele. Św. Ignacy nawoływał do niesienia pomocy innym i szukania Boga we wszystkich rzeczach. Zainicjował proces kontrreformacji. Święty Ignacy z Loyoli chciał elitarnego zgromadzenia, aby zwalczyć błędy epoki, zwłaszcza popełnione przez Lutra i Kalwina, i dlatego zastrzegł, by – inaczej niż w innych kongregacjach czy zakonach – nowicjat trwał dłużej niż rok. Pod koniec życia, gdy jego Towarzystwo rozciągnęło swą działalność już na prawie wszystkie kontynenty, mówił: Gdybym pragnął, aby moje życie zostało przedłużone, to po to, aby podwoić czujność w wyborze naszych podwładnych.
Święta Teresa z Avila, mistyczka również głęboko wpłynęła na życie religijne, modlitwę i duchowość w szesnastym wieku. Urodzona w 1515 r., wstąpiła do klasztoru karmelitanek w wieku 20 lat. Po latach walki wewnętrznej i nawróceniu zreformowała klasztor i ustanowiła nowe wspólnoty. Jedna z większych świętych, ogłoszona przez Stolicę Apostolską Doktorem Kościoła, żyła przez dwadzieścia lat jak przeciętna karmelitanka z okresu zlaicyzowania zgromadzenia.
Dopiero w roku 1557 nastąpił w jej życiu przełom. Pod wpływem lektury Wyznań świętego Augustyna, kontemplując Mękę Pańską w kaplicy przy wizerunku Chrystusa umęczonego, zrozumiała, że należy oglądać się przede wszystkim na Boga, nie na ludzi, i wydać wojnę własnym słabościom
Święty Filip Nereusz urodził się we Włoszech w tym samym roku, co św. Teresa z Avili. Znany jako „apostoł radości” nawracał Rzymian, którzy zapomnieli o Bogu. Kościół wówczas borykał się z poważnymi nadużyciami, a zauroczeni pogaństwem artyści, a także intelektualiści propagowali bezbożną kulturę, która zastępowała chrześcijańskie ideały. Wiele świątyń popadło w ruinę, bo kapłani całkowicie zaniedbywali swoje obowiązki.
Choć brzmi to paradoksalnie, właśnie wtedy – pomimo niesprzyjającej atmosfery – rodzili się wspaniali święci, którzy wykonali tytaniczną pracę na rzecz odzyskania dusz dla Boga. Filip Nereusz zachowując pogodę ducha, postanowił „zarazić” swoim religijnym zapałem innych.
W tej epoce bałwochwalstwa i kultu ciała, święty zaczął zbliżać się do ludzi w sposób najbardziej bezpośredni. Zaczepiał ich na placach i włączał się do dyskusji. Wykorzystywał każdą okazję, by móc rozpocząć rozmowę, a następnie doprowadzić swoich słuchaczy – poprzez pytania i sugestie – do zastanowienia się nad tym, czy nie warto jednak zmienić stylu życia na bardziej wartościowy.
Jego ciepło, życzliwość i żywe poczucie humoru szybko zjednywały mu słuchaczy. Niektórzy z nich zaczęli pomagać Filipowi, głosząc naukę chrześcijańską pośród żebraków i chorych w szpitalach. Nowy apostoł Rzymu swoją energię do pracy czerpał z częstej samotnej modlitwy w katakumbach. Szczególnie skuteczny spowiednik, znany jako reformator kapłanów diecezjalnych. Przychodzili do niego biedacy, książęta i kardynałowie.
Święty Karol Boremeusz chociaż urodził się znacznie później w Mediolanie, w 1534 r., był bliskim przyjacielem św. Filipa. Odegrał aktywną rolę w ostatniej sesji Soboru Trydenckiego, reformując Kościół. Zdecydowanie walczył z nadużyciami duchownych, z niegodnymi obyczajami. Zakładał seminaria, zakony i bractwa dla świeckich, prowadzących gruntowną katechizację. Przykładał wielką wagę do właściwej katechizacji dzieci i kształcenia duchownych. Fundował sierocińce, przytułki dla bezdomnych, domy opieki dla upadłych kobiet i dziewcząt. Zachęcał duchownych do szczególnej opieki nad chorymi i ich rodzinami. Wzywał do pokuty i modlitwy. Mówił, że „jeśli biskup będzie pierwszy w niesieniu krzyża, wtedy będzie mógł (wiernym) rzecz wraz z Chrystusem: „Czyńcie to, co Ja czynię.” Zachęcał do codziennego rachunku sumienia.
Święty Franciszek Salezy urodził się w 1567 roku w Savoie. Jako młody kapłan wziął na siebie zadanie, aby przywrócić wiarę katolicką w diecezji kontrolowanej przez protestantów. W ciągu dwóch lat dwie trzecie ludności powróciło do katolickiej religii. Jako biskup Genewy wprowadził wiele reform, a jako utalentowany przewodnik duchowy i spowiednik pomagał wielu świeckim i osobom duchownym. Był współzałożycielem kongregacji sióstr wizytek. Doktor Kościoła.
Źródło: ncregister.com, Pch24.pl, przmierzezmaryja.pl
Agnieszka Stelmach